DZIENNIK
Redaktorzy
   Felietony
   Reportaże
   Wywiady
   Sprawozdania
Opowiadania
   Polowania
   Opowiadania
Otwarta trybuna
Na gorąco
Humor
PORTAL
Forum
   Problemy
   Hyde Park
   Wiedza
   Akcesoria
   Strzelectwo
   Psy
   Kuchnia
Prawo
   Pytania
   Ustawa
   Statut
Strzelectwo
   Prawo
   Ciekawostki
   Szkolenie
   Zarządzenia PZŁ
   Przystrzelanie
   Strzelnice
   Konkurencje
   Wawrzyny
   Liga strzelecka
   Amunicja
   Optyka
   Arch. wyników
   Terminarze
Polowania
   Król 2011
   Król 2010
   Król 2009
   Król 2008
   Król 2007
   Król 2006
   Król 2005
   Król 2004
   Król 2003
Imprezy
   Ośno/Słubice '10
   Osie '10
   Ośno/Słubice '09
   Ciechanowiec '08
   Mirosławice '08
   Mirosławice '07
   Nowogard '07
   Sieraków W. '06
   Mirosławice '06
   Osie '06
   Sarnowice '05
   Wojcieszyce '05
   Sobótka '04
   Glinki '04
Tradycja
   Zwyczaje
   Sygnały
   Mundur
   Cer. sztandar.
Ogłoszenia
   Broń
   Optyka
   Psy
Galeria
Pogoda
Księżyc
Kulinaria
Kynologia
Szukaj
autor: Stanisław Pawluk07-10-2009
Jak TW Jabłoński, Tajera urządził; cz.II

W część I opisałem, jak Główny Sąd Łowiecki kierowany przez TW Zygmunta Jabłońskiego, ręka w rękę z GRD Tadeuszem Andrzejczakiem przygotowali grunt pod zwiększenia kary wobec Wiesława Tajera, przewodniczącego KR w kole, który ośmielił się zapytać prokuraturę, czy czasem działanie mgr inż. Ryszarda Gierlińskiego, przewodniczącego GKR i prezesa koła nie miało znamion przestępstwa. A wszystko dlatego, że organa okręgowe w Białej Podlaskiej nie potrafiły wymóc usunięcia nieprawidłowości w działaniu zarządu koła kierowanego przez Ryszarda Gierlińskiego. Wprawdzie prokuratura nie znalazła znamion przestępstwa, co oczywiście nie oznaczało, że nieprawidłowości nie było, bo potwierdziła je kontrola OKR w Białej Podlaskiej, z którą zapoznali się już czytelnicy.

Po zaakceptowaniu przez GSŁ nieprawidłowości formalnych opisanych w części I tego artykułu, rozprawa potoczyła się już wartko i sąd szybko zwiększył karę Wiesławowi Tajerowi do 2 lat zawieszenia w PZŁ. Orzeczenie to wyjaśniono w 5-cio stronicowym uzasadnieniu. Dowiedziałem się z niego przede wszystkim, że zastępca Głównego Rzecznika Dyscyplinarnego był upoważniony do złożenia skargi. Uzasadnienie ujęło to następująco:

..."należy kategorycznie przesądzić, iż do wniesienia przedmiotowej skargi był upoważniony zastępca Głównego Rzecznika Dyscyplinarnego, dysponujący szczególnym pełnomocnictwem do dokonania czynności, udzielonym przez Głownego Rzecznika Dyscyplinarnego. Wniosek powyższy wynika z interpretacji odpowiednich przepisów dotyczacych kasacji na podstawie kodeksu postępowania karnego"...

