Środa
26.06.2019
nr 177 (5078 )
ISSN 1734-6827

Dyskusje problemowe



Temat: „Zarząd Główny udziela pełnomocnictwa poszczególnym członkom zarządów okręgowych  (NOWY TEMAT)

Autor: Artur Jesionowicz  godzina: 00:26
„Zarząd Główny udziela pełnomocnictwa poszczególnym członkom zarządów okręgowych” Jaja jakieś czy co? Statut PZŁ: „§ 89. Zarząd Główny udziela pełnomocnictwa zarządom okręgowym lub ich poszczególnym członkom do dokonywania określonych czynności z zakresu zarządzania działalnością Zrzeszenia w ramach okręgu, w tym zarządzania funduszami i majątkiem, a także do dokonywania innych czynności”. Szczerze? Kompletnie nie mam pojęcia, co malcowcy mieli tu na myśli, gdy tworzyli ten zapis statutu. Po co temu czy innemu zarządowi okręgowemu tego typu pełnomocnictwo, skoro całkiem szerokie kompetencje wynikają dla niego z poniżej zacytowanego fragmentu statutu: „§ 98. 1. Do kompetencji zarządu okręgowego należy: 1) nadzór nad kołami mającymi siedzibę na terenie okręgu i członkami niezrzeszonymi w kołach łowieckich zgodnie z właściwością określoną w § 5 ust. 3; 2) realizowanie uchwał właściwych organów Zrzeszenia; 3) zarządzanie, w ramach udzielonych pełnomocnictw, funduszami i majątkiem Zrzeszenia pozostającymi w dyspozycji okręgu; 4) opiniowanie projektów podziału obszaru województwa na obwody łowieckie i zmian granic tych obwodów w granicach okręgu; 5) przedkładanie zjazdowi okręgowemu rocznych planów działalności i budżetu oraz sprawozdań z ich realizacji; 6) powoływanie komisji problemowych i zespołów organizacyjnych oraz ustalanie zakresu i trybu ich pracy; 7) powoływanie zespołu ds. kontroli kół łowieckich; 8) składanie wniosków o wydzierżawienie obwodów; 9) prowadzenie ewidencji i rejestracji członków Zrzeszenia; 10) nadzór nad prowadzeniem gospodarki łowieckiej na terenie obwodów łowieckich położonych na terenie okręgu; 11) składanie wniosków do Zarządu Głównego o wykluczanie koła ze Zrzeszenia; 12) współdziałanie z właściwymi organami administracji rządowej i samorządowej w realizacji zadań zlecanych, w ramach obowiązującego prawa; 13) współpraca z terenowymi organami administracji rządowej i samorządowej, właściwymi regionalnymi dyrekcjami Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe oraz organizacjami społecznymi w zakresie łowiectwa, ochrony przyrody i ochrony środowiska; 14) szkolenie członków i kandydatów do Zrzeszenia; 15) organizowanie obowiązkowych szkoleń osób pełniących funkcje w kołach łowieckich zgodnie z zasadami określonymi przez Naczelną Radę Łowiecką oraz monitorowanie ich realizacji; 16) wyznaczanie przedstawicieli do organizacji społecznych na terenie swego działania; 17) powoływanie komisji egzaminacyjnych, o których mowa w art. 42 ust. 4 pkt 3, ust. 6 pkt 3, ust. 7 pkt 3 ustawy; 18) przyjmowanie i skreślanie członków Zrzeszenia; 19) prowadzenie rejestru kół; 20) skreślanie kół ze Zrzeszenia; 21) zwoływanie zebrań wyborczych członków, o których mowa w § 96 ust. 2, a także powoływanie klubów myśliwskich na wniosek tych członków oraz nadawanie im regulaminów działania; 22) inspirowanie porozumień i tworzenie wspólnych przedsięwzięć z administracją terenową Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe, w tym w zakresie tworzenia rejonów hodowlanych; 23) wydawanie niezbędnych zarządzeń i instrukcji; 24) powoływanie komisji, o której mowa w art. 42d ustawy; 25) prowadzenie monitoringu zwierzyny oraz rejestru łowieckich trofeów medalowych; 26) powoływanie osoby koordynującej zadania, o których mowa w § 22 pkt 9.; 27) wspieranie kół łowieckich w zakresie rozwiązywania problemów wynikających z prowadzonej przez koło działalności; 28) wykonywanie innych zadań przewidzianych Statutem, a także zleconych przez Zarząd Główny oraz podejmowanie decyzji w sprawach niezastrzeżonych do kompetencji innych organów okręgowych Zrzeszenia”. Zgoda. Zarządzanie funduszami i majątkiem Zrzeszenia, pozostającymi w dyspozycji okręgu, wymaga pełnomocnictwa Zarządu Głównego. Pozostałych ponad dwadzieścia czynności, wymienionych w § 98 ust. 1, raczej chyba już nie. Wystarczy rzecz kontrolować na bieżąco i wymagać korekty błędów. Całkiem jednak innego wymiaru doznaje § 89 statutu, gdy zaczniemy postrzegać go w kategoriach problemu udzielenia pełnomocnictwa poszczególnym członkom zarządu okręgowego. Wówczas zaczynają się schody. Nie pierwszy to zapis statutu, w którym malcowcy pojechali całkowicie „po bandzie”, kompletnie ignorując zapisy ustawy Prawo łowieckie. Nie wiem, który to orzeł myśli prawniczej PZŁ podpowiedział im takową regulację, ale podpowiedział... gł#pio. Terenowymi ORGANAMI Zarządu Głównego są według zapisów ustawy zarządy okręgowe, bez jakichś specjalnych pełnomocnictw (poza sferą majątkową), i w zasadzie tyle by było na ten temat. Co najważniejsze jednak – pomysły zastępowania tychże organów jakimiś tam „poszczególnymi członkami zarządów okręgowych”, w dodatku na podstawie wyłącznie jakichś tam d#rnych zapisów statutu, nie przynosi chluby synom myśli malcowej. To po prostu pachnie wiochą i wcześniej czy później, ale właśnie w taki sposób rzecz zostanie oceniona. Odnoszę wrażenie, że malcowcy, tworząc zapisy statutu, byli albo pod permanentnym wpływem napojów innych niż gaszących pragnienie, albo po prostu na rzeczy, której regulacji się zobowiązali, po prostu się nie znali. Innego wytłumaczenia nie zauważam.

