DZIENNIK
Redaktorzy
   Felietony
   Reportaże
   Wywiady
   Sprawozdania
Opowiadania
   Polowania
   Opowiadania
Otwarta trybuna
Na gorąco
Humor
PORTAL
Forum
   Problemy
   Hyde Park
   Wiedza
   Akcesoria
   Strzelectwo
   Psy
   Kuchnia
Prawo
   Pytania
   Ustawa
   Statut
Strzelectwo
   Prawo
   Ciekawostki
   Szkolenie
   Zarządzenia PZŁ
   Przystrzelanie
   Strzelnice
   Konkurencje
   Wawrzyny
   Liga strzelecka
   Amunicja
   Optyka
   Arch. wyników
   Terminarze
Polowania
   Król 2011
   Król 2010
   Król 2009
   Król 2008
   Król 2007
   Król 2006
   Król 2005
   Król 2004
   Król 2003
Imprezy
   Ośno/Słubice '10
   Osie '10
   Ośno/Słubice '09
   Ciechanowiec '08
   Mirosławice '08
   Mirosławice '07
   Nowogard '07
   Sieraków W. '06
   Mirosławice '06
   Osie '06
   Sarnowice '05
   Wojcieszyce '05
   Sobótka '04
   Glinki '04
Tradycja
   Zwyczaje
   Sygnały
   Mundur
   Cer. sztandar.
Ogłoszenia
   Broń
   Optyka
   Psy
Galeria
Pogoda
Księżyc
Kulinaria
Kynologia
Szukaj
autor: Janusz Kibic29-07-2016
Osobista wojna Wojciecha Plewki

Koło Łowickie Nr 12 "Ryś" w Opolu, dzierżawi jeden obwód leśny i jest to jedno z 65 kół łowieckich na Opolszczyźnie. Jak pewnie zdarza się to w niejednym kole w Polsce, relacje pomiędzy członkami tego koła wywołały poważny konflikt wewnętrzny, z którym organa okręgowe PZŁ w Opolu od ubiegłego roku nie potrafią lub nie chcą sobie poradzić. Więcej, Łowczy Okręgowy Wojciech Plewka, który w ramach statutowego obowiązku nadzoru powinien rozwiązywać problemy wewnętrzne koła zgodnie z prawem, stał się aktywnym uczestnikiem jednej strony konfliktu. Fakty opisane niżej ewidentnie wskazują, że włączył się osobiście w zwalczanie drugiej strony i wbrew jasnym zapisom statutowym nie zawahał się przed zniszczeniem całego koła, wciągając organa okręgowe i krajowe PZŁ w prywatną wojnę z jednym z członków tego koła.

Zanim przedstawię opis tego konfliktu, przypomnę, że niekompetencję organów okręgowych i krajowych PZŁ w relacjach z tym i innymi kołami Opolszczyzny, w tym przede wszystkim Wojciecha Plewki, mogli nasi czytelnicy poznać bliżej w 2007 roku z artykułów redaktora naczelnego, które przypominam niżej:

z dnia 11-06-2007 Niekompetencja ZO PZŁ w Opolu;
z dnia 09-07-2007 ....i znowu Opole!;
z dnia 16-07-2007 Jak się pozbyć Komisji Rewizyjnej.

Minęło już 9 lat od tamtych artykułów. Wojciech Plewka piastuje swoją funkcję dalej, a działający wówczas wspólnie członkowie komisji rewizyjnej, bezpodstawnie wykluczeni z koła i przywróceni po artykułach wyżej, są obecnie wraz z łowczym okręgowym bohaterami bieżących wydarzeń w tym samym kole, ale stoją już po przeciwnych stronach konfliktu.

Dla przedstawienia obecnego konfliktu i udziału w nim Wojciecha Plewki, cofnijmy się do połowy poprzedniej kadencji 2010-2015, kiedy to w roku 2012, powołano w kole nowy zarząd, którego prezesem został Jacek Bober, a łowczym od 2013 r. Marek Mentek, poszkodowani działaniami Łowczego Okręgowego w 2005 r. Nowy zarząd przejął koło w marnej kondycji finansowej, bo choć koło posiadało na własność 24,5 ha gruntów rolnych i pozyskiwało ponad 250 szt. zwierzyny grubej, to stan kasy wynosił tylko 13 tys. złotych, a członkowie zrzucali się po 1 tys. zł. żeby mieć na odszkodowania łowieckie. Nowy prezes, opisując dzisiaj działania swojego zarządu w ciągu 4 ostatnich lat, podkreśla zwiększenie zasobów finansowych prawie 13-krotnie do 168 tys. zł., choć zainwestowano w tym czasie m.in. w mundury dla członków 20 tys. zł., wyremontowano kwaterą za 50 tys. zł., zakupiono 4 podwody i 2 karawany za 65 tys. zł. i 100 zwyżek na polowania skandynawskie za 15 tys. zł. oraz ufundowano sztandar koła za 15 tys. zł i wyprawiono bal z okazji 50-lecia za 20 tys. zł., a to wszystko przy wzroście poziomu odszkodowań, które są mimo to na bieżąco wypłacane rolnikom. Potrafiono również zwiększyć pozyskanie jelenia o 100% i dzika o 80%, co dało możliwości organizacji dochodowych polowań dewizowych. Podobnie musiała ocenić powyższe działania Okręgowa Rada Łowiecka, która w 2015 r. odznaczyła koło medalem "Zasłużony dla Łowiectwa Opolszczyzny". To czego zarząd nie potrafił w tym czasie poprawić, choć uważa, że nie miał na to wpływu, to słabe zaangażowanie członków koła w sprawy koła. Przykładowo, prezes ubolewa, że na poświęcenie sztandaru koła przyszło 7 członków koła, na jego przekazanie kołu 5 członków, a na atrakcyjne polowania zbiorowe przyjeżdżało od 7 do 10 członków koła, licząc w tym członków zarządu, pomimo tego, że koło na koniec kadencji w 2015 roku liczyło 41 członków.

Członkowie poprzedniego zarządu zrezygnowali z członkostwa w kole, ale nowy zarząd miał przeciw sobie grupę członków, którym zarzucał m.in. próbę wymuszania sprzedaży polowań dewizowych tylko przez biuro dwóch członków koła, lewy handel odstrzałami komercyjnymi, czy zbyt dużą liczbę tusz zabieranych na użytek własny, wytykając trzem kolegom zabranie na użytek własny 2 ton tusz, w większości o podejrzanie niskiej wadze ok. 22 kg/szt., co wraz z zapowiedzią wprowadzenia ograniczenia liczby tusz zabieranych na użytek własny do nie więcej niż 2 - 3 sztuk w roku, potęgowało konflikt. Dodatkowo, małe zaangażowanie się członków koła w jego działalność spowodowało otwarcie się zarządu na przyjmowanie nowych członków, co jeszcze bardziej konflikt zaogniało, szczególnie, że po stronie tych przeciwnych nowemu zarządowi stanął aktywnie Wojciech Plewka, o czym niżej. Kulminacja konfliktów wewnętrznych nastąpiła na wiosnę ub.r., kiedy należało wybrać zarząd na nową kadencję.

Na dzień 11 kwietnia 2015 r. zwołano walne zgromadzenie członków koła, w którym uczestniczyło 32 na 41 członków koła. Walne prowadził Jacek Macocha, członek koła związany z zarządem odsuniętym w 2012 r., któremu nowy zarząd zlikwidował monopol na obsługę polowań dewizowych i hurtowe nabywanie tusz od koła. Zdaniem części uczestników tego zgromadzenia robił to w sposób jeszcze bardziej jątrzący wewnętrzne animozje, co spowodowało opuszczenie sali obrad przez 14 członków koła. W tej sytuacji zabrakło kworum, ale przewodniczący nie przerwał obrad i doprowadził do wykonania wszystkich punktów porządku obrad, w tym wyboru nowego zarządu, opartego na "opozycji" wobec zarządu dotychczasowego. Nowo wybrany zarząd koło nie przekazał Zarządowi Okręgowemu w Opolu protokołu i podjętych uchwał, ale poinformował o swoim wyborze i to wystarczyło, żeby Wojciech Plewka wydał temu zarządowi od ręki "zaświadczenie", nie znane raczej w innych okręgach, że tenże został prawidłowo wybrany, choć trzech członków dotychczasowego zarządu koła, w tym prezes Jacek Bober złożyło w ZO wniosek o uchylenie wszystkich uchwał podjętych na walnym zgromadzeniu w dniu 11 kwietnia 2015 r., ze względu na brak kworum. Wniosek, niby byłego już zarządu, Zarząd Okręgowy skierował do Okręgowej Komisji Rewizyjnej, która w trybie pilnym postanowiła skontrolować dokumentację koła. Kontrolę w dniu 4 maja 2015 r. przeprowadził ówczesny członek OKR Leszek Baca, obecny przewodniczący OKR w Opolu, a o jej wynikach powiadomił osobiście Wojciecha Plewkę, obiecując kołu przekazanie protokołu kontroli, co jednak nie nastąpiło.

W tej sytuacji, ZO PZŁ w Opolu nie mógł postąpić inaczej, jak tylko uchylić wszystkie uchwały podjęte podczas walnego zgromadzenia 11 kwietnia 2015 r., a równocześnie nakazał temu niby byłemu zarządowi, którego kadencja jeszcze się nie skończyła, zwołanie nadzwyczajnego WZ, co należy uznać za działanie zgodne ze statutem PZŁ. Wszystko byłoby w porządku, ale łowczy okręgowy poczuł się chyba osobiście dotknięty koniecznością uchylenia wyborów swoich popleczników w kole, bo prezesowi w bezpośredniej rozmowie zabronił przyjmowania do koła nowych członków, a zdaniem prezesa ORŁ Zdzisława Dzwonnika, taką obietnicę złożył mu osobiście prezes koła Jacek Bober. Przywrócony uchwałą ZO PZŁ zarząd koła żądanie zarządu okręgowego wykonał i zwołał na dzień 29 maja 2015 r. nadzwyczajne WZ członków koła. Wydawać się mogło, że stan prawny koła i jego zarządu został wyjaśniony, a wprowadzony w błąd przez bezprawnie wybrany zarząd Wojciech Plewka będzie się starał zażegnać konfliktowi w kole. Te nadziej szybko zostały rozwiane telefonem Wojciecha Plewki do skarbnika koła Mirosława Dworzańskiego, w którym łowczy okręgowy miał się, wg tego ostatniego, zapytać, czy koło przyjęło jakiś nowych członków, a po usłyszeniu odpowiedzi, że pięciu, kazał przekazać prezesowi, że ..."na nadzwyczajne WZ przyjdzie osobiście ze służbą ochrony i powyrzuca nowych członków oraz pełnomocnika prawnego koła"...

Jak powiedział tak zrobił i w dniu 29 maja ub.r. pojawił się na NWZ wspólnie z sędzią Głównego Sądu Łowieckiego PZŁ i byłym sędzią Sądu Najwyższego Tadeuszem Domińczykiem. Zaraz po otwarciu obrad Łowczy Okręgowy zabrał głos, przedstawiając zebranym wyniki z kontroli przeprowadzonej w imieniu Okręgowej Komisji Rewizyjną przez Leszka Bacę w dniu 4 maja u.br., z której protokołu nie ujawniono kołu do dzisiaj, a z której miało wynikać, że to OKR zabroniła zarządowi koła przyjmowania nowych członków. Pomińmy już ten absurdalny zakaz naruszający statutowe kompetencje organów PZŁ oraz zarządu koła, nigdy zresztą kołu nie dostarczony, więc może i wymyślony ad hock przez Wojciecha Plewkę. W wyniku jego wystąpienia wspieranego przez Tadeusza Domińczyka, NWZ zamieniło się w jedną wielką awanturę. Większość stanęła murem za zarządem i jego statutowym prawem do przyjmowania nowych członków, kiedy chce i ilu tylko chce. Warto przy tym zaznaczyć, że ZO PZŁ w Opolu nie uchylił żadnej z uchwał zarządu o przyjęciu tych 5 nowych członków i kolejnych później, których do koła przyjęto w obecnej już kadencji zarządu, więc chyba zarząd koła niczego nieprawidłowego nie zrobił. W atmosferze powstałej awantury doszło nieomal do wyproszenia gości z okręgu, a po wyborze Jacka Bobera na przewodniczącego obrad głosami 27 za i 18 wstrzymującymi, grupa 9 członków koła będąca w opozycji do zarządu, w której szeregach był poprzedni łowczy koła Marek Mentek oraz przewodniczący WZ z 11 kwietnia Jacek Macocha, opuściła obrady NWZ. Dalej obrady potoczyły się już normalnie i pozostałych na sali 36 członków koła wybrało nowy zarząd, którego prezesem został powtórnie Jacek Bober.