Napisane na okragło o jakiejś interpretacji, która nie została przedstawiona w uzasadnieniu, ani nie wskazano w nim tych ..."odpowiednich przepisów"... k.p.k., które miały tak ..."kategorycznie przesądzić"..., że zastępca GRD był uprawniony do złożenia skargi. Przy tym ani słowa o jednoznacznycm zapisie § 68 ust.1 Regulaminu postępowania dyscyplinarnego PZŁ, że skargę może złożyć tylko Główny Rzecznik Dyscyplinarny, a nie żaden jego zastępca. Ciekawe przy tym, że wersji powyższej wcale nie trzymał się Tadeusz Andrzjczak, Główny Rzecznik Dyscyplinarny, bo podpisał się w przeddzień rozprawy lipcowej pod skargą, a przecież, jeżeli udzielił podobno zgodnego z prawem pełnomocnictwa, to nie musiał poświadczał nieprawdy i fałszować skargi swoim podpisem dopiero wtedy, kiedy wyszło na jaw, że skargę złożył jego zastępca. To wszystko razem jest typowym zabiegiem dla maluczkich, bo ilu członków Zrzeszenia ma się znać na prawie, żeby móc wykazać, że sąd łowiecki oszukuje obwinianego nie wskazując podstawy prawnej swojego stanowiska, co w sądzie powszechnym byłoby niedopuszczalne. Jeżeli TW Zygmunt Jabłoński w ten sam sposób sądził i pisał uzasadnienia jako zawodowy sędzia karnista, to rzeczywiście tajna współpraca z SB była mu konieczna, żeby nie wylecieć z zawodu.

Ciekawym fragmentem uzasadnienia był też opis czynu Wiesława Tajera, tym razem opisany inaczej, niż zrobiły to poprzednie sądy, które rozpatrywały tę sprawę wcześniej. O ile w dwu poprzednich instancjach czyn ten opisano jako wystąpienie do prokuratury bez upoważnienia komisji rewizyjnej koła i za to go uznano winnym, choć ukarany występował tylko pod swoim nazwiskiem i adresem zamieszkania jako obywatel RP, który nie potrzebuje upoważnienia KR, żeby złożyć doniesienie o możliwości zaistnienia przestępstwa, to tym razem sąd jednoznacznie stwierdził, że zawiadomienie złożone zostało ..."wyłącznie przez obwinionego".... Jeżeli tak, to gdzie się podział zarzut, za który orzeczono 1 rok zawieszenia w prawie członka PZŁ, że zawiadomienie złożył w imieniu komisji rewizyjnej, do czego nie miał mieć prawa i za co został ukarany?

Dlaczego sąd tym razem zaczął odwracać się od tezy, że Wiesława Tajera występował w imieniu KR koła bez jej upoważnienia? A to dlatego, że przedstawiłem na rozprawie oświadczenie jednego z pozostałych dwóch członków komisji rewizyjnej koła, że przewodniczący ustalał z nim złożenie zawiadomienia do prokuratury, a to kompromitowało całą wymyśloną przez rzecznika i sądy łowieckie konstrukcję zarzutu, że Wiesław Tajer nie miał upoważnienia KR dla wystąpienia do prokuratury. Teraz, kiedy okazało się, że w 3-osobowej komisji dwoje chciało doniesienia do prokuratury, całe postępowanie przeciwko Wiesławowi Tajerowi powinno zostać wyrzucone do śmieci, a on uniewinniony i przeproszony. No ale tego Główny Sąd Łowiecki nie mógłby zrobić, bo nie po to prezes TW Zygmunt Jabłoński podmienia w środku rozprawy sędziów, nie po to GRD fałszuje skargę nadzwyczajną i nie po to prezes GSŁ osobiście włącza się do sądzenia, żeby po rozprawie poinformować mgr inż. Ryszardza Gierlińskiego, że bardzo nam przykro, ale Wiesław Tajer okazał się niewinny zarzucanego czynu, za który było zlecenie na zwiększenie kary.

A jak to wywiódł sąd proszę przeczytać niżej:
..."należy zauważyć, że obrońca obwinionego zbyt dużą wagę przykłada do tego, czy obwiniony działał w imieniu własnym, czy w imieniu Komisji Rewizyjnej. Nawet w tym drugim przypadku Wiesław Tajer musiałby ponieść odpowiedzialność dyscyplinarną, albowiem do zadań każdej komisji rewizyjnej w Polskim Związku Łowieckim, nie należy bezpodstawna polemika z organem wymiaru sprawiedliwości - prokuratorem"...