Autor: FMJ  godzina: 07:39
@Artur Jesionowicz Tak to jest, jak za statut biorą się ludzie, którym niestety brakuje kompetencji w zakresie prawa. Oni dopiero się rozgrzewają. Aktualnie będą wskrzeszane Okręgowe Rady Łowieckie na najbliższych OZD i zapewne powstaną kryteria oceny kół łowieckich, a tam to znając życie dopiero będzie "Meksyk".

Autor: cienlowiectwa  godzina: 08:49
Statut jest odzwierciedleniem mądrości tych co nad nim pracowali. Wystarczy takich jegomości wyczytać i odsunąć od władzy aby z elit pozbyć się plewa. Ta grupa myślicieli powinna stać po stronie naganki. To właściwe miejsce dla działaczy. W łowiectwie będą jazdy na wiosnę , przy dzierżawach z zachowaniem nowego modelu " bez pierwszeństwa ". Tak, zobaczymy gry warte Watykanu. Członkowie NRŁ, ZG,ZO, wszyscy, będą podbierać to co do tej pory nie można było. Koła bez przyklasku władzy centralnej, okręgowej, będą oddawały wypracowane obwody i zadowalały się ochłapem.

Autor: jaszczur  godzina: 09:14
....Wystarczy takich jegomości wyczytać i odsunąć od władzy..... To teza fałszywa i nie dająca żadnej nadziei na pozytywne zmiany w PZŁ. Prawdę wyraził jeden z autorów dziennika Łowiecki: Po prostu w Polskim Związku Łowieckim nic się nie zmienia i nie zmieni, bo chora struktura nie wyzdrowieje poprzez postawienie na jej czele najlepszej nawet osoby. (www.lowiecki.pl/felietony/tekst.php?id=431)

Autor: Jot-51  godzina: 10:47
Moi drodzy Panowie czytając Wasze wpisy w tym temacie, aż prosi się o przyklaśnięcie Waszym racjom, mało tego bicia braw, aż ręce będą boleć – ale patrząc z drugiej strony, czy warto ? Czy któryś z Was zastanowił się nad tym, jak to właściwie było z tymi pracami nad projektem Statutu. Czy prawda jest, że komisja otrzymała z ministerstwa określone ramy, w których projekt statutu miał się mieścić i bez możliwości poszerzenia, bądź zawężenia ? Tak gdzieś wiewiórki o tym śpiewają. Panowie nie róbcie z siebie geniuszów i znawców tematyki łowieckiej, a zarazem nie odbierajcie wiedzy w tematyce łowieckiej członkom komisji statutowej, jako ludzi pozbawionych wyobraźni w zakresie łowiectwo. Bardzo mi się wierzyć nie chce, że członkowie komisji statutowej to dywersanci, którzy przyszli po to by nam model zajechać. Ale również nie chce mi się wierzyć, że minister Kowalczyk jest takim mocarzem w zakresie prawa łowieckiego i tematyki około myśliwskiej. Szanowni Panowie tu jest drugie dno. Musi być szara eminencja, która za wszystkie sznurki pociąga, żeby było nam lepiej, żebyśmy bardziej się żarli m.in. tu na forum. Jest tu na forum tylu mistrzów tzw. szczególików, myślę, że poradzili by sobie z tym problemem, kto nam po nogawkach sika. Do roboty Panowie……