No i po NWZ się zaczęło. Były łowczy Marek Mentek składa dwa doniesienia do ZO PZŁ w Opolu i organów ścigania wobec prezesa Jacka Bobera. Jedno o użycie nielegalnie posiadanej broni, z której miał pozyskać na polowaniach zbiorowych, rok i 2 lata wcześniej, 3 dziki oraz, że w poprzednim roku polował indywidualnie bez upoważnienia. Doniesienie do ZO PZŁ Wojciech Plewka przekazał rzecznikowi dyscyplinarnemu i tamże podczas przesłuchania wyszło na jaw, że informacje dot. Jacka Bobera na listach obecności polowania zbiorowego są podrobione, co stwierdził biegły grafolog. Kiedy oskarżenia wobec prezesa zaczęły się sypać, do akcji włącza się Zarząd Okręgowy PZŁ w Opolu, podejmując we wrześniu 2015 r. specjalną uchwałę, skutkującą kolejnym doniesieniem do rzecznika dyscyplinarnego, podpisanym przez Wojciech Plewkę, wobec trzech członków zarządu koła, za celowe działanie na szkodę koła poprzez przyjęcie ..."kolejnych członków, aby zwiększyć liczbę głosów celem przegłosowania uchwał sformułowanych przez Zarząd KŁ nr 12 "Ryś" w Opolu na kolejne NWZ w dniu 29 maja 2015 r.... oraz przedstawili ..."do przegłosowania wniosek dot. podniesienia miesięcznej składki członkowskiej"..., którą NWZ w dniu 29 maja 2015 r. uchwaliło w wysokości 500 zł/m-c. Doniesienie kuriozalne nie tylko dlatego, że zarzucało organowi koła korzystanie z jego statutowych kompetencji, czy to do przyjmowania nowych członków, czy to do zgłaszania uchwał na walne zgromadzenie, ale również dlatego, że uchwał o przyjęciu nowych członków Zarząd Okręgowy nie uchylił, co oznacza, że podjęto je prawidłowo, a wzrost składki do wysokości 500 zł/m-c dokonało przecież walne zgromadzenie, notabene 24 głosami za i tylko 4 przeciw. Poza tym Zarząd Okręgowy uchylił uchwałę zwiększającą składkę do 500 zł/m-c, od czego zarząd koła się nie odwoływał, bo nie chciał zaogniać już rozpalonego konfliktu. Sprawa była formalnie zamknięta, ale żeby uderzyć w prezesa koła, nie istniejąca w obrocie prawnym uchwała robiła za przysłowiowy kij.

Powyższe doniesienie Wojciecha Plewki dwóch członków zarządu koła uznało za oszczerstwo i zniesławienie, wytaczając przeciwko ZO PZŁ w Opolu oraz Polskiemu Związkowi Łowieckiemu powództwo do sądu powszechnego o ochronę dóbr osobistych. Ponieważ podobne stanowisko zajęła Okręgowa Komisja Rewizyjna w protokołach z kolejnej kontroli koła w październiku 2015 r., tych samych dwóch członków zarządu koła złożyło pozew o ochronę dóbr osobistych przeciw członkom OKR i Polskiemu Związkowi Łowieckiemu. Organa okręgowe w Opolu nie pozostają dłużne i do sprawy włącza się Okręgowy Sąd Łowiecki, który na wniosek Z-cy Rzecznika Dyscyplinarnego w Opolu Waldemara Wilka, w postępowaniu z doniesienia Marka Mentka, o którym wyżej, zawiesił Jacka Bobera w pełnieniu funkcji prezesa i tymczasowo pełnionej funkcji łowczego. Zawieszony uważa, że OSŁ zawiesił go bez podstawy prawnej i merytorycznej, dlatego wobec całego składu orzekającego w OSŁ i przeciwko rzecznikowi dyscyplinarnemu złożył doniesienie do Głównego Rzecznika Dyscyplinarnego PZŁ. Ale to jeszcze nie koniec wzajemnych oskarżeń, bo Jacek Bober składa w listopadzie 2015 doniesienie do ORD w Opolu o możliwości popełnienia przewinienia dyscyplinarnego przez Wojciecha Plewkę, podczas opisywanego wyżej NWZ w dniu 29 maja 2015 r., zarzucając mu naruszenie zasad koleżeństwa ..."w warunkach urągających spoczywającym na nim obowiązku dbania o dobrą atmosferę w życiu organizacyjnym oraz obowiązku przestrzegania zasady równości wszystkich członków Polskiego Związku Łowieckiego"...

W lutym 2016 r. w Sądzie Rejonowym zapadł wyrok uniewinniający Jacka Bobera w sprawie polowania indywidualnego bez upoważnienia. Organa ścigania zajmowały się również doniesieniem o pozyskaniu dzików na polowaniu zbiorowym, w ramach którego przesłuchano czterech "opozycyjnych" wobec zarządu koła członków i po zabezpieczeniu dowodu wskazującego na sfałszowanie protokołu z tego polowania, przez dopisanie na nim Jacka Bobera na ostatniej pozycji z pozyskanymi dzikami, spowodowało kolejne dochodzenie organów ścigania, tym razem o składanie przez te osoby fałszywych zeznań. Pomimo tego, ORD w Opolu nie umarza postępowania przeciwko Jackowi Boberowi, a GSŁ w Warszawie, do którego trafiło odwołanie zainteresowanego przez 5 miesięcy milczy. W tej sytuacji na Nadzwyczajnym Walnym Zgromadzeniu w dniu 16 kwietnia 2016 r. zarząd koła postawił wnioski o wykluczenie trzech członków z koła, zarzucając im składanie fałszywych zeznań przeciwko członkom koła. Wnioski te uzyskały zdecydowaną większość głosów członków koła, a odwołanie Jacka Macocha od skreślenia go z listy członków Koła za notoryczne zaległości w opłatach na rzecz koła nie zostało uwzględnione.

Takie stanowisko członków KŁ Nr 12 "Ryś" zbiegło się w czasie z postanowieniem Okręgowego Rzecznika Dyscyplinarnego PZŁ w Katowicach, który po 5 miesiącach od złożenia doniesienia, o którym wyżej, wszczął dochodzenie dyscyplinarne ze względu na ..."naruszenia zasad podejmowania uchwał i niewłaściwego postępowania w tym zakresie Przewodniczącego ZO PZŁ Kol. Wojciecha Plewki"... podczas walnych zgromadzeń w tym kole w kwietniu i maju 2015 r.

Jak się można domyślić, taki obrót sprawy mobilizował Wojciecha Plewkę do dalszych działań wobec koła. I tak Łowczy Okręgowy, w imieniu Zarządu Okręgowego, składa wniosek do Okręgowej Rady Łowieckiej, ni mniej ni więcej, tylko o wykluczenie KŁ Nr 12 "Ryś" w Opolu z Polskiego Związku Łowieckiego, za rażące naruszanie przepisów ustawy, Statutu, uchwały organów Zrzeszenia oraz dyscypliny organizacyjnej, na podstawie § 76 statutu PZŁ. Wniosek łowczego okręgowego jest jak wiadomo w PZŁ rozkazem dla ORŁ, więc ORŁ kierowana przez Zdzisława Dzwonnika, nie bacząc na wymagania § 9 ust.1 pkt 3) statutu PZŁ nakazujące danie możliwości kołu, jako członkowi PZŁ, złożenia oświadczenia w związku z zamiarem podjęcia uchwały jego dotyczącej, wyklucza koło z PZŁ w dniu 2 czerwca 2016 r., nie wysłuchując zarządu koła.

W uzasadnieniu uchwały ORŁ, którą prezentujemy niżej, nie ma żadnych konkretnych zarzutów naruszania jakichkolwiek przepisów, a są tylko same ogólniki, w tym również całkowite nieprawdy.


Na przykład takie, że kwota wpisowego do koła wynosi 5200 zł., choć nikt nigdy w kole o takim wpisowym nie słyszał. Nie wykluczone, że Wojciech Plewka i ORŁ miały na myśli uchwałę WZ, zobowiązującą nowych członków koła do przepracowania 400 rbg na rzecz koła lub wpłaty za to ekwiwalentu, ale takie niezgodne ze statutem uchwały ZO PZŁ ma po prostu obowiązek uchylać, a nie karać za nie członków wykluczeniem koła z PZŁ. Zdaniem Wojciecha Plewki nagannym okazuje się również zgłoszenie przez członków koła propozycji wzrostu składki do 2500 zł/m-c i 1500 zł/m-c, pomimo tego, że propozycje te WZ jednogłośnie odrzuciło, a uchwała o zwiększeniu składki do 500 zł/m-c została przez ZO PZŁ uchylona.

Innym zarzutem jest obwinianie prezesa, że ...Wzmożenie starań o pozyskanie nowych członków Koła przypada głównie na okres po 11 kwietnia 2015 r., czyli po niepowodzeniu wyborczym Jacka Bobera, które go spotkało"..., chociaż ZO i ORŁ doskonale zdawała sobie sprawę, że w tym dniu Jacek Bober wyszedł w grupie 14 członków i nie uczestniczył w WZ, które utraciło wówczas kworum i wszystkie uchwały z tego dnia, w tym wybory, w których Jacek Bober nie kandydował, zostały uchylone przez zarząd okręgowy. Kolejnym przykładem rażącego naruszania dyscypliny organizacyjnej miało być ogłoszenie w Internecie, bez wskazania, gdzie, kto i kiedy je zamieścił, czyli dla ZO i ORŁ PZŁ w Opolu anonimowe, którego treść miała się sprowadzać do wyrażenia ..."Szukam Kolegów chcących się przytulić do dobrego Koła"... a wprost komicznie brzmią zarzuty Okręgowej Rady Łowieckiej, nie podające jak, gdzie i kiedy, prezes Jacek Bober wystosował apel ..."do bliżej nieokreślonych członków koła"".... Jedna baba drugiej babie, jak mówi stare porzekadło, a tu mają to być zarzuty kwalifikujące koło do wykluczenia z PZŁ. Takich kwiatków jest w uzasadnieniu uchwały ORŁ więcej, ale niech je czytelnicy sami przeczytają i ocenią.

Dla mnie powyższy opis sytuacji w KŁ Nr 12 "Ryś" w Opolu oznacza na pewno jedno - Wojciech Plewka i Jacek Bober osobiście się nie znoszą. Oboje są członkami jednej organizacji, a mimo tego chcieliby zaszkodzić jeden drugiemu, ale w swych działaniach różnią się jednak zasadniczo. Ten pierwszy z pobudek osobistych używa wewnątrzorganizacyjnych narzędzi związkowych do zniszczenia tego drugiego, a ten drugi nie ma takich narzędzi i uważa, że tylko się broni dostępnymi mu w prawie sposobami, więc zarzutu wykorzystywania zależności organizacyjnej zarzucić mu nie można. A z tego wynika pytanie zasadnicze, czy Zarząd Główny PZŁ nadzorujący Zarząd Okręgowy w Opolu i pracodawca dla Wojciecha Plewki chce tolerować tego typu osobiste wojny w podległych sobie organach PZŁ. Dalszy ciąg konfliktu powinien odpowiedzieć na to pytanie i tu jestem jednak sceptyczny.

Kolejne kroki krajowych organów PZŁ wobec opisanej wyżej sytuacji zależeć będą prawdopodobnie od relacji, jakie Wojciech Plewka wypracował sobie na Nowym Świecie. Jeżeli ma tam silną pozycję, to KŁ Nr 12 "Ryś" w Opolu z jego obecnymi członkami nikt się nie będzie przejmował i przestanie ono istnieć. Za to dobrze zagospodarowany obwód koła zostanie wydzierżawiony nowemu kołu, powołanemu przez związanych z ZO PZŁ myśliwych, w tym byłych i obecnych członków KŁ Nr 12 "Ryś" w Opolu nie akceptującymi Jacka Bobera, albo powstanie tam OHZ PZŁ, dający dodatkowe pieniądze Związkowi. Rzecznik dyscyplinarny w Katowicach stwierdzi, że Wojciech Plewka w żaden sposób nie naruszył prawa i zasad organizacyjnych, co spowoduje umorzenie dochodzenie dyscyplinarnego wobec niego. Wtedy zaś Jacek Bober może być pewny, że z Polskiego Związku Łowieckiego zostanie wykluczony i pożegna się z łowiectwem, chociaż wbrew oczekiwaniom organów okręgowych Główny Sąd Łowiecki uchylił postanowienie Sądu Okręgowego w Opolu o zawieszeniu go w funkcji prezesa i łowczego. O tym co będzie dalej poinformujemy oczywiście naszych czytelników.


Od redakcji

Powyższy artykuł przesłaliśmy do Przewodniczącego ZO PZŁ w Opolu Wojciecha Plewki oraz do Prezesa ORŁ w Opolu Zdzisława Dzwonnika z prośbą o przeanalizowanie pod kontem przedstawionych w nim faktów, a jeżeli fakty tam opisane miałyby nie odpowiadać rzeczywistości, prosiliśmy o przesłanie dokumentów, które potwierdzałyby inny stan faktyczny, jak opisany. Zobowiązaliśmy się też do opublikowania komentarza do ocen i wniosków autora artykułu, żeby ocenę opisywanych w dzienniku "Łowiecki" zdarzeń przedstawiać z punktu widzenia obu stron konfliktu. Odpowiedź otrzymaliśmy tylko od Prezesa ORŁ w Opolu i przytaczamy ją w całości poniżej:

Szanowny Panie Redaktorze,

Doceniając Pańską dbałość, jako Redaktora naczelnego dziennika „Łowiecki”, o rzetelność publikowanego przekazu prasowego, pragnę odnieść się do przesłanego materiału prasowego.