Przekładając powyższe na język, który ma być zrozumiały dla szerokich rzesz członków PZŁ, sąd wyjaśnił Wiesławowi Tajerowi, że nieważne, czy złożył doniesienie bez zgody KR, co było głównym zarzutem, za który miał już 1 rok zawieszenia, ale również gdyby złożył je w imieniu KR, to i tak popełniałby przewinienie łowieckie. Dla wszystkich pozostałych ponad 100000 członków Zrzeszenia to także nauka, że złożenie doniesienie do prokuratury w imieniu statutowego organu Związku, czy też tylko w swoim własnym imieniu, gdy prokurator nie potwierdzi zaistnienia przestępstwa, to członek podlegać będzie odpowiedzialności dyscyplinarnej przed sądem łowieckim. To bardzo poważne ostrzeżenie dla członkom Zrzeszenia, przypominające, jak bardzo ryzykują, jeżeli zauważone nieprawidłowości w PZŁ zgłoszą do organów ścigania. Ta nauka ma jeszcze jeden ciekawy aspekt. Za złożenie doniesienia do prokuratury w sprawie jednego z 3500 kół w Polsce i wobec działacza, ale jeszcze nie na najwyższym stanowisku, dostaje się 2 lata zawieszenia w prawach członka. Teraz zatem należy oczekiwać mega postępowania dyscyplinarnego, w sprawie Jarosława Gawła oraz Zbigniewa Masłowskiego, którzy donieśli na przewodniczącego Zarządu Głównego nie o brak podpisu pod jakąś wypłatą na 500 zł., tylko o zagarnięcie mienia znacznej wartości, czego prokuratura nie potwierdziła i tak jak w sprawie doniesienia Wiesława Tajera, postępowanie umorzyła. Będziemy śledzić to postępowanie, o ile oczywiście działacze do niego dopuszczą, bo wtedy zacznie się publiczna dyskusja o szczegółach każdego z zarzutów, a obwiniani mogą zamienić się w bohaterów. Redakcja już wystąpiła do GRD z zapytaniem, czy postępowanie dyscyplinarne przeciwko w/w członkom Zrzeszenia zostało już wszczęte i na jakim jest obecnie etapie.

A jak ocenione zostały w powyższym kontekście winy Wiesława Tajera? Sąd określił zasądzony już prawomocnie 1 rok zawieszenia w prawach członka PZŁ za rażąco łagodny, bo m.in. ..."obwiniony działając umyślnie, w sposób zaplanowany i przemyślany zamierzał zaszkodzić swoim kolegom z Koła łowieckiego "Jeleń".... Czyli domaganie się wszelkimi sposobami usunięcia nieprawidłowości, których nawet okręgowe organa nadzoru nie mogły wymóc na zarządzie koła, oznaczało działanie na szkodę członków tego koła. Prawdopodobnie sąd miał na myśli prezesa koła, bo raczej nie pozostałych jego członków, u których Wiesław Tajer szczyci się estymą i szacunkiem, a ten przeciw któremu złożone zostało doniesienie do prokuratury, czyli mgr inż. Ryszard Gierlińskio, uciekł z koła, ratując się tym przed możliwym wykluczeniem.