Autor: Bayerischer Gebirgsschweisshund  godzina: 11:23
No to przyjmijcie, jako pewnik tę tu usilnie lansowaną tezę ; ‘’ Po prostu w Polskim Związku Łowieckim nic się nie zmienia i nie zmieni, bo chora struktura nie wyzdrowieje poprzez postawienie na jej czele najlepszej nawet osoby.’’ Bo cyklicznie staracie się zaistnieć jedynie maksymą jak ta; ‘‘krowa, która dużo ryczy to i mało mleka daje’’. To ten obsesyjny ryk portalowych reformatorów odnowicieli żądających i oczekujących od władzy nadzoru teraz się ziszcza. Przynajmniej ja i wielu tu mnie podobnych ‘’obrońców modelu’’ wielokrotnie postulowali a wręcz nagabywali innych respondentów o diametralna zmianę podejścia do tej Stajni Augiasza. A wbrew pozorom niewiele trzeba - bo fundamentem jest daleko idącej autonomia kół łowieckich. Nadzorców typu sądy korporacyjne, rady wszelkiej maści, łowczowie okręgowi, wystarczy zastąpić sądami powszechnymi urzędami skarbowymi i pozostałymi aparatami ucisku i nadzoru tak jak nad każdą podobną naszej organizacją. Tę obecną parę w gwizdek od ponad dekady należało ukierunkować nie w nadzór i nadawanie statutu przez MŚ a rejestrację statutu w sądzie powszechnym. Koteryjne wyłanianie władzy dzięki obecnej ordynacji wyborczej zastąpić wyborami powszechnymi większościowymi. Tylko te dwa paragrafy § 89 i § 98 już tu wspomniane to nic innego jak efekt powszechnie znanych oczekiwań - rewolucyjno reformatorskich. To spełnienie marzeń - by nad zarządami kół łowieckich zaistniał w końcu bolesny bat ekonoma. A tym samym bez wcześniejszej rewolucyjno reformatorskiej świadomości - i szaraczkom zafundować zamordyzm. Cytat; ‘’Odnoszę wrażenie, że malcowcy, tworząc zapisy statutu, byli albo pod permanentnym wpływem napojów innych niż gaszących pragnienie, albo po prostu na rzeczy, której regulacji się zobowiązali, po prostu się nie znali. Innego wytłumaczenia nie zauważam.’’ Panie Jesionowicz Ja nie odnoszę wrażenia bo są tu dowody w postaci Pańskich tu kolejnych zaistnień na ‘’wpływem napojów innych niż gaszących pragnienie’’. To między innymi i Pan parł namiętnie by tę organizację zamordystycznie kontrolował MŚ .

Autor: jaszczur  godzina: 11:29
..."komisja otrzymała z ministerstwa określone ramy, w których projekt statutu miał się mieścić i bez możliwości poszerzenia, bądź zawężenia"... To ja rzucę pytanie retoryczne? Czy NRŁ wybraliśmy (podobno demokratycznie), żeby reprezentowała interes myśliwych, czy interes szarej eminencji ..."która za wszystkie sznurki pociąga"... A ponieważ rzeczywistość jest taka, że ...."chora struktura nie wyzdrowieje poprzez postawienie na jej czele najlepszej nawet osoby"...., to mamy statut jaki mamy, ustawę taką jaką mamy, do lasu swojego dziecka zabrać nie możemy, płacić mamy za nowe szafy i okresowo za badania, a byle zielony oszołom może nam zepsuć polowanie. Gdyby członkowie NRŁ z Malcem na czele, w tym komisja statutowa, mieli jaja i swój wybór traktowali jako służbę wobec 120 tys. rzeszy myśliwych, a nie stanowisko umożliwiające lepsze i tańsze polowanie, darmowe biesiadowanie w różnych miejscach Polski i odskocznię do intratnych stanowisk w 49 okręgach, to by przyjęli statut nie dla "szarej eminencji", a dla myśliwych. A polityków i zielonych oszołomów postawiliby pod ścianą apelując do powstrzymania się od polowania przez pół roku lub nawet rok, a wszystkie nasze problemy byłyby rozwiązane podczas jednego posiedzenia Sejmu i Senatu. Ponieważ jednak większość członków NRŁ i delegatów na KZD w ogóle nie rozumie prawa i wynikających z niego naszych problemów, to jak owce idą za głosem "kierownictwa", które dokładnie wie, po co zawalczyło o zajmowane stanowiska. Duch PRL-u w PZŁ zawsze żywy.

Autor: lelek_nowy  godzina: 11:41
BG, opisy celów "reformatorów" to insynuacje, co najwyżej dotyczą jednego krytyka systemu mafijno-esbeckiego. Była na forum i w portalu krytyka obecnego modelu, którą zwalczałeś, w tym jej autorów. Teraz piszesz do rzeczy o zmianach, wskazując przy tym kierunek prezentowany przez krytyków obecnego modelu i chwała Ci za to. Musisz jednak zrozumieć, że w ramach obecnego modelu Twoje postulaty to mżonka. Dlatego, żeby móc je wprowadzić w życie, należy trwanie tego modelu zakończyć. Pozostając przy swojej długoletniej narracji wobec "reformatorów", działasz tak jak niektórzy zagorzali przeciwnicy PiS, którzy wyżywają się nad nieudanymi działaniami PO, a sami nic do wygrania przez opozycje wyborów nie wnoszą.

Autor: Bayerischer Gebirgsschweisshund  godzina: 12:02
Panie Lelek_Nowy Masz Pan pecha iż Bozia zafundowała mi pamięć fotograficzną. Powtarzasz się - to samo pisałeś pod moim adresem prawie dekadę temu . To właśnie tacy jak Pan potrafią jedynie utyskiwać i dowodzić że nie można . To nikt inny tylko Pan i podobni Panu, gdy postulowałem właśnie takie rozwiązania wstawiali farmazony - partyjno polityczne. Mam pokorę dla woli politycznej, ale to ją ‘’wolę polityczną ‘’należało nagabywać. Na uprawianie tu dziecinady w kopaniu się po kostkach nie trzeba było wiele czekać. A i wieszczę, że to dopiero początek Armagedonu, który nam politycy zafundują.

Autor: Artur Jesionowicz  godzina: 12:17
Czy któryś z Was zastanowił się nad tym, jak to właściwie było z tymi pracami nad projektem Statutu.(?) Czyżbyś był członkiem NRŁ, a może nawet sławetnej Komisji? Hm... Tak, przykładowo ja się „nad tym zastanowiłem”. Ba, miałem nawet przyjemność w okresie tworzenia zapisów projektu podyskutować z dwoma takimi, od których brzmienie zapisów statutu mocno zależało. Moje sugestie jednak zostały wzięte pod uwagę w minimalnym tylko zakresie :-( Czy prawda jest, że komisja otrzymała z ministerstwa określone ramy, w których projekt statutu miał się mieścić i bez możliwości poszerzenia, bądź zawężenia ? Tak gdzieś wiewiórki o tym śpiewają. Jot-51, Komisja otrzymywała za pośrednictwem wiadomej osoby nawet gotowe zapisy do wprowadzenia w projekt. Zapisy te dotyczyły m.in. materii dzierżawy obwodów łowieckich oraz procedury wyboru łowczych okręgowych. Ten, który przynosił te materiały na posiedzenia NRŁ, nie przychodził z bronią, nikomu nie groził; grzecznie tylko prosił, powołując się na oczekiwanie ministra. To na członkach Komisji spoczywała odpowiedzialność za to, co pojawiało się w projekcie. Potem ogół członków NRŁ przejął tę odpowiedzialność, by przekazać ją następnie poszerzonemu o pozostałych delegatów na KZD gronu. To wszystko bezustannie mieszało się, wzajemnie przenikało, uzupełniało... Nie sposób nie zauważyć przy tym istotnej roli prezesa NRŁ, który starał się panować nad wszystkim, mieć wpływ na ostateczny kształt statutu. Bronił d#rnych zapisów projektu od samego początku ich w nim figurowania. Czyżby nie zdawał sobie sprawy z ich wadliwości? Panowie nie róbcie z siebie geniuszów i znawców tematyki łowieckiej... Nie robimy :-), ale chcielibyśmy czasem podyskutować merytorycznie o statucie PZŁ. Oczywiście gdy znajdzie się choć jedna kompetentna osoba z drugiej strony. Podyskutować o projekcie tego statutu nie było kiedy i gdzie. Wszelkie próby dyskusji podczas KZD torpedowane były w zarodku. Ba, zanim do tego doszło, z wielką starannością dokonywano kradzieży czasu, mogącego być poświęconym na dyskusje. Przemowom różnej maści „gości” nie było końca. ...a zarazem nie odbierajcie wiedzy w tematyce łowieckiej członkom komisji statutowej, jako ludzi pozbawionych wyobraźni w zakresie łowiectwo. „Wiedzę w tematyce łowieckiej” to oni z całą pewnością mają (w końcu są myśliwymi), ale jeśli chodzi o jej szczególny wycinek, na bazie którego powstały zapisy statutu, to już nachodzą mnie poważne wątpliwości. Bardzo mi się wierzyć nie chce, że członkowie komisji statutowej to dywersanci, którzy przyszli po to by nam model zajechać. Wprost przeciwnie – odnoszę wrażenie, że ściśle współpracowali z tymi, którzy obdarzyli ich „zaufaniem”. Ale również nie chce mi się wierzyć, że minister Kowalczyk jest takim mocarzem w zakresie prawa łowieckiego i tematyki około myśliwskiej. Minister Henryk Kowalczyk z całą pewnością posiada inne mocne strony swojej osobowości, niż mające by służyć mu zgłębianiu tajników wiedzy w zakresie prawa łowieckiego. Szanowni Panowie tu jest drugie dno. Musi być szara eminencja, która za wszystkie sznurki pociąga, żeby było nam lepiej, żebyśmy bardziej się żarli m.in. tu na forum. Do tej pory pisałeś, ale na dobrą sprawę chyba tylko dla samego pisania. W tym momencie zdajesz się zaczynać już infantylnie konfabulować. Jest tu na forum tylu mistrzów tzw. szczególików, myślę, że poradzili by sobie z tym problemem, kto nam po nogawkach sika. Do roboty Panowie…… „Mistrzowie tzw. szczególików” nie mają nic innego do roboty, tylko będą teraz łamać sobie głowy na temat: „kto nam po nogawkach sika”. Jot-51, a teraz co najważniejsze... Całkiem poważnie postawiłem w tym „temacie” problem, że § 89 statutu słabo koreluje z § 98 ust. 1. Delikatnie też zasugerowałem, że nie jest on zgodny z ustawą Prawo łowieckie. Całkiem poważnie się Ciebie teraz pytam, co w tej materii masz tu do przekazania? Pytanie to kieruję również pod adresem for(um)owicza o nicku Bayerischer Gebirgsschweisshund.

Autor: J.Chudy123  godzina: 12:35
Że Ty, Panie Artur masz jeszcze siłę drążyć w tym statutowym łajnie ?? Skąd w Tobie taka determinacja? Czy Ty jeszcze masz wiarę, że znajdzie się ktoś lub grupa ludzi w PZŁ, którzy FAKTYCZNIE naprawią te zafajdolone zapisy ??? Jawnie robią sobie jaja z członków ------------------- albo inne jakieś czy co? :-) Co Ciebie motywuje do tej pracy tu na forum, jeżeli nie ma to jak wyżej napisałeś żadnego odzwierciedlenia w zmianach statutu etc. u ludków mających wpływ na zapisy? Oni g.... mogą jak widzę. Lekceważą wszystkich i wszystko. Jaki jest sens pracy nad tym i to tu na forum?

Autor: Artur Jesionowicz  godzina: 12:57
A wbrew pozorom niewiele trzeba - bo fundamentem jest daleko idącej autonomia kół łowieckich. Fundamentem czego? Nadzorców typu sądy korporacyjne, rady wszelkiej maści, łowczowie okręgowi, wystarczy zastąpić sądami powszechnymi urzędami skarbowymi i pozostałymi aparatami ucisku i nadzoru... W końcu choć trochę zajarzyłeś, w czym rzecz. ...tak jak nad każdą podobną naszej organizacją. Tu już zdaje się popłynąłeś :-) Podaj mi nazwę „podobnej naszej organizacji”. Ja takiej drugiej w Polsce nie znam. PZŁ jest jeden, jedyny w swoim rodzaju, niepowtarzalny. Tę obecną parę w gwizdek od ponad dekady należało ukierunkować nie w nadzór i nadawanie statutu przez MŚ a rejestrację statutu w sądzie powszechnym. PZŁ bez tego nadzoru, ze statutem uchwalanym przez siebie i nie zatwierdzanym przez jakikolwiek czynnik zewnętrzny, był swoistym państwem w państwie. Była to sytuacja nad wyraz patologiczna i dobrze, że ten 21-letni okres mamy już za sobą. Obecnie określony nadzór, choć daleki od ideału, stwarza chociaż pewne możliwości trzymania PeZeteŁa na co dzień w karbach. Do roku 2018 rozpasanie w nim panowało przeogromne. Koteryjne wyłanianie władzy dzięki obecnej ordynacji wyborczej zastąpić wyborami powszechnymi większościowymi. Ten dalej swoje... Na wuj Ci takie wybory? Niech państwo odbierze PeZeteŁowi monopol na dopuszczanie do wykonywania polowania oraz na szkolenie adeptów sztuki łowieckiej, a jakakolwiek „ordynacja wyborcza” w ogóle nie będzie potrzebna. Tylko te dwa paragrafy § 89 i § 98 już tu wspomniane to nic innego jak efekt powszechnie znanych oczekiwań - rewolucyjno reformatorskich. To spełnienie marzeń - by nad zarządami kół łowieckich zaistniał w końcu bolesny bat ekonoma. A tym samym bez wcześniejszej rewolucyjno reformatorskiej świadomości - i szaraczkom zafundować zamordyzm. Nie odniosę się do tego fragmentu, gdyż pojęcia nie mam, o co w nim autorowi chodzi. Panie Jesionowicz  Ja nie odnoszę wrażenia bo są tu dowody w postaci Pańskich tu kolejnych zaistnień na ‘’wpływem napojów innych niż gaszących pragnienie’’. To między innymi i Pan parł namiętnie by tę organizację zamordystycznie kontrolował MŚ . Bayerischer Gebirgsschweisshund, powtórzę Ci po raz setny – tej „organizacji” nikt nie musi kontrolować. Niech ona kontroluje się sama. Wcześniej jednak należy pozbawić ją monopoli, które dzierży wyłącznie na podstawie łaskawości państwa. Niezależnie od tego sądzę, że MŚ nie kontroluje jej zamordystycznie. Pewnie tego nie zauważasz lub zauważyć nie raczysz, ale na linii MŚ – PZŁ występuje wyraźna komitywa. Nikt do nikogo nie ma jakichkolwiek pretensji; wszyscy są uśmiechnięci, całkowicie zadowoleni. Wręcz spijają sobie z dzióbków. Przy innych ustawowych zapisach, jest na razie dokładnie tak samo, jak w całym minionym 30-leciu. Chciałbyś mi wmówić, że na linii H. Kowalczyk + M. Golińska, R. Malec + A. Kołodziejski, występują jakiekolwiek tarcia?