Materiał ten zawiera zbiór wybiórczo przedstawionych opinii i zaistniałych zdarzeń, widzianych z jednej strony. Polemika z nimi wymaga szczegółowego przedstawienia i przytaczania treści zgromadzonej w przedmiotowej sprawie dokumentacji, (a zaznaczyć należy, iż w ciągu roku zgromadzono dokumentację z trudem mieszczącą się w trzech obszernych segregatorach), co z pewnością ani nie byłoby atrakcyjne dla czytelników ani nie mieściło by się w zwyczajowo przyjętych ramach artykułu prasowego.

Sprawę obecnie badają organy Polskiego Związku Łowieckiego wg swoich kompetencji i do czasu wydania przez nie prawomocnych uchwał proponujemy o nie ferowanie wyroków czy też ocen na wyrost, w oparciu o bardzo fragmentaryczne i mało rzetelne dane.

Jednocześnie ponawiam, potwierdzoną na dzisiejszym posiedzeniu Prezydium ORŁ w Opolu, złożoną Panu Redaktorowi ustnie propozycję zapoznania się z całą zgromadzoną w przedmiotowej sprawie obszerną dokumentacją i zadania merytorycznych pytań w celu umożliwienia dokonania osobistej rzetelnej analizy i uzupełnienia swej wiedzy w przedmiotowym temacie.

Z poważaniem

Zdzisław Dzwonnik

Prezes ORŁ w Opolu



Od autora

Nie wiem ile tomów dokumentacji zebrał ZO i ORŁ i co z tej ilości miałoby wynikać, ale jeżeli Prezes ORŁ PZŁ nie zdecydował się nawet na werbalne zdementowanie któregokolwiek z przytoczonych faktów, a Przewodniczący Zarządu Okręgowego ani nie odniósł się do nich, ani do opinii przedstawionych w artykule, to wydaje się logicznym, że artykuł zawiera rzetelnie przedstawioną sytuację, a negatywne opinie nt. organów i działaczy okręgowych w Opolu są uzasadnione.




04-10-2016 18:58 JarTru chyba wszyscy powinni prawdę poznać. Trochę dużo czytania ale to obnażenie Plewki super etycznego działacza
04-10-2016 18:56 JarTru cd.
Nowy Zarząd Koła z Jackiem Boberem, Mirosławem Dworzańskim, którym pomagali ponadto Stanisław Mrowiec i Sylwester Chruń, dzięki właściwemu zarządzaniu Kołem i jego finansami nie tylko odsunęli widmo konieczności ponownego składania się członków Koła na rzecz Koła, ale jeszcze pomnożyli majątek Koła i w stosunkowo krótkim czasie sprawili, że Koło nie tylko wypłaciło należne odszkodowania, ale jeszcze dokonało:
1. zakupu mundurów myśliwskich i kapeluszy dla członków Koła za kwotę ok. 20.000,00 zł,
2. zakupu sztandaru Koła za kwotę ok 15.000,00 zł,
3. zmeliorowania pól Koła w ilości 24,5 ha za kwotę ok 20.000,00 zł,
4. wapnowania pól Koła w ilości 24,5 ha za kwotę 7.000,00 zł,
5. zakup pieca skandynawskiego do kwatery Koła położonej w Karolinowie za kwotę ok. 2.500,00 zł,
6. zakup piły spalinowej na wysięgniku za kwotę ok 3.500,00 zł,
7. zakup kosy spalinowej za kwotę 3.500,00 zł,
8. zakup kosiarki do trawy za kwotę 1.500,00 zł,
9. zakup radiotelefonów do obsługi polowań zbiorowych za kwotę 2.800,00 zł,
10. zakup 100 sztuk ambon do organizowanych polowań zbiorowych metodą skandynawską za kwotę ponad 20.000,00 zł,
11. organizacji zabawy jubileuszowej z okazji 50-lecia Koła wraz z pamiątkowymi tablicami za kwotę ok. 20.000,00 zł,
12. zakup materiałów szkoleniowych do szkół w ilości 76 kompletów za kwotę ok. 1.200,00 zł,
13. wybudowania kapliczki Św. Huberta za kwotę ponad 5.000,00 zł,
14. zorganizowania zawodów strzeleckich za kwotę ok. 4.000,00 zł,
15. zakup 4 podwód do przewozu myśliwych podczas polowań zbiorowych za ok. 40.000,00 zł,
16. zakup 2 karawanów do przewozu strzelonej zwierzyny za kwotę ok. 25.000,00 zł,
17. zakup karmy dla zwierzyny za kwotę ok. 20.000,00 zł na rok,
18. wybudowania chłodni dla potrzeb Koła.

Ponadto Koło regulowało terminowo wszystkie swoje zobowiązania pomimo znaczącego wzrostu szkód łowieckich z 30.000,00 do ponad 100.000,00 zł Koło polubownie załatwiało wszelkie sprawy o wypłatę odszkodowań i, jako jedno z nielicznych w okolicy, nie miało żadnych sporów z rolnikami.

Dzięki prawidłowo prowadzonej gospodarce łowieckiej w przeciągu zaledwie trzech lat zwiększono pozyskanie w jeleniach o 100%, a w dzikach o 80%.

Szczególnie drastyczny był wzrost poziomu szkód łowieckich w ostatnim sezonie, w którym z poziomu ok. 40.000,00 zł zwiększył się aż do 102.000,00 zł, jednak nawet na to, dzięki zapobiegliwości i perspektywicznemu myśleniu Zarządu wspieranego przez większość członków Koła, Koło było przygotowane.

Zarządowi udało się nie tylko zabezpieczyć środki na wypłaty znacznych odszkodowań, ale też wygospodarować środki na inwestycje w postaci remontu kwatery myśliwskiej za kwotę ponad 50.000,00 zł, zakupu dwóch karawanów za kwotę ok. 25.000,00 zł, zakup monitoringu mienia Koła za kwotę ponad 7.000,00 zł oraz zakup karmy dla zwierzyny za kwotę ok. 20.000,00 zł.Stan finansów koła na koniec sezonu 2015/2016 według protokołu Komisji Rewizyjnej Koła wynosi 167 861,29 zł.

Powyższe osiągnięcia zostały dostrzeżone właśnie przez Okręgową Radę Łowiecką w Opolu, która w roku 2015 odznaczyła Koło medalem „Zasłużony dla łowiectwa Opolszczyzny”.

Zarząd Koła stwierdza jednocześnie, że w roku 2015 miały jednak miejsce również mniej chlubne sytuacje w Kole, jednak nie za sprawą jego Zarządu, lecz kilku jego członków, nota bene już z Koła wykluczonych (jeden został skreślony). Otóż Jacek Macoch, Peter Hafele, Marek Mentek, Zdzisław Trzciński i Zbigniew Juzak, przedkładając własny partykularny interes nad interes Koła, podjęli próbę podporządkowania działań Koła własnym interesom. Jacek Macoch i Peter Hafele posiadają własne Biura polowań. Do Zarządu Koła zaczęły dochodzić informacje, że członkowie Koła handlują wyrobami i mięsem z dziczyzny m.in. po okolicznych stacjach paliw. Sprawdzając protokoły pobranej zwierzyny na tzw. użytek własny okazało się, że doszło do patologii – Jacek Macoch pobrał ok. jednej tony tusz dzików, a ówczesny łowczy koła Marek Mentek ok. pół tony. Podobna sytuacja dotyczyła jeszcze kilku innych członków Koła. Średnie wagi pobranych tusz dzików wynosiły ok. 22 kg, co było bardzo podejrzane. Stało się jasne, że nie dość, że doszło do niemożliwej do zaakceptowania patologii, to jeszcze Koło straciło na takim procederze duże środki finansowe. Okazało się też, że przy zapraszaniu gości, czyli obcych myśliwych na polowanie indywidualne, również doszło do nadużyć, bowiem Jacek Macoch, prowadzący Biuro polowań, wykupywał, rzekomo dla swoich kolegów, upoważnienia do wykonywania polowania w Kole, Łowczy Marek Mentek wypisywał mu i pobierał opłatę 100,00 zł, a Jacek Macoch pobierał od myśliwych opłatę 600,00 zł. Na polowaniach zbiorowych miał miejsce podobny proceder. Zarząd Koła podjął niezwłocznie kroki mające na celu ograniczenie pobierania dzików na użytek własny i ukrócenie procederu z upoważnieniami do wykonywania polowania – Łowczemu Koła Markowi Mentkowi zapowiedziano mianowicie, że nie będzie wytypowany przez Prezesa Koła do pełnienia tej funkcji. Na tym właśnie polu doszło do konfliktu pomiędzy Zarządem Koła kierującym się w swych działaniach wyłącznie dobrem i interesem Koła a kilkoma członkami Koła, którzy chcieli wykorzystać swoje członkostwo w Kole wyłącznie dla własnych interesów i to kosztem Koła, a tym samym i kosztem jego pozostałych członków.

Dla zwalczenia opisanej wyżej patologii Zarząd Koła wykorzystał wszystkie ustanowione przez Ustawodawcę oraz Polski Związek Łowiecki możliwości prawne. W tym celu dniu 11-04-2015 roku odbyło się zwyczajne Walne Zgromadzenie Członków Koła, na którym ten konflikt jeszcze bardziej się uwidocznił, ponieważ Jacek Macoch, Marek Mentek, Zdzisław Trzciński i Zbigniew Juzak wszczęli awanturę, która miała doprowadzić do tego, aby nie wybrano dotychczasowych członków Zarządu Koła na kolejną kadencję. Przewodniczący został Jacek Macoch, który zaczął prowadzić obrady niezgodnie z Porządkiem obrad, skutkiem czego po 3 godzinnej awanturze i bezskutecznych próbach doprowadzenia do zgodnego z Porządkiem obrad prowadzenia WZCK, obrady opuściło w akcie protestu 14 z 32 obecnych na nim członków koła, w wyniku czego WZCK nie mogło podejmować ważnych uchwał.

Pomimo tego Przewodniczący Jacek Macoch prowadził dalej zgromadzenie i nawet przeprowadził wybory Zarządu i głosowania nad innymi uchwałami – na Prezesa Koła w wyniku nieważnej uchwały wybrano właśnie członka Koła, który zajmował się ważeniem dzików pobieranych na użytek własny.

Dotychczasowy i nadal sprawujący funkcję Zarząd Koła złożył w związku z tym protest i odwołanie do Zarządu Okręgowego w Opolu, aby ten w trybie nadzoru uchylił podjęte na WZCK bez kworum uchwały. W wyniku tego Zarząd Okręgowy polecił Okręgowej Komisji Rewizyjnej zbadanie sprawy, a ta dokonała kontroli dokumentacji w dniu 04-05-2015 roku. W trakcie tej kontroli okazało się, że nadal nie jest złożony protokół z WZCK z dnia 11-04-2015 roku wraz z podjętymi na nim uchwałami, a pomimo tego „nowy Zarząd Koła” dysponował Zaświadczeniem o wyborze Zarządu Koła wystawionym przez Wojciecha Plewkę.

Przewodniczący OKR Leszek Baca był tym bardzo zaskoczony i pilnie poszedł do Wojciecha Plewki, aby ten mu wytłumaczył, jak doszło do takiej sytuacji. Następnie Leszek Baca poinformował, że protokół z kontroli zrobi w domu i prześle go do Koła, co jednak do dnia dzisiejszego nie zostało uczynione. Zarząd Okręgowy PZŁ w Opolu, powołując się natomiast na ustalenia OKR, słusznie uchylił NWZCK z 11-04-2015 roku i wszystkie uchwały na nim podjęte i nakazał jednocześnie zwołać pilnie Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Członków Koła, wskazując ustaloną przez OKR na dzień 04-05-2015 roku liczbę członków Koła z zatwierdzeniem tej listy przez Wojciecha Plewkę. Dotychczasowy Zarząd Koła zwołał NWZCK na dzień 29-05-2015 roku i można było odnieść wrażenie, że władze okręgowe PZŁ są świadome nielegalnych działań niektórych członków Koła i wesprą Zarząd Koła w walce z nimi, a tym samym w staraniach o przywrócenie ładu w Kole – ku zdziwieniu większości członków Koła tak się jednak nie stało.

Około tygodnia przed terminem odbycia zaplanowanego na dzień 29-05-2015 roku NWZCK do Skarbnika koła Mirosława Dworzańskiego zadzwonił Wojciech Plewka – Łowczy Okręgowy z zapytaniem, czy to prawda, że Zarząd Koła przyjął nowych członków do Koła, a na odpowiedź, że przyjęto pięciu nowych członków zareagował nerwowo i polecił przekazał Prezesowi Jackowi Boberowi, że „przyjedzie na NWZCK ze służbą ochrony i powyrzuca nowych członków i prawnika koła”.