Pozostawienie nieprawidłowości, które wytknęła OKR byłoby więc według sądu właściwe. Uczcie się szanowni czytelnicy, żeby wam czasem nie przyszło do głowy ściganie tych, którzy wasze składki i mienie traktują tak, jak zarząd kierowany przez mgr inż. Ryszarda Gierlińskiego. Pamiętajcie również, że jak zdarzy się Wam podpadnięcie działaczowi na szczycie naszego Zrzeszenia, to możecie być pewni, że ci, którzy zajmują najwyższe funkcje w Zrzeszeniu staną na głowie, żeby Was przykładnie ukarać i nie cofną się przed niczym. Tak jak nie cofnął się w opisywanej sprawie prezes GSŁ TW Zygmunt Jabłoński, szachrując przepisami k.p.k. i Regulaminu postępowania dyscyplinarnego w PZŁ, pokazując, że utracił już nawet te resztki honoru, które powinny mu dożywotnio służyć jako byłemu sędziemu zawodowemu. Podobnie postępowali inni działacze. GRD Tadeusz Andrzejczak potwierdzający nieprawdę na skardze nadzwyczajnej, zacięty w swoim zacietrzewieniu mgr inż. Ryszard Gierliński, czy sędziowie GSŁ Kazimierz Gaczyński Edward Janeczko, Tadeusz Ciborski i Jakub Zieliński, którzy spolegliwi wobec prezesa, nagle zapomnieli o zasadach uczciwego procesu, którego nie odważyliby się naruszyć w sądzie powszechnym, a nie mieli obiekcji, gdy stosowanych na co dzień reguł nie zastosowali w sądzie łowieckim.

Tak długo, jak na najwyższych funkcjach w Polskim Związku Łowieckim zasiadać będą tajni współpracownicy organów bezpieczeństwa państwa sprzed 1989 r., tak długo używać będą sądownictwa dyscyplinarnego do zabezpieczania swoich pozycji. Jeżeli chcemy zachowania obecnego modelu łowiectwa, gwarantującego szerokim rzeszom obywateli możliwość polowania bez konieczności posiadania ziemi, to musimy zlikwidować sądownictwo łowieckie w obecnym kształcie, bo broniący go działacze sami wywrócą ten model, jak będą zmuszeni do odspawania się od dożywotnio przypisanych sobie stołków.




13-10-2009 11:34 czarny flet Grunt to dobra samoocena.
Nie pisał. Nie napada. Nie gardzi. Nie wie. Czyli nie pisał tego co pisał.
A w czym sam się smaży od wielu lat ze swoimi urojeniami i żalami o urażoną dumę przez wymyślonego wroga.
Dopóki ajwo, "pyszczyłeś" na Kulwapa można to było ignorować. Kulwap też potrafi słownie przyłożyć. Gdy jednak dla swojej prywatnej wojny zacząłeś napadać na myśliwych, których nawet nie znasz a jedyną ich winą jest to, że Kulwap ich broni przed bezprawiem rozczarowałeś bardzo. DB
12-10-2009 19:02 ajwa Antypod,wywołał mnie "lelek_nowy" wcale nie pisałem że Ty,pisałem że zostałem wywołany do tablicy.Na nikogo nie napadam,nie wymieniam nazwisk,nie znam ludzi i nie wiem czy są uczciwi.
Nie przypisuj mi że kimś gardzę,nikogo nie napadam,mam tylko własne zdanie na temat "uzdrawiaczy" dośc ich w życiu widziałem.Ci z poziomu grobli też chcieli mi pokazać kto tu rządzi,no i pokazali a potem cienko piszczeli.Kończę i więcej głosu nie zabieram.Jak powiedziałem wcześniej smażcie się we własnym sosie.
DB
12-10-2009 16:57 antypod Ajwa, do niczego Cię nie wywoływałem. Nie zmyślaj i sam za swoje wyskoki bierz odpowiedzialność. Jednak zawsze gdy napadasz na nieznanych Ci, pewnie osobiście, uczciwych myśliwych, /pewne nazwiska Kulwap wymienił/, których dotnęło bezprawie ze strony organów PZŁ, spotkasz się z reakcją tych, dla których solidarność i koleżeństwo coś znaczy. Wobec Twojej niezrozumiałej i nieprzejednanej pogardy dla tych członków PZŁ, nie dziwię się, że myśliwi potraktowali Cię na "poziomie grobli", tak jak na to zasłużyłeś, czyli jak krzykacza. D.B.
12-10-2009 12:05 ajwa Antypod,krzykaczami to wy jesteście,ignorowałem ten felieton ale sami wywołaliście mnie do tablicy.Zrobiłem błąd że odpowiedziałem,smażcie się sami w swoim własnym sosie a potem będziecie znów krzyczeć że Was ktoś członkowstwa pozbawił.
DB
12-10-2009 11:49 antypod No więc, włączyła się II liga "etyków". Są krzykacze więc jest typowa dla nich pyskówa z bezczelną pogardą dla kolegów myśliwych, wymienionych przez Kulwapa i paru innych, których nawet nie znają, co nie przeszkadza, aby ich oczerniać oraz z nich i porządku prawnego, dworować.
Kolejne bełkotliwe posty lepiej zignorować, jak już bywało. D.B.
12-10-2009 10:00 Kulwap ajwa
Tylko w twojej głowie (ciągle nie do końca prawidłowo funkcjonującej pod wzgledem myślenia) Kulwap jest uczestnikiem każdej "afery" i w każdej jest osobiscie zainteresowany. Nawet u tych, których jak w tym kolejnym przypadku nie zna żadnego z uczestników. Już chyba nawet sam w to nie wierzysz mimo, że sukcesywnie sobie wmawiasz.
12-10-2009 08:47 ajwa Kulwap,pisałem ogólnie nie mając na mysli konkretnej osoby że(...)Głowę dam że jakby wiedział jak to się skończy to zamiast wojować poszedłby na polowanie(...)A afery to na razie ty kręcisz,ostatnia w temacie "Lekcja szacowania"
DB
12-10-2009 07:38 Kulwap ajwa napisał: "Wiele z tych spraw rozdmuchanych do potężnej afery nie powinno zaistnieć albo można je było załatwić na poziomie koła,ale "ja im ku--wa pokażę" kończy się tak a nie inaczej." Jakoś Ryszard Gierliński załatwienia sprawy w kole nie uznałi rozpetał "aferę" na skale krajowa. Jak na "szefa" GKR wykazał się wyjątkowym koleżeństwem i wyjątkowa troską i image PZŁ! Robił to już jako prezes koła prowadząc sprawy gospodarcze jedną (swoją) ręką! W innym miejscu filozoficzne niemalze stwierdzenie "lepiej iść na polowanie"! Powiedz to Tajerowi, Madziarzowi, Soli, Rappe czy Sekule. Jak trafisz na ich dobry chumor to moze nawet w oczy ci nie naplują.
12-10-2009 06:19 ajwa Gekon,i co z tego że wygrał w sądzie jak dalej nie poluje.Uważasz to za zwycięstwo.Głowę dam że jakby wiedział jak to się skończy to zamiast wojować poszedłby na polowanie.Każda wojna powoduje ofiary,po jednej i drugiej stronie.Nie lepiej załatwiac sprawy pokojowo?
