Piątek
25.07.2025
nr 206 (7299 )
ISSN 1734-6827

Wiedza i edukacja



Temat: ZZ Wspólna Sprawa znowu dał głos; dziwny głos...

Autor: Artur Jesionowicz  godzina: 01:13
Maciej Perzyna o liście otwartym... (kola.lowiecki.plhttps://www.facebook.com/maciej.perzyna.90/videos/632813865965915) Mój komentarz: Panie Macieju, jak to powiadają, lepiej późno niż wcale. Panu trochę zeszło czasu, zanim zrozumiał Pan, że w tym towarzystwie, w jakim rozpoczął Pan tworzenie ruchu społecznego o nazwie: Związek Zawodowy „Wspólna Sprawa”, daleko Pan nie zajedzie. Nieskromnie napiszę, że wiedziałem o tym od samego początku, Pan nie. Mało tego, Pan z tymi ludźmi mówił w pierwszych tygodniach powstawania ruchu jednym językiem. To Pan, a nie ja, zapewne w imieniu swoich kolegów, ale przymilał się do wierchuszki PZŁ. To Pan deklarował publicznie, nie ja, grę z PeZeteŁem „do tej samej bramki”. To Pan pod adresem pezetełowskich wodzów mówił: „Mamy te same zadania; mamy te same oczekiwania”. To Panu się marzyło „przywrócenie przynajmniej poziomu sprzed 2018 r.”, czyli poziomu... blochowo-gdulowego. Byłem wręcz zniesmaczony tymi Pańskimi słowami. Potem nastąpiła cała seria brzydkich posunięć szefostwa ZZWS, ale nie usłyszałem krytycznego słowa pod jego adresem od Pana, stojącego już jakby nieco z boku, ale wciąż identyfikującego się ze Związkiem. Dopiero teraz dojrzał Pan. Dobre i to, ale dlaczego tak późno? Gdzie był Pan przykładowo na początku lipca, kiedy to na koncie facebookowym ZZWS, pod pozorem potępienia działań Mikołaja Dorożały, ukazał się kompromitujący Związek tekst, w którym dokonano gloryfikacji Łukasza Urbańskiego (forum.lowiecki.pl/read.php?f=15&i=188004&t=188004), pełniącego w PZŁ paskudną funkcję Głównego Rzecznika Dyscyplinarnego „dublera”. Podejrzewam nawet, że tekst ten powstał „wspólnie i w porozumieniu” i kilka razy dałem temu wyraz. Pan – nie! Pan siedział cicho. Dopiero teraz, kiedy czołowi działacze Związku już ostatecznie skompromitowali się i Związek, przemówił Pan. Panie Macieju, naprawdę mocno za późno. Jest Pan przemiłym gawędziarzem, świetnym mówcą, na pewno dobrym człowiekiem... Nie mogę nadziwić się, jak to możliwe, że wiedza i doświadczenie nie podpowiedziały Panu, że nie powinien Pan z tymi ludźmi posiadać wspólnych spraw. Nawet intuicja chyba zawiodła Pana... No, dobra. Najważniejsze, że w końcu znalazł się Pan po tej stronie rzeki...

Autor: 2dwudziestak  godzina: 22:27
Jak myślisz Artur Jesionowicz, ile jest warta Wspólna Sprawa bez Perzyny?

Autor: Artur Jesionowicz  godzina: 23:55
„Jak myślisz Artur Jesionowicz, ile jest warta Wspólna Sprawa bez Perzyny?” Ooo, to nie mnie oceniać. Niech oceniają Ci, dla których Związek Zawodowy „Wspólna Sprawa” jeszcze cokolwiek znaczy. Domyślam się jedynie, że po ostatnim występie Macieja Perzyny, takich osób będzie znacznie mniej, niż przed tym występem. Zostawcie dłużej przy sterze gostka o rzeczywistych personaliach: Дарий Возняков, a Związek przestanie istnieć w ciągu bardzo krótkiego odcinka czasowego. Powiem jeszcze inaczej, tego Związku już nie ma, a może i w ogóle nigdy nie było, jak nigdy nie było krzty związku w strukturach związkowych tworzonych przez Alfreda Miodowicza (kola.lowiecki.plhttps://pl.wikipedia.org/wiki/Alfred_Miodowicz), popieranych przez organy PZPR.