W dniu 29-05-2015 roku Wojciech Plewka przyjechał na NWZCK wraz z Tadeuszem Domińczykiem, byłym sędzią, który prawdopodobnie miał go wspierać w zagadnieniach prawnych, i po otwarciu NWZCK poprosił o głos przedstawiając protokół Okręgowej Komisji Rewizyjnej PZŁ w Opolu z kontroli z dnia 04-05-2015 roku, który do chwili obecnej nie został dostarczony Zarządowi Koła. Protokół ten kończył się stwierdzeniem, z którego wynikał bezprawny zakaz przyjmowania przez Zarząd Koła Łowieckiego nr 12 „Ryś” w Opolu nowych członków. Wobec faktu, że Zarząd Koła przyjął 5 nowych członków, zgodnie ze swoimi statutowymi uprawnieniami, na walnym zgromadzeniu wybuchła awantura, którą Tadeusz Domińczyk podgrzał jeszcze, twierdząc, że sprawozdanie Komisji Rewizyjnej Koła powinno dotyczyć okresu od początku nowego sezonu do dnia odbycia się walnego zgromadzenia sprawozdawczego i że można wprowadzać nowe punkty do porządku obrad.


Wobec takich twierdzeń doszło nieomal do wyproszenia Wojciecha Plewki i Tadeusza Domińczyka z obrad. Wówczas Jacek Macoch i jego zwolennicy, widząc że prowadzący Jacek Bober jest nieugięty wobec argumentów osób spoza Koła, opuścił obrady wraz z kilkoma innymi członkami. Dalej NWZCK potoczyło się normalnie i dokonano zgodnego z prawem wyboru władz Koła.
Dotychczasowy Zarząd Koła, oprócz Łowczego Marka Mentka, został ponownie wybrany, a ważność podjętych uchwał w tym zakresie potwierdził Zarząd Okręgowy PZŁ w Opolu stosownym zaświadczeniem o wyborze.

Były Łowczy Koła Marek Mentek nie otrzymał absolutorium i udał się na spotkanie w Zarządzie Okręgowym w Opolu z Wojciechem Plewką. Po tym spotkaniu Marek Mentek złożył dwa zawiadomienia przeciwko Prezesowi Koła Jackowi Boberowi, z których jedno do Zarządu Okręgowego PZŁ w Opolu o rzekomym przestępstwie polegającym na tym, że w dniu 23-11-2013 roku i 11-01-2014 roku (później, już w trakcie przesłuchania na Policji, zeznał, że jeszcze w dniach 12-14 lutego 2014 roku) podczas polowań zbiorowych Jacek Bober wykonywał polowanie z nielegalnie posiadanej broni. Posłużył się przy tym listami obecności, gdzie przy nazwisku Jacek Bober kolejno były wpisane dwa dziki i 1 dzik, które rzekomo Jacek Bober pozyskał na tych polowaniach. Zarząd Okręgowy natomiast – kierowany przez Wojciecha Plewkę, po takim zawiadomieniu, złożonym ewidentnie z zemsty i na podstawie fikcyjnych dokumentów, bo dopiero po nieudzieleniu zawiadamiającemu absolutorium, przekazał sprawę do Okręgowego Rzecznika Dyscyplinarnego. Drugie zawiadomienie Marek Mentek złożył natomiast do Policji o rzekomym wykonywaniu przez Jacka Bobera polowania w sierpniu 2014 roku, bez wymaganych dokumentów, czyli bez ważnego upoważnienia, podczas opieki nad grupą obcych myśliwych. Według wiedzy Zarządu Koła, pozostali trzej członkowie dążący do destabilizacji i skłócenia Koła w osobach Jacka Macocha, Zbigniewa Juzaka i Zdzisława Trzcińskiego zarzucili natomiast Zarząd Okręgowy PZŁ w Opolu pismami o rzekomych nieprawidłowościach w pracy Zarządu Koła. W połowie sierpnia 2015 roku odbyło się pierwsze przesłuchanie u Okręgowego Rzecznika Dyscyplinarnego w Opolu. W jego trakcie wyjaśniło się, że po pierwsze – to nie Jacek Bober uczestniczył w polowaniu z grupą obcych myśliwych w sierpniu 2014 roku, tylko Marek Mentek i to przez całe 3 dni. Tak zeznał uczestnik tego polowania. Po drugie – okazało się ze przedstawione Listy obecności na polowaniach w dniach 23-11-2013 roku i 11-01-2014 roku zawierają podrobione podpisy Jacka Bobera, co potwierdziło badanie grafologiczne biegłego przedstawione Okręgowemu Rzecznikowi Dyscyplinarnemu. Na obecnych na tych polowaniach ok. 40 myśliwych, z jakiegoś powodu przesłuchano tylko Marka Mentka, popierającego jego twierdzenia Zdzisława Trzcińskiego i Zbigniewa Juzaka, który zeznał, że Jacka Bobera nie widział z bronią, ale słyszał od Marka Mentka, że tak było.

Gdy już stało się jasne, że zawiadomienia Marka Mentka nie opierają się na prawdziwych zdarzeniach, wówczas w dniu 03-09-2015 roku Wojciech Plewka w imieniu Zarządu Okręgowego złożył zawiadomienie do Okręgowego Rzecznika Dyscyplinarnego o rzekomym przewinieniu członków Zarządu Koła polegającym m.in. na tym, że celowo, działając na szkodę członków Koła zaproponowali podniesienie składek w kole do wysokości 500,00 zł na miesiąc, że nie wykonali uchwały Zarządu Okręgowego zabraniającej przyjmowania nowych członków do Koła, ponieważ przyjmowanie nowych członków miało być rzekomo dokonywane wyłącznie na niekorzyść dotychczasowych członków Koła Łowieckiego nr 12 „Ryś”.

Pomimo tego, powyższe twierdzenia były kłamstwem, bo ani Zarząd Koła ani członkowie Koła nie zgłaszali propozycji uchwały podnoszącej składkę do kwoty 500,00 zł, zaś próba ograniczenia kompetencji Zarządu Koła poprzez nakazanie nieprzyjmowania do Koła nowych członków była bezprawna, niezgodna ze Statutem PZŁ ani żadnym innym aktem prawnym, a tym samym nie wywoływała żadnych skutków i nie rodziła obowiązku stosowania się do niej.
Zarząd Koła natomiast, przyjmując nowych członków, kierował się po pierwsze dobrem Koła, a po drugie działał w granicach prawa i postępował zgodnie ze Statutem PZŁ.

Mimo to Rzecznik wszczął postępowanie dyscyplinarne. Zarząd Koła nie mógł w tej sytuacji pozostać bierny i przez swojego pełnomocnika najpierw do natychmiastowego zaprzestania naruszania dóbr osobistych moich Mocodawców poprzez zaprzestanie formułowania pod adresem całego Zarządu Koła i jego poszczególnych członków fałszywych opinii sugerujących łamanie prawa oraz zarzucających dążenie do wyeliminowania z Koła dotychczasowych członków i sugerujących nieobliczalność jego Prezesa i pozostałych członków Zarządu, które to opinie noszą dodatkowo znamiona zniesławienia, a kiedy to żądanie zignorowano – Jacek Bober i Mirosław Dworzański jako najbardziej pokrzywdzeni kłamstwami i oszczerstwami Zarządu Okręgowego – wystąpili z powództwem o ochronę dóbr osobistych.

Wcześniej Zarząd Okręgowy – w ocenie Zarządu Koła – w celu usprawiedliwienia i umotywowania swojego działania wymierzone przeciw Zarządowi Koła, zlecił Okręgowej Komisji Rewizyjnej przeprowadzenie kontroli w Kole. Kontrola nie wykazała żadnych poważnych wad ani nadużyć i żadnych nieprawidłowości w finansach Koła, wobec czego zamiast w protokole kontroli przedstawić konkretne fakty i zalecenia, Okręgowa Komisja Rewizyjna przypisała Zarządowi Koła nieistniejące pobudki, naruszając w jeszcze większym stopniu dobra osobiste członków Zarządu Koła, i na tej tylko podstawie sformułowała twierdzenie o naruszenie prawa przez Zarząd Koła. Zarządowi również w tej sytuacji nie pozostało nic innego, jak również dochodzić ochrony ich dóbr osobistych przed sądem powszechnym, wobec odmowy odwołania zniesławiających ich twierdzeń.
W odpowiedzi na działania Zarządu przed Sądem Okręgowym w Opolu, w dniu 02-02-2016 roku Okręgowy Sąd Łowiecki w Opolu na wniosek Okręgowego Rzecznika Dyscyplinarnego w postępowaniu dyscyplinarnym wszczętym na podstawie pomówień autorstwa Marka Mentka, wydał postanowienie o zawieszeniu prezesa Koła Jacka Bobera w pełnieniu przez niego funkcji prezesa i łowczego Koła. Od tego postanowienia złożone zostało odwołanie, a Koło uzyskało ekspertyzę prawną, która jednoznacznie wskazała na bezprawność zastosowania takiej sankcji i jej wady prawne i tym samym nieważność postanowienia, a ponad wszelką wątpliwość brak obowiązku podporządkowania się mu przez Jacka Bobera, bowiem zgodnie z postanowieniem § 12 pkt 4 Statutu PZŁ, członek Zrzeszenia - osoba fizyczna ma obowiązek poddawać się prawomocnym orzeczeniom i postanowieniom sądów łowieckich.

W związku z wydanym postanowieniem zostało złożone zawiadomienie do Głównego Rzecznika Dyscyplinarnego o możliwości popełnienia przez:
- Jacka Konowalczuka – sędziego Okręgowego Sądu Łowieckiego w Opolu,
- Pawła Gajdę – sędziego Okręgowego Sądu Łowieckiego w Opolu,
- Macieja Sokoła – sędziego Okręgowego Sądu Łowieckiego w Opolu,
- Waldemara Wilka – Zastępcę Okręgowego Rzecznika Dyscyplinarnego Polskiego Związku Łowieckiego w Opolu
przewinień dyscyplinarnych z art. 35b ust. 1 pkt 1 i 2 Prawa łowieckiego w zw. z art. 35c i 35s Prawa łowieckiego oraz w zw. z § 8 i 36 Statutu Polskiego Związku Łowieckiego.

Polegały one na tym, że działając w celu sprzecznego z Prawem łowieckim oraz Statutem Polskiego Związku Łowieckiego pozbawienia Jacka Bobera nie tylko praw członka Zrzeszenia i członka koła łowieckiego, a mianowicie prawa pełnienia funkcji Prezesa i Łowczego Koła Łowieckiego nr 12 „Ryś” w Opolu, ale wszelkich praw członka Zrzeszenia i członka koła łowieckiego, wydali jako skład orzekający Okręgowego Sądu Łowieckiego w Opolu na wniosek Waldemara Wilka postanowienie o zawieszeniu Jacka Bobera w pełnieniu funkcji Prezesa i Łowczego Koła Łowieckiego nr 12 „Ryś” w Opolu. Główny Rzecznik Dyscyplinarny wskazał zaś Okręgowego Rzecznika Dyscyplinarnego w Częstochowie do rozpoznania tej sprawy.

11-02-2016 roku zapadł wyrok w Sądzie Rejonowym w Kluczborku w sprawie z zawiadomienia Marka Mentka o rzekomym wykonywaniu polowania przez Jacka Bobera bez uprawnień. W wyroku uniewinniającym Jacka Bobera, w uzasadnieniu którego sędzia nie dał wiary twierdzeniom Marka Mentka, stwierdzono, że Jacek Bober posiadał właściwe uprawnienia oraz że to Marek Mentek wykonywał polowanie z obcymi myśliwymi, a nie Jacek Bober. O wyroku uniewinniającym został też powiadomiony Okręgowy Sąd Łowiecki w Opolu.

Drugi zarzut Marka Mentka o wykonywaniu przez Jacka Bobera polowania z nielegalnie posiadanej broni podczas polowań zbiorowych i pozyskaniu przez niego zwierzyny był natomiast badany przez dwa organy, a mianowicie: przez 9 miesięcy wnikliwie przez Wydział Postępowań Administracyjnych Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu i przez Komendę Powiatową Policji w Namysłowie i ta ostatnia, wykonując swe czynności zabezpieczyła dokumentację i mienie Koła przetrzymywane przez Marka Mentka, wśród których znalazł się dowód w postaci Protokołu z polowania zbiorowego z dnia 11-01-2014 roku, na którym ilość biorących udział w polowaniu myśliwych była określona jako 39. Lista obecności z tego polowania przedstawiona przez Marka Mentka jako dowód przeciw Jackowi Boberowi zawierała natomiast liczbę 40 uczestników przy czym ostatnim na liście był Jacek Bober z sfałszowanym wpisem jego jako uczestnika, pozyskaną zwierzyną przez niego i podrobionym podpisem Jacka Bobera, co stanowi kluczowy dowód na kłamstwa Marka Mentka wygłaszane na temat Jacka Bobera.

W kwietniu 2016 Komendant Wojewódzki Policji w Opolu, nie dając wiary Markowi Mentkowi i Jackowi Macochowi, którzy zeznawali nieprawdę w trakcie prowadzonego postępowania w sprawie wydania pozwolenia na broń Jackowi Boberowi wydał Jackowi Boberowi pozwolenie na broń.

Komenda Powiatowa Policji w Namysłowie, wobec wątpliwej wiarygodności zeznań Marka Mentka, Jacka Macocha, Zdzisława Trzcińskiego i Zbigniewa Juzaka, po upływie jednego roku badania sprawy nigdy nawet nie przesłuchała Jacka Bobera choćby w charakterze świadka ani tym bardziej nie przedstawiła zarzutu posiadania nielegalnej broni, jak twierdzili wyżej wymienieni. W związku z powyższym, wobec wyżej wymienionych Prokuratury Rejonowe w Kluczborku i w Opolu wszczęły śledztwa o przestępstwa składania fałszywych zeznań.

W świetle powyższych zdarzeń, trudno się dziwić, a tym bardziej czynić Zarządowi Koła zarzut z tego, że zwołał na 11-04-2016 roku NWZCK z wnioskami o wykluczenie 3 członków z Koła, które zostały zdecydowaną większością zaakceptowane, zaś odwołanie Jacka Macocha od skreślenia go z listy członków Koła nie zostało uwzględnione.
W reakcji na powyższe wykluczenia z Koła, tym razem zadział czwarty już organ okręgowy PZŁ, czyli Okręgowa Rada Łowiecka i potajemnie wykluczyła koło ze Zrzeszenia, nie informując nikogo z Koła Łowieckiego nr 12 „Ryś” o posiedzeniu mającym obejmować taki punkt porządku obrad ani w żaden inny sposób nie wysłuchując nikogo z Koła.

Przedstawione fakty skłaniają Zarząd Koła do podejrzeń, że to Wojciech Plewka kierował działaniami wymierzonymi najpierw w Zarząd Koła, a wreszcie w całe Koło, kiedy już najwyraźniej bliscy mu myśliwi niezadowoleni z ukrócenia ich procederu handlu dziczyzną i odstrzałami zostali z Koła wykluczeni lub ostatecznie skreśleni.

ORŁ w uzasadnieniu uchwały nie wskazuje żadnych konkretnych naruszeń Prawa łowieckiego ani też Statutu PZŁ przez organy Koła lub też członków jego Zarządu. Posługuje się przy tym nieprawdziwymi twierdzeniami, pozwala sobie na bezprawną interpretację zgodnych z prawem zachowań członków Zarządu Koła bezpodstawnie przypisując im rzekomo inne, niecnych cele niż te, które wynikają z przepisów prawa. Opiera się przy tym na informacjach zawartych w donosach osób skompromitowanych handlem dziczyzną, upoważnieniami do wykonywania polowania, wspierając tym sposobem grupę, wobec której toczą się postępowania karnoskarbowe i karne. Zdaniem Zarządu Koła uzasadnienie przytacza treści pism otrzymanych od tych osób, z góry zakładając, że są prawdziwe i bez udowodnienia przypisuje je Jackowi Bober. Do stawiania na ich podstawie zarzutów Jackowi Boberowi dochodzi z naruszeniem zasad etyki koleżeńskości, czyli tego, co zarzuca się Zarządowi Koła i jego uczciwie postępującym członkom.

Wpisowe do Koła nigdy nie wynosiło 5.200,00 zł.

Kłamstwem jest, że autorem czy też inicjatorem podniesienia składek w Kole, wpisowego do Koła i wysokości ekwiwalentu za nie wykonane prace był Zarząd Koła i że jego celem było pozbawienia członkostwa w Kole osób niemogących płacić takiej składki. Wysokość wpisowego i ekwiwalentu za niewykonane prace została bowiem uchwalona przez Walne Zgromadzenia wiele lat temu, znacznie wcześniej niż Jacek Bober i pozostali członkowie zostali członkami Zarządu Koła, natomiast propozycje wysokości składki do Koła pochodziły kolejno od Piotra Tartakowskiego, Lecha Gubały i Krzysztofa Torki, i były podyktowane troską o przewidywany drastyczny wzrost wysokości wypłaty szkód łowieckich co też się ostatecznie stało.

Kłamstwem jest też, że wykluczenia z Koła nie zostały przeprowadzone za próbę oceny członków Zarządu Koła, tylko za składanie fałszywych zeznań, nieprzestrzeganie uchwał Koła, handel dziczyzną i upoważnieniami do wykonywania polowań.

Organ przemilcza przy tym, że sąd powszechny uniewinnił Jacka Bobera od insynuowanych mu przez Marka Mentka zarzutów, czyniąc jednocześnie właśnie Marka Mentka podejrzanym o składanie fałszywych zeznań i celowe wprowadzaniu organów ścigania w błąd. Organ pomija też fakt, że o akta, gdzie wymienieni członkowie Koła składali fałszywe zeznania, upominają się Prokuratury Rejonowe w Opolu i Kluczborku, i że są wszczęte śledztwa. Według wiedzy Zarządu Koła prokuraturze do postawienia zarzutów popełnienia przestępstw brakuje tylko akt sprawy OSŁ 9/2015, o które zwracała do ZO PZŁ w Opolu, a które według przekazanych informacji nie mogą być przekazane ze względu na to, że znajdują się w Głównym Sądzie Łowieckim w Warszawie.

Na te akta czeka już kilka miesięcy i prawdopodobnie zwróciła już się bezpośrednio do Warszawy. Organy takie jak Zarząd Okręgowy, Okręgowa Komisja Rewizyjna muszą w swoich ustaleniach kierować się prawdą, i nie naruszać niczyich dóbr osobistych, bo tak nie nakazuje tylko zwykła przyzwoitość ale i etyka łowiecka oraz koleżeńskość. Twierdzenia nieprawdziwe nieznajdujące oparcia w faktach są pomówieniami naruszającymi dobra osobiste chronione prawem i nie może dziwić zwrócenie się do w takim przypadku Sądu, do czego ma prawo każdy obywatel, o ochronę tych dóbr. Przez ORŁ jest to natomiast traktowane jako coś nagannego i wskazującego na brak poddania się ocenie przez Zarząd Koła czy też, jak się sugeruje, Prezesa Koła. OKR i ZO były wzywane do zaprzestania tych praktyk i dobrowolnego przeproszenia, ale nie uczyniły tego. Wydarzenia te pozwalają podejrzewać Zarządowi Koła, że działanie ZO i OKR a szczególnie Wojciecha Plewki i Lecha Bacy wpisywały się w działania podejmowane przez wykluczonych i skreślonego z koła. Być może Koledzy Ci nie spotkali się z tym, że głoszone przez nich stwierdzenia mogą być weryfikowane przez Sądy powszechne, być może uważali ze tym może zajmować się tylko sąd łowiecki.

Działania zgodne z prawem łowieckim i Statutem PZŁ nie mogą być jednocześnie działaniami nieetycznymi czy niekoleżeńskimi.

Nie etyczne i niekoleżeńskie działania Przewodniczącego Zarządu Okręgowego PZŁ w Opolu Wojciecha Plewki, takie jak:
- dzwonienie i straszenie, że przyjedzie na wyborcze Walne Zgromadzenie Członków Koła i powygania prawnika Koła i przyjętych członków Koła,
- przyjazd na wyborcze WZCK i doprowadzenie do awantury w celu zaszkodzenia Zarządowi Koła w reelekcji i odczytanie w jego trakcie protokołu OKR w Opolu, który nigdy nie został doręczony Kołu,
- posłużenie się kłamstwem we wniosku skierowanym do rzecznika dyscyplinarnego.

Nieetyczne i niekoleżeńskie działania OKR w Opolu polegające na przedstawianiu nieprawdziwych i szkalujących Członków Zarządu Koła opinii.

Nieetyczne i niekoleżeńskie było działanie Rzecznika Dyscyplinarnego w Opolu Waldemara Wilka polegające na wszczynaniu postępowań dyscyplinarnych wobec członków Zarządu Koła łowieckiego nr 12 „Ryś” w Opolu na podstawie wątpliwych i nieprawdziwych zawiadomień bez przeprowadzenia właściwego postępowania sprawdzającego. (wszczęcie postępowań na podstawie przesłuchania 4 świadków z 40 nie może być uznane za szczególną oznakę profesjonalizmu i dążenia do wszechstronnego wyjaśnienia sprawy oraz zweryfikowania twierdzeń zawartych w zawiadomieniu).

Nieetyczne i niekoleżeńskie, a przede wszystkim niezgodne ze Statutem PZŁ jest wreszcie postępowanie Okręgowej Rady Łowieckiej, która potajemnie, nie informując członków Koła, nie wysłuchując jego stanowiska bezzasadnie wykluczyła Koło ze zrzeszenia w oparciu o nieprawdziwe informacje.

Powyższe fakty wskazują raczej na niewłaściwe funkcjonowanie organów okręgowych PZŁ w Opolu.


3. Uzasadnienie prawne

Okręgowa Rada Łowiecka w Opolu jako podstawę wykluczenia Koła z PZŁ wskazała § 76 Statutu PZŁ, zgodnie z którym wykluczenie koła ze Zrzeszenia może nastąpić, gdy jego organy w sposób rażący naruszają przepisy ustawy, Statutu, uchwały organów Zrzeszenia oraz dyscyplinę organizacyjną.

W przypadku Koła nie doszło do spełnienia ani przesłanki rażącego naruszenia przepisów ustawy, Statutu, uchwał organów Zrzeszenia oraz dyscypliny organizacyjnej, ani do naruszenia tych reguł przez organy w uzasadnieniu uchwały mowa jest bowiem tylko o tym, że to rzekomo Zarząd Koła naruszał prawo.

Gdyby dochodziło do rażących naruszeń, organy okręgowe miały możliwość reagowania zgodnie z postanowieniami Statutu PZŁ, ale nie tylko tego nie robiły, ale wręcz Koło zostało nagrodzone medalem „Zasłużony dla łowiectwa Opolszczyzny”.

Ponadto, wykluczenie koła ze Zrzeszenia jest ostatecznym środkiem prawnym, kiedy żadne mniej dolegliwe, pomimo ich kilkukrotnego zastosowanie nie przyniosłyby oczekiwanego efektu.

Okręgowa Rada Łowiecka nie zadała sobie nawet trudu, aby te rzekome rażące naruszenia nazwać i szczegółowo opisać wraz z przedstawieniem dowodów winy – zamiast tego posługuje się lakonicznymi stwierdzeniami, z których nie można wywieść żadnego rażącego naruszenia, a na dodatek przypisuje Zarządowi Koła lub Kołu jako całości autorstwo „ogłoszenia”, którego źródła nie podaje ani którego wydruku nie załącza.

Co więcej – Okręgowa Rada Łowiecka posługuje się ewidentnie nieprawdziwymi faktami dla uzasadnienia swojej uchwały, z których nieprawdziwości doskonale zdaje sobie sprawę, bo nawet sama przytacza okoliczności świadczące o ich nieprawdziwości, choć oczywiście w tendencyjny sposób.

Chodzi o twierdzenie o niepowodzeniu wyborczym Jacka Bobera – żadne niepowodzenie wyborcze Jacka Bobera nie spotkało, bowiem w 2015 roku został ponownie wybrany na Prezesa Zarządu Koła, czego dobitnie dowodzi zaświadczenie wydane przez Zarząd Okręgowy PZŁ w Opolu.

Okręgowa Rada Łowiecka przywołuje też przepis § 34 pkt 5 Statutu PZŁ, któremu nie odpowiada stan stosunków panujących w Kole, jednakże po pierwsze – te stosunki zostały właśnie naprawione poprzez oczyszczenie Koła z wszystkich członków sprzeniewierzających się tymże zasadom, a po drugie - § 76 nie przewiduje sankcji wykluczenia Koła ze związku za stan panujących w nim stosunków (podsycanych zresztą przez Przewodniczącego ZO PZŁ w Opolu), a po trzecie ORŁ w Opolu celowo pomija pozostałe punkty § 34, które w Kole Łowieckim nr 12 „Ryś” są realizowane wzorowo, na tyle, że zasłużyły na medal.