A "baca" to sam jesteś bo nadal nie rozumiesz.
DB
12-10-2009 03:57 blaser B97 Ad. gekon
Ty jeszcze na tym drzewie siedzisz
12-10-2009 00:07 gekon A Ty baca też masz problemy z czytaniem?
Czytaj publikacje w "Łowieckim", będziesz wiedział i bzdur nie powtarzał, że "silniejszy zawsze zwycięża". Gdyby przodkowie tak myśleli to byśmy, jako gatunek jeszcze na drzewach siedzieli.
WSZYSTKIE znane z publikacji w "łowieckim" bezprawne wykluczenia, które dotarły do sądu, zostały w sądach albo wcześniej przez ZG PZŁ, uchylone.
11-10-2009 23:47 blaser B97 Ad. czarny flet
"Tylko dlaczego ciągle "silniejsi" przegrywacie w prawdziwych sądach i na końcu zawsze musicie przywracać bezprawnie wykluczonych."
Powiedz ile to spraw przegrali "silniejsi" w prawdziwych sadach, o ile mnie pamiec nie myli to tu z forum znam chyba dwa przypadki na ponda 100000tys. mysliwych zrzeszonych w PZL. Nie sadzisz ze ta statystyka zaprzecz temu co tu na sile probujecie propagowac w klubie wzajemnej adoracji.
D.B
11-10-2009 22:57 czarny flet Ajwa, nie czytałeś na forum, że to niegrzecznie w liczbie mnogiej do innego forumowicza się zwracać? Nam /mnie/ się wydawało, że zawsze zabieraliście /zabierałeś/ głos, nie wiedząc o co chodzi. Wystarczyło nazwisko autora-śmiertelnego wroga, co to w 2003 obraził rodzinę czy coś.
Dzisiaj, nagle eureka! Wreszcie się intelektualnie napieliscie i spłodziliście: "Silniejszy zawsze zwycięża". Ta "złota myśl" Wam, ajwa załatwi "nieśmiertelność" na forum. Takie to odkrywcze.
Tylko dlaczego ciągle "silniejsi" przegrywacie w prawdziwych sądach i na końcu zawsze musicie przywracać bezprawnie wykluczonych. DB
11-10-2009 20:55 ajwa Ad czarny flet.
Nigdy nie zabieram głosu jak nie wiem o co chodzi.Nie płynę na fali nienawiści do struktur PZŁ jak większośc zabierających głos w publikacjach Pawluka.Po prostu mnie to znudziło.Sam również mam zastrzeżenia co do praworządności wielu organów w tym swojego ZO ale u Was to już jest paranoja."Nie ma dymu bez ognia" mówi stare przysłowie i o tym jakoś nie pamiętacie.Wiele z tych spraw rozdmuchanych do potężnej afery nie powinno zaistnieć albo można je było załatwić na poziomie koła,ale "ja im ku--wa pokażę" kończy się tak a nie inaczej.Silniejszy zawsze zwycięża.Mierz siły na zamiary albo będziesz męczennikiem tylko tyle bym zalecał ewentualnym naprawiaczom.
DB
11-10-2009 19:13 czarny flet Dotychczas też nie czytając głos zabierał. Wystarczyło nazwisko autora, aby się awanturować, szukać dziury w całym i trzymać kciuki za sukces oprawców, gdy kolejnego myśliwego, jakiś pseudo-organ potraktował bezprawnie.
Tutaj do komentowania mało. Sędzia Jabłoński i spółka jawnie i bezkarnie szydzą sobie z prawa i "obyczaju". Usprawiedliwić mściwego szykanowania myśliwego. który postępował zgodnie z prawem, się nie da. Tym razem bez "popieraczy bezprawia" obyło się bez pyskówek typu: kto napisał "szmato" w 2004 roku, czy uraził godność ajwy lub Springa w 2005. Na szczęście dla czytających, bezprawie dotknęło tym razem znowu kogoś innego. Nikt jednak nie powinien się czyć zbyt pewnie. Nawet, gdy na kłusownictwo czy inne przestępstwa pseudelity będzie ślepy, głuchy i dostatecznie wystraszony. Wystarczy czasem być całkiem przypadkiem, niewygodnym świadkiem. DB
10-10-2009 10:47 ajwa lelek_nowy nic mnie nie zatkało,tylko nie chce mi sie tego czytać a nie przeczytawszy nie mogę zabierać głosu.Nakręcajcie się sami bo o to biega.Wszedłem na tę stronę tylko po to aby się upewnić że wpisy są stale tych samych osób nic więcej,i nie myliłem się.Brakuje tylko wielocyfrowca ale też wkrótce się odezwie.
DB
10-10-2009 09:35 Troper Wpis usunięty administracyjnie. Przyczyna: inwektywy między dyskutantami.