Autor: Artur Jesionowicz  godzina: 13:22
Czy Ty jeszcze masz wiarę, że znajdzie się ktoś lub grupa ludzi w PZŁ, którzy FAKTYCZNIE naprawią te zafajdolone zapisy ??? Nie, nie mam takiej wiary. Zadanie, jakie postawiłem przed sobą, to obnażanie wad modelA, którego nie istniejące zalety tak gorliwie zachwalją klakierzy wierchuszki. Jaki jest sens pracy nad tym i to tu na forum? J.Chudy123, ta praca, a wpisy na forum są tylko jej częścią, leży w sferze moich zainteresowań. Organizacja łowiectwa w Polsce po prostu interesuje mnie; nie potrafię przechodzić koło niej obojętnie. Nie potrafię bezkrytycznie korzystać z zielonego bileciku do lasu. Buntuję się, gdy wokół zauważam tak wiele nieprawidłowości, niekompetencji, robienia sobie jaj z porządnych ludzi. Czy to coś złego?

Autor: Silwerus  godzina: 16:32
Żeby zmienić organizację łowiectwa w Polsce, nie wystarczy krytykować aktualny model i jego absurdy. Nawet jeżeli jest to krytyka merytoryczna i trafna.,. Potrzebna jest wola,.... a nawet dwie wole. Pierwsza to wola polityczna , druga to wola myśliwych . Paradoksalnie, ta druga wola jest i ważniejsza i trudniejsza do osiągnięcia. Gdyby zdecydowana większość myśliwych ,oraz szeroko rozumianego środowiska łowieckiego, chciała likwidacji modela, to Pzł dawno by został zlikwidowany.. I zawodowi działacze którzy z tego żyją , nie byli by w stanie temu zapobiec. Stawiam tezę ,że na teraz - większość myśliwych jest przeciwna rewolucji. Nie dlatego ,że model jest ok, tylko z prostego powodu ,że chcą mieć święty spokój . Pzł zapewnia im tanie polowanie. Ludzie przywiązani są do swoich obwodów. i wcale nie chcą dopuszczać do polowania w nich każdego. Widzą też, ile kosztuje polowanie myśliwego komercyjnego czy dewizowego. Zniesienie monopolu, większości ,kojarzy się z prywatyzacją , przetargami, licencjami itp. Kojarzy się z nieznanym...po co wypuszczać dżina z butelki.. W miejscach w których ,polowali pokażą się nowi nieznani ludzie,Zapanują inne zasady . Wolą dostać odstrzał od znanego sobie łowczego,niż iść do urzędnika Przyzwyczajenie jest drugą natura człowieka. Nauczyli się żyć w tym systemie.. Zwłaszcza ,że tu chodzi o hobby. Czy ktoś kiedyś zastanawiał się , dlaczego w kołach jest takie powszechne przyzwolenie na rożne przekręty? Własnie dlatego - że mnie to dużo nie kosztuje, to nie ja jestem okradany tylko koło - czyli taki łowiecki PGR.. a dla mnie to tylko hobby.. Ta mentalność niestety nie odeszła wraz ze zmianą ustroju. Powstaje pytanie jak przekonać szarego myśliwego ,do poparcia zmian. Do likwidacji modela. Co zaproponować w zamian i dlaczego to będzie lepsze. W 89 roku Polacy chcieli likwidacji socjalizmu .. i była wola , było przyzwolenie na radykalne zmiany .Ale tu chodziło o życie o byt ... nie o hobby.. W Pzł tego nie ma , a kiedy będzie ? ..kto to wie... Vox populi vox dei...

Autor: Opechancanough  godzina: 16:50
Panie Silwerus ja znam odpowiedz co w zamian PZL. To nie to, ze ludzie nie chca, to to, ze nic nie moga w PZL zrobic! Nie maja nic do gadania, choc to przykra prawda.

Autor: J.Chudy123  godzina: 16:54
Nie uważam, że jest to czymś złym. Uważam, że, zapisy statutu są tak do spodu sp........, że się tego nie da ogarnąć nikt z MŚ nawet palcem nie kiwnął, aby ten bubel uporządkować lub zlecić kompetentnemu podmiotowi do opracowania nikt z MŚ nie reaguje na swawolę ZG i kierowników biur, które to organy bezczelnie grają na nosie myśliwym, a co najgorsze TO NIKT NIE MONITUJE o tych checach w PZŁ zwalniają krętów obsadzając swoimi PSIORAMI, osobami bez kompetencji i autorytetu tzw merdaczami ogonowymi - teraz tacy nazywani są POZIOMKAMI /nazwa z PL filmu na HBO :-) / Nawet CV Kołodziejskiego ulukrowane jest wybitnie jego absolwenturą uniwersytetów, akademii. Nie uważam, że jest absolwentem studiów czy studiów podyplomowych na tych uczelniach a ukończył jakieś tam kursiny zamiatania zakrystii etc. Jaki jest sens Twojej pracy, skoro nie wielu to zauważa, a jeżeli już, to nie mają przebicia z uwagi na ignoranctwo ww osób i fanatyczne upolitycznienie = faszyzmowi

Autor: Silwerus  godzina: 16:59
Bzdury..mogą bardzo dużo mogą..tylko im się najzwyczajniej w świecie nie chce...

Autor: Artur Jesionowicz  godzina: 17:14
Silverus, aleś się rozpisał. I to wszystko w oparciu o jedno, fałszywe założenie: Potrzebna jest wola,.... a nawet dwie wole. Pierwsza to wola polityczna , druga to wola myśliwych . Paradoksalnie, ta druga wola jest i ważniejsza i trudniejsza do osiągnięcia. Gdyby zdecydowana większość myśliwych ,oraz szeroko rozumianego środowiska  łowieckiego, chciała likwidacji modela, to Pzł dawno by został zlikwidowany.. Zaryzykuję tezę następującą: „Zdecydowana większość myśliwych” ani razu nie przeczytała ustawy Prawo łowieckie oraz mgliste ma pojęcie, jak w szczegółach funkcjonują Sejm i Senat. To po pierwsze. Po drugie, interesuje ich zielony bilecik do lasu, a nie rozważania na temat modelu łowiectwa w Polsce. Wolą takich myśliwych nikt się w Polsce nie przejmuje. Rządzący mają inne, znacznie poważniejsze sprawy na głowie. Będą jednak chcieli, to model zmienią, nie oglądając się na nikogo. Nie zechcą, model będzie trwał i trwał... Pzł zapewnia im tanie polowanie. Znowu błąd, niezależnie od tego – tanie ono jest czy drogie, bowiem PZŁ sam od siebie niczego nie jest w stanie „zapewnić”. Zapewnia nam państwo, siłą zawsze rządzących. Będzie ta ekipa rządząca chciała, to w ciągu jednej nocy PZŁ przestanie istnieć. Zniesienie monopolu, większości ,kojarzy się z prywatyzacją , przetargami, licencjami itp. A kto tę Twoją niby „większość” pyta o zdanie i jakie może mieć ono znaczenie dla losów modelA? Podejrzewam, że ta „większość” nawet nie zastanawia się, na czym ten monopol tak naprawdę polega i na czym się opiera. Powstaje pytanie jak przekonać szarego myśliwego ,do poparcia zmian. Potrzebne jest poparcie prominentnych polityków, a nie szarych myśliwych. Wystarczy, że ci drudzy na co dzień udzielają poparcia swoim delegatom, którzy potem podczas okręgowych zjazdów w zdecydowanej większości dwóch zdań do kupy nie potrafią sklecić. Nie potrafią też przeciwstawić się na takich zjazdach niecnym praktykom klakierów wierchuszki. Vox populi vox dei... Taaa...., takie teksty w ustach teologów i filozofów może mają jakieś znaczenie. W funkcjonowaniu modelA nie posiadają absolutnie żadnej wartości.