Zgodnie z § 34 Statutu PZŁ, do zadań koła należy bowiem również:
- prowadzenie gospodarki łowieckiej w dzierżawionych obwodach łowieckich zgodnie z przepisami ustawy, wieloletnimi planami hodowlanymi oraz w oparciu o zatwierdzone roczne plany łowieckie, a także zgodnie z zasadami selekcji populacyjnej i osobniczej zwierząt łownych;
- inicjowanie i organizowanie przedsięwzięć z zakresu ochrony środowiska, mających szczególnie na uwadze poprawę warunków bytowania zwierzyny;
- zwalczanie kłusownictwa i wszelkich przejawów szkodnictwa łowieckiego;
- organizowanie teoretycznego i praktycznego szkolenia członków i kandydatów do Zrzeszenia z zakresu łowiectwa;
- utrzymywanie dobrych stosunków z ludnością zamieszkałą na terenach dzierżawionych obwodów oraz propagowanie wśród niej idei łowiectwa i ochrony środowiska;
- współpraca ze szkołami w prowadzeniu pracy wychowawczej wśród młodzieży z zakresu ochrony zwierzyny, opieki nad nią i zachowania naturalnego środowiska przyrodniczego;
- realizowanie innych zadań Zrzeszenia określonych ustawą oraz wykonywanie czynności zleconych przez organy Zrzeszenia;
- prowadzenie działalności gospodarczej i rolniczej w celu realizacji statutowych zadań koła.

Najlepszymi dowodami należytego realizowania przez Koło jego obowiązków, oprócz faktów przedstawionych powyżej, są załączone opinie z Gmin, na których terenie Koło działa.

Dowód: opinie z Gminy Lubsza i Świerczów na okoliczność przestrzegania przez Koło postanowień Statutu PZŁ i Prawa łowieckiego oraz na bezzasadność uchwały o wykluczeniu Koła z PZŁ i istnienie przesłanek do jej uchylenia

Skoro Okręgowa Rada Łowiecka zarzuca Zarządowi Koła lub któremukolwiek z niewykluczonych lub nieskreślonych członków Koła, że jest autorem lub inicjatorem ogłoszenia, które jest „cytowane” w zaskarżonej uchwale, żądam przedstawienia adresu internetowego strony na której się ono ukazało celem zweryfikowania jego istnienia oraz podjęcia kroków prawnych zmierzających do ścigania osób, które to ogłoszenie umieściły, jeżeli rzeczywiście podszywają pod wymienione osoby przypisując im autorstwo jego treści.

Zauważam, że z żadnego przepisu Prawa łowieckiego ani Statutu PZŁ, o aktach niższej rangi nie wspominając, nie wynika zakaz dochodzenia przed sądem powszechny ochrony dóbr osobistych wobec członków organów okręgowych PZŁ ani nawet organów krajowych.

Podobnie żaden przepis Prawa łowieckiego, Statutu PZŁ ani innych aktów regulujących łowiectwo, nie zezwala organom PZŁ na formułowanie jakichkolwiek twierdzeń naruszających cześć i inne dobra osobiste członków PZŁ, ani na zarzucanie im posiadania intencji, których nigdy nie mieli.

Z żadnych przepisów nie wynika też, aby jakikolwiek organ PZŁ miał prawo do formułowania przy kontroli koła twierdzeń o rodzaju sposobu zarządzania kołem, a tym bardziej do wyboru któregoś ze sposobów rządzenia sformułowanych w jakiejkolwiek kategoryzacji – jeżeli jest inaczej, żądam przedstawienia tych przepisów oraz przedstawienia wyników kontroli we wszystkich kołach łowieckich z całej Polski celem zweryfikowania, czy zawierają one stwierdzenia, jaki typ władzy jest sprawowany w danym kole.

Organy kontroli mają bowiem jedynie prawo do stwierdzenia faktów oraz na tych faktach formułowania twierdzeń, czy dane fakty znajdują oparcie w obowiązującym prawie, a jeżeli nie, to jakie normy naruszają.

Nie doszło tez do żadnego naruszenia zasad o charakterze gospodarczym – wręcz przeciwnie – gospodarka finansowa Koła jest prowadzona należycie i z uwzględnieniem potrzeb Koła. Powołanie się przez Okręgową Radę Łowiecką na przepis art. 181 ust. 1 Statutu PZŁ jest niezrozumiałe i chybione, bowiem dotyczy wyłącznie składki członkowskiej na rzecz PZŁ, który ma być może nawet klika tysięcy członków i nie musi płacić składek na rzecz Zrzeszenia, a przede wszystkim nie musi płacić odszkodowań rolnikom za szkody łowieckie.

Ustalenie wysokości składki na Koło odpowiada przepisowi § 74 Statutu PZŁ, zgodnie z którym walne zgromadzenie, określając wysokość składki, powinno kierować się rzeczywistymi potrzebami finansowymi koła związanymi z prowadzoną działalnością statutową – te potrzeby określono ze wszech miar prawidłowo.

Zarząd Koła Łowieckiego nr 12 „Ryś” niemal idealnie oszacował bowiem potrzeby Koła związane z koniecznością naprawiania szkód łowieckich i za to wydaje się być karany nie tylko Zarząd, ale przede wszystkim całe Koło – członkowie Koła są przekonani, że gdyby ustalone zostały za niskie składki, sytuacja wyglądałaby analogicznie, czyli Koło również zostałoby wykluczone, bo ktoś miał po prostu taki cel i wszystkie działania dotychczasowe są temu przyporządkowane, jednak organy PZŁ również zobowiązane są przestrzegać prawa i nie mogą ot tak wykluczać kół ze Zrzeszenia, a następnie przejmować całego ich majątku.

Jeżeli wpisowe do Koła zdaniem ORŁ przeczy powszechnie przyjmowanym rozwiązaniom, bo regułom statutowym z całą pewnością nie przeczy, wnoszę o przedstawienie zestawienia wysokości składek w ostatnich dwóch latach ze wszystkich kół łowieckich w Polsce oraz zestawienia wysokości odszkodowań, które każde z tych kół było zobowiązane zapłacić w 2015 i 2016 roku – tylko w ten sposób można bowiem wykazać, że Koło działa wbrew powszechnej praktyce.

Dowód: lista wpłat do koła na okoliczność nieprawdziwości twierdzeń, że wpisowe w Kole wyniosło 5.200,00 zł i tym samym na bezzasadność uchwały o wykluczeniu Koła z PZŁ i istnienie przesłanek do jej uchylenia

Wysokość wpisowego i składek do Koła Łowieckiego nr 12 „Ryś” nie sparaliżowało w najmniejszym stopniu jego działalności, wręcz przeciwnie – zapewnia mu prawidłowe funkcjonowanie przynoszące efekty w postaci pozytywnych opinii z Gmin i otrzymania medalu, a o przywracaniu ładu statutowego można mówić jedynie wówczas, gdy ten ład zostaje naruszony – żadnego dowodu takiego naruszenia w uchwale natomiast nie przedstawiono.

W kwestii zaś sprawy toczącej się przed Okręgowym Sądem Łowieckim w Opolu, wyjaśniam, że Jacek Bober nie działa w tym postępowaniu sprzecznie z Prawem łowieckim ani ze Statutem PZŁ, lecz raczej Okręgowy Sąd Łowiecki w Opolu narusza oba te akty prawne.

W § 9 Statutu Polskiego Związku Łowieckiego (zwanego dalej Statutem) przewidziano, że członek Zrzeszenia ma prawo:
- brać czynny udział w wykonywaniu zadań Zrzeszenia, w szczególności związanych z prowadzeniem gospodarki łowieckiej;
- korzystać z pomocy organów Zrzeszenia w wykonywaniu przez nich swych obowiązków statutowych;
- składać oświadczenia we wszystkich przypadkach, w których organy Zrzeszenia mają podjąć uchwały ich dotyczące, oraz odwoływać się od tych uchwał;
- korzystać z majątku Zrzeszenia na zasadach określonych uchwałami odpowiednich organów;
- wybierać i być wybieraną do organów Zrzeszenia lub na określoną funkcję;
- nosić odznaczenia łowieckie, oznakę łowiecką oraz strój organizacyjny z odpowiednimi dystynkcjami, ustanowionymi na podstawie § 108 pkt 19;
- wykonywać polowania indywidualne oraz uczestniczyć w polowaniach zbiorowych;
- uczestniczyć w zawodach strzeleckich, sprawdzianach kynologicznych oraz imprezach organizowanych przez organy Zrzeszenia.

Natomiast § 40 Statutu stwierdza się, że z kolei członek koła ma prawo:
- wybierać i być wybieranym do organów koła;
- oceniać działalność koła, współdecydować o jego sprawach oraz zgłaszać odpowiednie wnioski do organów koła;
- korzystać z opieki i pomocy koła w zakresie wykonywania obowiązków członkowskich;
- składać wyjaśnienia we wszystkich przypadkach, w których organy koła mają podjąć uchwały dotyczące jego osoby i odwoływać się od tych uchwał na zasadach ustalonych Statutem;
- polować indywidualnie i zbiorowo na zasadach określonych prawem łowieckim oraz uchwałami walnych zgromadzeń;
- korzystać z majątku koła na zasadach określonych uchwałą walnego zgromadzenia.

Obydwa przytoczone wyżej paragrafy są jednak poprzedzone jeszcze istotniejszymi z punktu widzenia niniejszej opinii postanowieniami, a to § 8 i § 36, które w ustępach 2 przewidują odpowiednio, że ograniczenie praw członków Zrzeszenia i nałożenie na nich obowiązków może wynikać jedynie z postanowień Statutu oraz że ograniczenie praw członków koła i nałożenie na nich obowiązków może wynikać jedynie z postanowień Statutu.

Nie ulega natomiast żadnej wątpliwości, że zawieszenie w pełnieniu funkcji prezesa i łowczego koła stanowi ograniczenie prawa Jacka Bobera, który jest zarówno członkiem Zrzeszenia, jak i koła, a pełnienie przez niego wymienionych funkcji Prezesa i Łowczego Koła stanowi właśnie przejaw wykonywania nadanych mu przez Statut praw.

Ponadto, zawieszenie Jacka Bobera w pełnieniu funkcji prezesa i łowczego koła stoi w sprzeczności z § 48 ust. 1 uchwały nr 63/2014 Naczelnej Rady Łowieckiej z dnia 16-12-2014 roku o zmianie uchwały nr 50/2014 w sprawie Regulaminu Sądów Łowieckich i Rzeczników Dyscyplinarnych w Polskim Związku Łowieckim, ponieważ § 48 ust. 1 przewiduje tylko zawieszenie obwinionego w prawach członka zrzeszenia i nie pozostawia sądowi żadnego pola manewru, a tym samym sankcja ta, nawet gdyby nie miała być sprzeczna z Prawem łowieckim i Statutem PZŁ jest karą nieistniejącą.

Wyłączną kompetencję do określenia katalogu kar stosowanych w postępowaniu dyscyplinarnym za przewinienie łowieckie posiada Ustawodawca, co dobitnie podkreślił Trybunał Konstytucyjny, którego wyrok z dnia 06-11-2012 roku, sygn. akt K 21/11 był źródłem zmian w Prawie łowieckim dotyczących właśnie odpowiedzialności dyscyplinarnej i sankcji stosowanych wobec członków Zrzeszenia.

Prawo łowieckie ani żaden inny akt prawny nie tylko rangi ustawowej, o Konstytucji nie wspominając, ale nawet sam Statut Polskiego Związku Łowieckiego, nie ustanawiają dla Okręgowego Sądu Łowieckiego uprawnienia do kreowania jakichkolwiek innych kar lub sankcji niż określone w Prawie łowieckim za popełnienie przewinień łowieckich ani za jakiekolwiek inne czyny.

Ustawodawca w art. 35c Prawa łowieckiego określił wyczerpujący katalog kar dyscyplinarnych, a mianowicie:
- nagana,
- kara zawieszenia w prawach członka Polskiego Związku Łowieckiego na okres od 6 miesięcy do 3 lat,
- wykluczenie z Polskiego Związku Łowieckiego,
- zakaz pełnienia funkcji w organach Polskiego Związku Łowieckiego i koła łowieckiego na okres do 5 lat.

Zastosowanie przez Okręgowy Sąd Łowiecki w jakimkolwiek trybie jakiejkolwiek innej sankcji, choćby w minimalnym stopniu ograniczającej prawa członka koła łowieckiego jest nieważne i bezskuteczne, albowiem stanowi zastosowanie nieistniejącej kary, a jeżeli jest zawarte w innym rozstrzygnięciu niż orzeczenie kończące postępowanie w sprawie, to dodatkowo jest dokonane poza nadaną przez Ustawodawcę kompetencją oraz wbrew oczekiwanej i dozwolonej przez Ustawodawcę procedurze.

Sądy łowieckie mogą bowiem stosować sankcje (kary dyscyplinarne) wobec członków Zrzeszenia wyłącznie po przeprowadzeniu postępowania dyscyplinarnego w orzeczeniach kończących postępowanie i tylko zawartych w katalogu kar dyscyplinarnych określonych w ustawie, zaś sama kara dyscyplinarna może zostać wykonana dopiero z chwilą uprawomocnienia się orzeczenia dyscyplinarnego.

Na podkreślenie zasługuje też § 12 pkt 4 Statutu, w którym wyraźnie wskazano, że członek Zrzeszenia - osoba fizyczna ma obowiązek poddawać się prawomocnym orzeczeniom i postanowieniom sądów łowieckich.

