Trzy koguty i lis

W dniu "Św. Huberta"
- 3.11.1993r. wyrwaliśmy się z Maćkiem D.
na dwie godzinki polowania.

Nasz patron okazał się wyjątkowo łaskawy:
strzeliliśmy po trzy koguty i lisa (!),
który wyskoczył mi przed lufy
z małego, zarośniętego kanału.

Widoczny na zdjęciu Bej bez sprzeciwu zaaportował lisa.