09-10-2009 17:08 lelek_nowy ajwa, spring, czyżby Was zatkało? Pozostawicie bez odpowiedzi poniższe skandaliczne komentarze?
08-10-2009 13:03 Alej..... Kulwap. No nic. Muszę, w każdym razie, lecieć prędko do empiku, bom się w lekturze słowa naszych poczytnych autorów zaniedbał, że aż na złą drogę, wydaje mi się, schodzić pomału zaczynam ... Wstyd się przyznać, ale nie wiem nawet, który z dobrodziejów, w aktualnym numerze, opowiada nam tę swoistą bajkę, o członkowskiej praworządności czy związkowej etyce – bo nawet nie śmiem marzyć, że obydwaj ...
07-10-2009 21:55 _39 Witam. GRD PZŁ Tadeusz Andrzejczak - jak IPN BU 01133/414 ANDRZEJCZAK TADEUSZ. Więc czemu się dziwicie?
DB
07-10-2009 21:23 Alej..... Kulwap, oczywiście, że piję do Ciebie. Mnie sie coś widzi, że tak, chyba, nie powinno sie pisać o autorach naszych, związkowych morałów w odcinkach. Tak sie, po prostu, nie godzi. No, moze godzi ale nie aż tak ... Kulwap, Ty jesteś całkiem realnym zagrożeniem dla tej całej atencji, jaką ku nim mam. I, przez lata, poważania. I coraz mniej sie mnie to podobie.
07-10-2009 17:35 Stanisław Pawluk Alej.... Jeśli pijesz do mnie czyli autora to rzeczywiście winien jestem przeprosiny! Za szczerość i za wrażliwość na ludzką krzywdę. Nic niestety na to poradzić nie mogę! I to pomimo, że za każdym razem jakiś bydlak lub inny cham przypisuje mi w tej pisaninie "interes prywatny".
07-10-2009 14:58 gekon Jak nie skandal, to co?
Przedstawiciele najwyższej władzy PZŁ ustalają, że zawiadomienie prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa............. jest przestępstwem, karanym 2 letnim zawieszeniem.
Nie wnikam, już, w te pokrętne zmiany stanowiska psełdosądów w sprawie szczegółów.
Tu chodzi o to, że to przewracanie do góry nogami porządku prawnego każdego cywilizowanego państwa. Podstawowe prawo obywatelskie i podwalinę utrzymywania praworządności, czyli możliwość zawiadamiania i współpracy obywatela z organami ścigania w walce z przestępcami stawiają na równi albo niżej od działań przestępczych.
Jak to nie jest skandal, to co?
07-10-2009 14:40 czarny flet Ad. Alej.... Pouczali w ŁP jak być prawym i uczciwym, czyli o czymś, o czym pojecia nie mają. Wcześniej Sędzia Jabłoński objaśniał, jako prezes GSŁ, że sąd łowiecki w sprawie wykroczeń nie-łowieckich, orzekać nie może. DB
07-10-2009 14:18 Alej..... Kulwap, to jeszcze raz ja. Jak, w ogóle, śmiesz pisać tak niewybrednie o osobach, które od dawna, co miesiąc, pouczają nas w Łowcu, jak być prawymi i etycznymi myśliwymi? Fuj, wstydził byś sie - tyle Ci powiem.
07-10-2009 14:11 Alej..... Kulwap, ja już nie wiem, czy to Ty tak potrafisz podrasować każdą historię, czy związkowa rzeczywistość jest tak przerażająca! Wygląda na to, że to działa jak jakaś sprawnie funkcjonująca organizacja przestępcza. Gdy się to czyta, jedyne co przychodzi człowiekowi do głowy to albo dobry kolorysta, albo rychła prokuratura i, nieodległy, sąd. Karny oczywiście. Przecież to jest niemożliwe, żeby na takie (tfu!) prywatne sądownictwo, nie było mocnych w tym kraju.
Kulwap, ależ Ty masz wyobraźnię.
07-10-2009 14:03 antypod Wierzyć się nie chce. Napisał bym "nieprawdopodobne jaja", gdyby zemsta i bezprawie nie dotykało członka PZŁ.
Na przekór "tubie propagandowej" pseudoelit tu na forum, nie tylko biorą kasę. Oni sami pod sąd /tym razem prawdziwy/ powinni trafić i konsekwencje karne ponieść, za bezprawie, jakiego sie dopuszczają.
Są przecież, instytucje i organy Państwa i UE, które można się chyba zainteresować jawnym bezprawiem uprawianym przez ten pseudo-wymiar pseudo-sprawiedliwości łowieckiej. Ten przypadek nadaje się jak kilka innych, doskonale. D.B.

Szukaj   |   Ochrona prywatności   |   Webmaster
P&H Limited Sp. z o.o.