Autor: Artur Jesionowicz  godzina: 17:24
Jaki jest sens Twojej pracy... To już, J.Chudy123, bądź uprzejmy mojej ocenie zostawić. Ciebie natomiast serdecznie pozdrawiam.

Autor: J.Chudy123  godzina: 17:26
twardziel jesteś :-)))

Autor: Silwerus  godzina: 17:54
Arturze, Po pierwsze Podaj mi jeden powód dla którego to aktualnie rządzący mieli by w jedną noc zlikwidować modela? Po co? Z ich punktu widzenia jest ok, to niewygodny temat.. Nie daje pkt w sondażach. A i może sporo kosztować kasy. Po drugie, wiesz dlaczego na palcach jednej ręki można policzyć myśliwych których interesuje Ustawa PŁ, statut i monopol Pzł? Mylisz się stawiając tezę, że masz do czynienia z bezwolną masą 120 tys idiotów, którymi manipuluje garstka cwaniaków. Ludzi to nie interesuje z powodów o których pisałem powyżej.. Prawdą jest natomiast że na delegatów wybierane są miernoty.. Bo ludzie wartościowi i inteligentni mają to w.. Poważaniu.. I to głębokim.. Myśliwi nie chcą zmian.. Politycy nie chcą zmian.. I tyle..

Autor: Opechancanough  godzina: 18:01
Politycy beda chcieli zmian, bo rzad nie bedzie mial kasy.Wysoki Vat, rozdawnictwo spoleczne i splata zadluzenia wymaga srodkow.Nie ma co sprzedac, wiec wycisna z PZL za zwierzyne, a jak nie to sprzedadza lasy panstwowe. Rolnicy tez odbiora swoje.Ponadto coraz wiecej ludzi nie lubi szwendajacych sie im po wlasnosci mysliwych. PZL zwiekszy obciazenia na mysliwych i obowiazki, a tego nie podola 70% mysliwych. Jedynym rozwiazaniem jest oddac polowania w gestie wlascicieli ziemi.

Autor: Opechancanough  godzina: 18:03
Jak wykonczyc PZL to proste, urealnic tenute dzierzawna.

Autor: Opechancanough  godzina: 18:08
Polska jest zadluzona, a chetnych coraz mniej na pozyczke. Biznes ma obciazenia duze podatkowe, zagmatwane przepisy, i surowe panstwo.Z czego kupic kolejna kielbase wyborcza? A nie zapominajmy o emeryturach.Ich ciagle przebywa a dzieci mniej, uchodzcy coraz czesciej wola omijac Polske bo narodowcy i ta cala atmosfera. To zle wrozy.

Autor: Jot-51  godzina: 18:27
Wybacz Panie Arturze Jesionowicz nie mam ambicji aspirować by ubiegać się o pracę w ZG PZŁ do funkcji jaką pełni dr Marian Flis w zakresie nadzoru nad ZO. Gdybym do tego dążył to faktycznie należałoby być obeznanym z § 89 i 98 Statutu PZŁ. Jest Pan żywym przykładem rolnika amatora, który młóci słomę i uważa, że znajdzie ziarno. Zaznaczam, że czytam Pana wpisy tu na forum od kilku lat. Trzeba przyznać, że w tym czasie przechodził Pan różne ewolucje, ale może to dlatego, że pisał Pan pod różnymi nickami. Odniosłem wrażenie, że Panu najbardziej pasowałby forma łowiectwa w Polsce jaki serwują nam OHZ tj. wykupił odstrzał, zapolował, zwinął manele i cześć pieśni. Tak też można. Odsyłam Pana do wpisu z godz. 16,32 Pana Silwerusa. Jest to bardzo trafna analiza stanu obecnego modelu łowiectwa w Polsce. Napisana językiem potocznym, bez wymądrzania i innych wygibasów. Zaznaczam, że nie kompletna, można wiele przykładów przytoczyć. Jak nie wejdzie za pierwszym razem, to proszę ponowić czytanie. Pozdrawiam Panie Silwerusie

Autor: PeBe  godzina: 22:27
Statut jest taki jak ... .. jak prezydium NRŁ. A "dorobiony" do tego ZG też jest na podobnym poziomiem. Jak w większości przypadków nowego statutu - ktoś rzucił jakąś myśl, tylko jak kończył to już zapomniał co miał na myśli a reszta tylko biła brawo. Można powiedzieć, że podobnie jak ze zmianami ustawy.