Brak kompetencji Okręgowego Sądu Łowieckiego do nakładania innych sankcji niż kary dyscyplinarne w trybie przewidzianym dla nakładania tych kar i skutecznych oraz wykonalnych dopiero po uprawomocnieniu się orzeczenia wynika również z uzasadnienia wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 30-10-2015 roku (I ACa 200/15), który stwierdził, że z orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego wynika, ze sądownictwo dyscyplinarne powierzone samorządom zawodowym czy innym organizacjom, a generalnie funkcjonujące tam, gdzie wydawane orzeczenia mają wpływa na sytuacją jednostki, w szczególności możliwość wykonywania określonej działalności zawodowej czy aktywności innego rodzaju, musi odpowiadać pewnym pryncypiom.

Zwrócił uwagę, że w uzasadnieniu wyroku z dnia 2 września 2008 roku (K 35/06) wskazano, że model postępowania dyscyplinarnego powinien być ukształtowany tak, by w wymiarze materialnym i formalnym, podobnie jak w postępowaniu karnym, zapewniał odpowiedni poziom gwarancji konstytucyjnych zawartych w rozdziale II Konstytucji. Analogicznie w wyroku z 11 września 2001 roku (SK 17/00), z powołaniem na wcześniejsze orzecznictwo, zaznaczono, że z zasady demokratycznego państwa prawnego wynika wniosek co do stosowania, także w postępowaniach dyscyplinarnych, gwarancji ustanowionych w rozdziale II Konstytucji. Gwarancje te bowiem, w ocenie Trybunału, odnoszą się do wszelkich postępowań represyjnych, tzn. postępowań, których celem jest poddanie obywatela jakiejś formie ukarania lub jakiejś sankcji, a zasada domniemania niewinności stanowi podstawę prawną stworzenia oskarżonemu określonej sytuacji procesowej.

A jeżeli nawet Prezes Koła rzeczywiście nie stosowałby się do jakichś reguł, co w tym wypadku nie ma miejsca, to nikt nie ma prawa stosowania odpowiedzialności zbiorowej wobec całego Koła.

Nikt też, a w szczególności Zarząd Koła czy też „część Zarządu” nie uniemożliwia organom okręgowym realizacji ich statutowych działań, wręcz przeciwnie – Zarząd słusznie sprzeciwia się ingerowaniu organów w wewnętrzne sprawy Koła w sposób, którego żadne przepisy ustawowe ani wewnątrzorganizacyjne nie dopuszczają ani też na narzucanie działań, które ograniczają kompetencje organów Koła i zmierzają do zmuszenia do podejmowania działań rażąco sprzecznych z prawem.

Zwracam uwagę, że przepisy Prawa łowieckiego i Statutu PZŁ dają każdemu, kto spełnia warunki określone ustawą prawo ubiegania się o przyjęcie do Zrzeszenia – jeżeli ktoś do Koła chce należeć, to podejmuje stosowne czynności, a jeżeli nie chce, to nikt go nie może do tego zmusić, zatem twierdzenie o sugerowanym nagabywaniu czy zmuszaniu osób trzecich do zostania członkiem Koła dla realizacji prywatnych interesów Pana Jacka Bobera jest nie tylko kłamliwe, ale i absurdalne.

Kluczowym przepisem w zakresie uzyskiwania członkostwa w Polskim Związku Łowieckim i w kole łowieckim jest przepis art. 32 ust. 4 pkt 2 ustawy z dnia 13-10-1995 roku Prawo łowieckie (t.j. Dz.U. z 2013 r., poz. 1226), który stanowi, że Statut Polskiego Związku Łowieckiego określa w szczególności sposób nabywania i utraty członkostwa w Polskim Związku Łowieckim oraz kole łowieckim, zasady przynależności do kół łowieckich, przyczyny utraty członkostwa oraz prawa i obowiązki członków.

W ust. 5 powołanego wyżej artykułu ustawodawca określił jednak warunki, których spełnienie jest wymagane, aby osoba fizyczna mogła zostać członkiem Polskiego Związku Łowieckiego, a mianowicie:
1) pełnoletniość;
2) korzystanie z pełni praw publicznych;
3) niekaralność za przestępstwa wymienione w prawie łowieckim;
4) nabycie uprawnień do wykonywania polowania;
5) złożenie deklaracji i uiszczenie wpisowego.



Zarząd ma zatem między innymi prawo przyjmowania w poczet członków Koła nowych osób, po spełnieniu przez nich wszelkich ustawowych i statutowych obowiązków, tak długo, jak długo pełni swoją funkcję, o ile przyjęcie nowych członków nie stoi w sprzeczności z interesem Koła oraz z zasadami wynikającymi z Prawa łowieckiego oraz Statutu PZŁ i żaden organ PZŁ nie może zakazać zarządowi koła łowieckiego przyjmowania nowych członków, a jeśli to czyni to właśnie ten organ, a nie zarząd koła, narusza Statut PZŁ. Takim działaniem organ narusza art. 32 ust. 3 i 4 pkt 2 Prawa łowieckiego, zgodnie z którymi Polski Związek Łowiecki oraz koła łowieckie działają na podstawie ustawy oraz statutu uchwalonego przez Krajowy Zjazd Delegatów Polskiego Związku Łowieckiego, a Statut Polskiego Związku Łowieckiego określa w szczególności sposób nabywania i utraty członkostwa w Polskim Związku Łowieckim oraz kole łowieckim, zasady przynależności do kół łowieckich, przyczyny utraty członkostwa oraz prawa i obowiązki członków i nie ma w tych przepisach zapisu, że organ ma prawo na podstawie swojej wewnętrznej oceny zabraniać przyjmowania do koła łowieckiego nowych członków, jeżeli tylko spełniają oni wszystkie warunki.

Poza tym ustawa w art. 33 ust. 5 stanowi, że organy, o których mowa w ust. 4, uchylają, w ramach nadzoru, sprzeczne z prawem bądź statutem Polskiego Związku Łowieckiego uchwały kół łowieckich, a żadnej uchwały o przyjęciu nowych członków przez Zarząd Koła Łowieckiego nr 12 „Ryś” żaden organ okręgowy nie uchylił, zatem nie można nagle twierdzić, że same przyjęcia były naruszeniem Prawa łowieckiego czy Statutu PZŁ. Zasługującym na wykluczenie Koła ze Zrzeszenia.

Na koniec wypada przytoczyć, że jak wynika z orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego sądownictwo dyscyplinarne powierzone samorządom zawodowym czy innym organizacjom, a generalnie funkcjonujące tam, gdzie wydawane orzeczenia mają wpływa na sytuacją jednostki, w szczególności możliwość wykonywania określonej działalności zawodowej czy aktywności innego rodzaju, musi odpowiadać pewnym pryncypiom. W uzasadnieniu wyroku z dnia 2 września 2008 roku (K 35/06) wskazano, że model postępowania dyscyplinarnego powinien być ukształtowany tak, by w wymiarze materialnym i formalnym, podobnie jak w postępowaniu karnym, zapewniał odpowiedni poziom gwarancji konstytucyjnych zawartych w rozdziale II Konstytucji. Gwarantowane w art. 45 ust. 1 Konstytucji "dwa prawa do sądu" - prawo do sądowego wymiaru sprawiedliwości, a więc merytorycznego rozstrzygnięcia, oraz prawo do sądowej kontroli aktów godzących w konstytucyjnie gwarantowane wolności (prawa) jednostki, to dwie funkcje działania sądów, które wynikają z tego, czy w danej kategorii spraw sądy merytorycznie rozstrzygają, czy też kontrolują działalność organów władzy publicznej, chroniąc jednostkę przed arbitralnością tej władzy. Analogicznie w wyroku z 11 września 2001 roku (SK 17/00), z powołaniem na wcześniejsze orzecznictwo, zaznaczono, że z zasady demokratycznego państwa prawnego wynika wniosek co do stosowania, także w postępowaniach dyscyplinarnych, gwarancji ustanowionych w rozdziale II Konstytucji. Gwarancje te bowiem, w ocenie Trybunału, odnoszą się do wszelkich postępowań represyjnych, tzn. postępowań, których celem jest poddanie obywatela jakiejś formie ukarania lub jakiejś sankcji. W szczególności w wyrokach z 11 września 2001 roku (SK 17/00) oraz z 16 maja 2000 roku (P 1/99) podkreślono, że zasada domniemania niewinności stanowi podstawę prawną stworzenia oskarżonemu określonej sytuacji procesowej. Jej konsekwencje procesowe, to przede wszystkim rozkład ciężaru dowodu i zasada in dubio pro reo. Na poziomie postępowania dyscyplinarnego oznacza to postawienie odpowiednich wymagań organom dyscyplinarnym orzekającym w sprawie i - tym samym - stworzenie obwinionemu gwarancji ochrony jego praw w tymże postępowaniu.
Na zakres kontroli sprawowanej przez sądy zwrócił uwagę Trybunał w uzasadnieniu wyroku z 29 czerwca 2010 roku (P 28/09) zaznaczają, że celem sądowej kontroli działań organów dyscyplinarnych jest weryfikacja prawidłowości całego postępowania dyscyplinarnego, a nie jedynie kary w nim wymierzonej. O potrzebie kontroli sądowej nad przebiegiem postępowania, a nie tylko samym orzeczeniem Trybunał wypowiadał się wielokrotnie (np. wyroki z 2 września 2008 roku, K 35/06, z 16 listopada 1999 roku, SK 11/99, z 6 listopada 2012 roku, K 21/12). We wcześniejszych wywodach stwierdzono, iż w istotnym dla sprawy stanie prawnym sąd powszechny nie dysponował prawną możliwością uchylenia czy zmiany rozstrzygnięcia sądu łowieckiego. Nie oznacza to oczywiście, iż rozstrzygnięcia dyscyplinarne organów PZŁ mogą pozostać poza kontrolą. Nie oznacza również, iż inne mają być kryteria tej kontroli. Należy jednak, w ramach dostępnych instrumentów prawnych, odnieść się do następstw owych rozstrzygnięć. Z kolei przestrzeganie opisanych pryncypiów stanowić będzie o wyniku oceny, który będzie rzutował na skuteczność orzeczenia sankcji dyscyplinarnej, a konkretnie jej obowiązywanie.

Mając powyższe na uwadze, wnoszę jak na wstępie.
04-10-2016 18:52 JarTru 
ODWOŁANIE
KOŁA ŁOWIECKIEGO NR 12 „RYŚ” W OPOLU OD UCHWAŁY
OKRĘGOWEJ RADY ŁOWIECKIEJ W OPOLU NR 2/06/2016 Z DNIA 02-06-2016 ROKU
W SPRAWIE WYKLUCZENIA KOŁA ŁOWIECKIEGO NR 12 „RYŚ” W OPOLU
ZE ZRZESZENIA POLSKI ZWIĄZEK ŁOWIECKI


Koło Łowieckie nr 12 „Ryś” w Opolu (pełnomocnictwo w załączeniu) składa niniejszym odwołanie od uchwały Okręgowej Rady Łowieckiej w Opolu nr 2/06/2016 z dnia 02-06-2016 roku w sprawie wykluczenia Koła Łowieckiego nr 12 „Ryś” w Opolu ze Zrzeszenia Polski Związek Łowiecki, w związku z brakiem spełnienia przesłanek wykluczenia z § 76 Statutu Polskiego Związku Łowieckiego, bezzasadnością i nieprawdziwością wszelkich podniesionych w niej zarzutów oraz ewidentną nieproporcjonalnością zastosowanej sankcji w stosunku do ewentualnych uchybień, które miały miejsce w Kole Łowieckim nr 12 „Ryś” w Opolu, bez podjęcia przez organy okręgowe PZŁ innych statutowych działań zmierzających do usunięcia ewentualnych nieprawidłowości oraz bez uwzględnienia decyzji podjętych przez Koło w celu wyeliminowania członków działających na szkodę Koła, a może nawet w odwecie za to, że łamiący ewidentnie prawo i działający na szkodę Koła członkowie zostali z niego wykluczeni, i wnoszę o jej uchylenie w całości.

Zarzucam również nieważność samej uchwały o wykluczenia Koła ze zrzeszenia w związku z naruszeniem § 9 ust. 1 pkt 3 Statutu PZŁ ponieważ Zarządowi Koła uniemożliwiono złożenie oświadczenia przed podjęciem uchwały dotyczącej Koła przez Okręgową Radę Łowiecką, a ponadto z uwagi na odmowę przedstawienia protokołu z posiedzenia Okręgowej Rady Łowieckiej w Opolu nr 2/06/2016 z dnia 02-06-2016 roku wraz z wszelkimi załącznikami związanymi z tymże posiedzeniem, o co w dalszym ciągu wnoszę, zarzucam z ostrożności nieważność również z przyczyn formalnych dotyczących posiedzenia Rady i głosowania (szczegółowe zarzuty sformułuję po jego przedstawieniu).

