Wprowadzenie -

    Gdy zaczynałem wirtualne podróże w sieci nie bardzo wiedziałem jak szukać, czego szukać i gdzie. Jak wszyscy chyba zacząłem od najbliższego otoczenia. Moje miasto, okolica, miejsca które utkwiły mi w pamięci. Potem był okres skakania z tematu na temat, dużo chaosu, blokowanie przeglądarki, jednym słowem totalny bałagan. Gdy już nastąpiło zmęczenie setkami kilometrów przemierzonymi po pajęczynie, gdy rachunki za połączenia zaczęły niepokojąco rosnąć, nastąpiło uspokojenie. Ale przecież Internet to choroba nieuleczalna i ja nie jestem wyjątkiem. Rozpoczął się okres spokojnego zgłębiania interesujących mnie zagadnień, czas refleksji i ocen.

    Łowiectwo - moja miłość, jakże by nie znalazła się w okienkach wyszukiwarek. Te jednak nie chciały mnie zniechęcać podając cztero, czy pięciocyfrowe wyniki, znalazło się jedynie kilka stron! Muszę przyznać, ciekawych, ale chyba to za mało jak na stutysięczną "armię" polskich myśliwych. Od razu myśl - trzeba się przyłączyć. Pierwsze projekty powstawały wolno, opornie, ale powstawały, często w kilku wersjach. Dzisiaj czas premiery, z obawami pokazuję pierwszą "produkcję internetową", proszę o wyrozumiałość i surową ocenę.

Ustrzyki Dolne, 30-03-2000

Ciąg dalszy wprowadzenia -

    Tak oto niepostrzeżenie upłynął rok. W dalszym ciągu podtrzymuję prośby o oceny moich prezentacji, w dalszym ciągu uczę się i podglądam innych. Licznik odwiedzin zanotował cyfrę blisko 1500 odwiedzin. Czy to dużo, czy mało? Niewątpliwie niewiele, ale biorąc pod uwagę, że zabrałem się za prezentację dziedziny mało popularnej, wręcz marginalnej w zasobach Sieci, uważam to za osobisty sukces.

    Zawarłem wiele sieciowych znajomości, wymieniałem poglądy i pomysły na jak najszersze zaistnienie myśliwych w Internecie. I oto stało się. Powstaje strona Polskiego Związku Łowieckiego, w zamysłach nie strona ale oficjalny serwis naszej organizacji. To wydarzenie powinno zmienić dotychczasowe prezentacje myśliwych w Internecie. Dużo zapewne upłynie czasu zanim większość Kół Łowieckich zaprezentuje swój wizerunek światu, pochwali się zasobami łowisk. Ale zrobiono następny krok do szerokiej wymiany poglądów w zakresie szeroko rozumianego pojęcia "ŁOWIECTWO". Przyłączam się i ja do działań propagujących piękno przyrody ojczystej, kultywowanie tradycji i zwyczajów myśliwskich oraz właściwe gospodarowanie zasobami polskich łowisk.

Ustrzyki Dolne, 10-04-2001 r.

Kazimierz Suchy

Coś na miarę wstępu -

    Łowiectwo ma różne oblicza. Jest rekreacją, gospodarką, nauką, namiętnością a czasem atawistyczną pasją człowieka. Dla zwolenników jest treścią życia, źródłem podniety oraz sposobem na bliskie obcowanie z naturą. Dla przeciwników jest cynicznym traktowaniem istot żywych, zabawą dającą okazję do popisów strzeleckich "twardych" facetów.

    Ktoś powiedział: "łowiectwo jest rzeczą tych, którzy czynią z niego jeden z elementów naturalnego porządku". Człowiek jest drapieżnikiem, swoje rozumne czasy zaczynał od polowania, gdyż nie znał innych sposobów na zdobycie pożywienia. Dzisiaj łowiectwo zachowało więcej namiętności i dzikości niż inne zajęcia wykonywane przez człowieka. Myśliwi nie są wszechmocnymi i bezlitosnymi pogromcami przyrody, oni żyją z nią w harmonii. Wykonują wiele czynności związanych z utrzymanie równowagi w przyrodzie. I dla tej równowagi wykonują też wyroki konieczne dla właściwego zagospodarowania łowisk. Myśliwy - człowiek różni się od innych "myśliwych", zabija ale ma jednocześnie moc ułaskawiania. Zabija celowo, ale planowo.

    Łowiectwo poprzez zabiegi hodowlane i ochronne stwarza optymalne warunki zwierzętom łownym i nie tylko łownym. Nie możemy zapominać, że zmiany (industrializacja, urbanizacja) poczynione przez człowieka dla własnej wygody uniemożliwiają naturalne procesy zachodzące w środowisku. Łowiectwo jest dzisiaj sposobem na zachowanie równowagi biologicznej w przyrodzie.

Jeżeli masz uwagi do powyższego tekstu - napisz: