Pochwalmy się! (lata 2003-2004)


Przez lat z górką 50 nie mieliśmy nic! Zupełnie nic!
A koło niby bogate - i grubego zwierza nigdy nie brakowało i szkody były znośne...

I oto coś się zmieniło.

W jednym obwodzie kupiliśmy łąki i wykopaliśmy tam staw niemały (ostoja zwierzyny), w drugim - kupiliśmy działkę pod siedzibę koła, a wszystko to z własnych funduszy, przez tyle lat marnowanych.
Ponadto uprawiamy ponad 30 ha poletek śródleśnych, a więc i zwierza znacząco przybyło (głównie dzika).

Mamy też w jednym obwodzie własną chłodnię, spełniającą wymogi UE, a w drugim własny punkt skupu dziczyzny.

...i przede wszystkim mamy plany rozwoju.

Zgadnijcie - czy to nie wadzi nikomu?