Okręgowa Rada Łowiecka, jak wynika z uzasadnienia, wykluczyła Koło ze Zrzeszenia w reakcji na skorzystanie przez członków Zarządu Koła z ich konstytucyjnego prawa do sądu.UZASADNIENIE

1. Wstęp

W pierwszej kolejności zaprzeczam stwierdzeniom zawartym w uzasadnieniu powołanej uchwały, że Zarząd Koła oraz niektórzy inni jego członkowie (bez określenia, o których członków chodzi) ewidentnie nie przestrzegają postanowień Statutu PZŁ oraz łamią zasady etyki łowieckiej i koleżeńskości, mimo że treść rzekomo naruszonych przepisów w żaden sposób nie pozwala na takie stwierdzenia. Jednocześnie zaprzeczam, jakoby stan stosunków panujących w Kole nie odpowiadał wymogom i oczekiwaniom wynikającym z § 34 pkt 5 Statutu PZŁ.

Organy Koła Łowieckiego „Ryś” czyniły bowiem wszystko, aby w Kole panowały jak najlepsze stosunki, aby mogło ono należycie funkcjonować i wypełniać swoje powinności wynikające z Prawa łowieckiego, Statutu i innych aktów wewnętrznych PZŁ, czego dowodem było otrzymanie w 2015 roku właśnie od Okręgowej Rady Łowieckiej w Opolu medalu „Zasłużony dla łowiectwa Opolszczyzny”Wyrazem dbałości większości członków Koła o jego sprawne i zgodne funkcjonowanie jest właśnie to, że WZCK w dniu 16-04-2016 roku usunęło ze swoich szeregów 4 członków właśnie za rażące naruszenia zasad współżycia koleżeńskiego, dobrych obyczajów i zasad etyki i to były jedyne osoby, które się tych naruszeń dopuszczały i za takie uzdrowienie Koła Okręgowa Rada Łowiecka wykluczyła jej ze Zrzeszenia, co jest oczywistym dowodem na to, że wcale nie było to działanie dla dobra Zrzeszenia i że nie znajduje żadnego oparcia w obowiązującym prawie.

To bowiem właśnie ci czterej członkowie oraz Wojciech Plewka – Przewodniczący Zarządu Okręgowego PZŁ w Opolu dążyli do destabilizacji Koła i jego wewnętrznego skłócenia, w związku z czym również w sprawie zachowania Wojciecha Plewki na WZCK w dniach 11-04-2015 roku i 29 -05-2015 roku, w dniu 19-04-2016 roku Okręgowy Rzecznik Dyscyplinarny PZŁ w Katowicach wszczął dochodzenie dyscyplinarne dotyczące niewłaściwego postępowania Przewodniczącego Zarządu Okręgowego PZŁ w Opolu Wojciecha Plewki.

Zarząd Koła Łowieckiego nr 12 „Ryś” w Opolu ani jego członkowie czy sympatycy nigdy też nie przeprowadzał żadnego „naboru” do Koła, nigdy nie podejmował wzmożonych wysiłków ukierunkowanych na zwiększenie stanu osobowego Koła w celu uzyskania przewagi swoich zwolenników z myślą o wyniku wyborów ani nigdy nie zamieszczał ani nie zlecał zamieszczenia w Internecie żadnego ogłoszenia o „szukaniu Kolegów chcących się przytulić do dobrego Koła”, zaś agitacja wyborcza kandydatów jest działaniem zgodnym z prawem i zasadami demokracji.

2. Uzasadnienie faktyczne i chronologia zdarzeń.

W 2012 roku, kiedy Jacek Bober i Mirosław Dworzański obejmowali po legalnych i zgodnych z prawem wyborach funkcje prezesa i skarbnika Koła Łowieckiego nr 12 „Ryś” w Opolu, środki pieniężne Koła wynosiły 13.000,00 zł, a szacowana wysokość odszkodowań za szkody łowieckie wynosiła ok. 40.000,00 zł. Wcześniej członkowie w celu utrzymania Koła składali się po 1.000,00 zł.
04-10-2016 18:36 Tuptuś ZK nie zaczął przyjmować nowych członków przed wyborami tylko dużo wcześniej . Po poprawie finansów koła kolejnym krokiem było zlikwidowanie patologi handlu dziczyzną przez niektórych członków koła, najlepszy z nich pobrał na "użytek własny" ok tony dzika w wagach ok 25 kg. Próba likwidacji tego procederu zakończyła się buntem który wsparł Plewka wytyczając nowe etyczne wzorce w PZŁ. Po pozbyciu się handlarzy za karę wykluczyli koło.Na pewno pojawi się odwołanie koła na forum które wyjaśnia wszystko.W kole tym od roku panowała wspaniała atmosfera. Koło zostało rok temu odznaczone jako zasłużone dla łowiectwa opolszczyzny i to świadczy o pracy ZK.
01-10-2016 21:53 kiryk xatsap, nie ma znaczenia w tej sprawie, czy przyjmowanie członków do koła, żeby uzyskać większość jest dobre, czy złe. Tym niech się martwią autorzy statutu, którzy dali zarządowi kompetencje do przyjmowania nowych członków, nawet na dzień przed WZ. Pytaniem jest, czy za działanie zgodnie ze statutem, organ PZŁ może karać zarząd, jego członków i koła? Znasz na to pytanie odpowiedź, to nam ją podaj.
01-10-2016 13:42 huxxxx01 Dla kolegów z koła RYŚ z Opolskiego i jego prezesa wielki szacunek.
I głowa do góry .jeśli nie macie koła lub miejsca gdzie moglibyście kontynuować swoje łowieckie pasje to zapraszamy całkiem blisko
znajdzie się koło znajdą się koledzy dla których " honor i uczciwość" to nie tylko puste słowa."Pierwszy kontakt przez forum".
Dla kolesiów i" Aparatczyków "takimi decyzjami straciliście moralne prawo przewodzenia myśliwskiej braci na zawsze i bezpowrotnie".
Przeminiecie w niesławie szybciej niż wam się to wydaje i jedyne co wam pozostanie do końca to piętno waszych decyzji.
Ps.Koła czy ich zarządy będące w konflikcie z ZO lub ŁO niech
rozważą podjęcie uchwały o zmianie siedziby koła i odejściu do innych okręgów.
01-10-2016 09:25 xatsap Ciężko dojść do tego, która strona ma rację. Sedno tkwi w tym, co napisał kiryk "Zrównując zgodne z prawem przyjmowanie przez zarząd nowych członków do koła z bezpodstawnym zakazem łowczego okręgowego do przyjmowania nowych członków"
Abym mógł we własnej głowie rozstrzygnąć kto ma rację i podzielić się z Wami swoimi przemyśleniami, potrzebne są bardzo ważne informacje:
1. Dlaczego W. Plewka zabronił ZK przyjmowania nowych członków przed wyborami???? Jakiś powód takich działań musiał być.
2. Dlaczego ZK przed wyborami zaczął przyjmować nowych członków? Jeżeli ZK, tak dobrze działał, to nie musiał obawiać się wyborów i w bez przyjmowania nowych członków wybory by wygrał. A może ten ZK, jednak nie był taki dobry i potrzebował nowych "swoich" by wygrać?

Wszak Plewka nie miał prawa zabraniać ale z drugiej strony, gdy większość członków KŁ była za ZK, to po co ten nagle zaczął przyjmować nowych? Jak większość "starych" chciała zmian, to te zmiany powinny nastąpić a manipulacja przyjmowaniem nowych członków jest naganna.

Przypomnę tym, co stoją za tym ZK Ryś, że w każdym innym przypadku opisywanym na tym forum, gdy ZK przyjmował nowych członków, by mieć większość w wyborach, to byliście na te działania oburzeni. Czyż nie tak? To dlaczego tu robicie wyjątek?
Musicie się zdecydować, czy przyjmowanie nowych członków tuż przed wyborami jest dobre, czy też złe a nie w każdym temacie zależnie od potrzeb propagandowych głosić różne opinie na ten temat.
np. Jak ZK "Daniel" Bartoszyce przed wyborami przyjmował nowych członków, to tu krytykujący byli oburzeni, jak "Ryś" z Opolskiego przyjmuje przed wyborami nowych członków to piszecie, że to bardzo dobrze i nie należy mu tego zabraniać.
I tu prośba do kolegów Pawluka, kiryka, huxxx01, i innych: to jak to w końcu jest, bo się już w tym przyjmowaniu nowych przed wyborami gubię - dobrze to, czy żle? Raz się określcie i choć przez miesiąc tego się trzymajcie!
Co do działania Plewki, to uważam, że nie potrzebnie w to się mieszał, choć z drugiej strony, czy to nie Wy, ciągłe domagacie się aby ZO sprawowały większy nadzór nad KŁ? Nieraz można tu przeczytać pretensje do ZO, że nie wkracza w takich sytuacjach i nie uchyla "durnych" Uchwała KŁ. To należy się zdecydować - ZO ma się w sprawy KŁ mieszać, czy nie?
I nadal pozostaje pytanie: po co ZK Ryś przyjmował tych nowych członków, jeżeli wcześniej tak dobrze działał? Przecież wybory miał w tzw. kieszeni!
05-08-2016 16:34 JarTru Krótko i na temat po lekturze.

1.Zarząd Okręgowy w Opolu próbuje bezprawnie wymóc na Zarządzie Koła ograniczenie swoich wyłącznych kompetencji.
2. Gdy to się nie udało łowczy okręgowy Wojciech Plewka swoją obecnością fizyczną i wygłoszoną mową na wyborczym walnym zgromadzeniu członków koła w 2015 r stara się zaszkodzić w reelekcji Zarządowi Koła.
3. Jak i to się nie udaje spiskuje ze swoimi protegowanymi w celu pozbycia się Jacka Bobera z funkcji prezesa koła.
4. Sposób intrygi klasyczny rodem z komunizmu czyli dajcie mi powody a ja resztę załatwię.
5. Protegowani piszą na potęgę donosy aby dać amunicję pryncypałowi.
6. Gdy i to zaczyna pachnieć lipą zdesperowany pryncypał sam wkracza do akcji i pisze donos na ZK do ORD kłamiąc w nim
7. Gdy zostaje przed sądownie wezwany do wycofania się z tego i przeprosin, w celu uzyskania alibi zleca przeprowadzenie OKR kontroli w kole
8. Wynik kontroli OKR to bełkot konfabulacji i interpretacji działań ZK mający wybronić pryncypała.
9. Skutek: OKR skończył jak pryncypał. W Sądzie Powszechnym.
10. Zemsta pryncypała: okręgowy sąd łowiecki ( nie mylić tego z prawdziwym Sądem) bezprawnie zawiesza Jacka Bobera w pełnieniu przez niego funkcji prezesa koła.
11. Skutek: rzecznik i skład sądu łowieckiego w ? Sądzie łowieckim.
12. Po uniewinniającym wyroku Sądu Powszechnego Jacka Bobera dochodzi do wkluczenia z koła podopiecznych Plewki
13. Zemsta: bezpodstawne wykluczenie koła z PZŁ

CO TO MA BYĆ ???? Cyrk jakiś? Jakiś związek o którym nic nie wiemy, nowe prawo łowieckie statut itp.?? Matko a gdzie etyka i koleżeństwo się przejawia w wyżej opisanych działaniach władz okręgowych PZŁ w Opolu?

PANIE DZWONNIK swoim pismem chciał Pan rozmyć zwyczajne draństwo i Pana w draństwie tym udział wraz z odpowiedzialnością. Nie udało się Panu. Jakie akta? Pan nic więcej nie masz bo gdybyś miał to miałoby to odbicie w Pańskim uzasadnieniu a tam lipa nic oprócz konfabulacji, kłamstw, żalu że prezesa koła nie udało się jeszcze „skazać” i troska o waszych kolesi z którymi wyraźnie to widać współpracowaliście w celu pozbycia się nie wygodnego prezesa koła.

Żeby Koło Łowieckie wykluczyć z PZŁ muszą być spełnione wyraźnie określone w Statucie PZŁ przesłanki:
„Wykluczenie koła ze Zrzeszenia może nastąpić, gdy jego organy w sposób rażący
naruszają przepisy ustawy, Statutu, uchwały organów Zrzeszenia oraz dyscyplinę
organizacyjną”

Gdzie Panie Dzwonnik Koło Łowieckie nr 12 Ryś w Opolu „w sposób rażący” naruszyło prawo łowieckie, Statut, uchwały czy też dyscyplinę organizacyjną?
Bo słuszne pokazanie przez ZK buta nieuprawnionym żądaniom ograniczenia ich wyłącznych kompetencji przez organa okręgowe Pzł w Opolu nie są naruszeniem żadnego prawa.

Działania władz okręgowych PZŁ w Opolu skandalicznie naruszają prawo.
Są nieetyczne, niekoleżeńskie szkodzą wizerunkowi PZŁ.
Działacze skompromitowali się dokumentnie i utracili wszelkie walory moralne do piastowania jakichkolwiek funkcji w PZŁ.
W działaniach ZK RYŚ nie ma nic nagannego, w swoich działaniach muszą kierować się interesem koła, który nie zawsze jest zbieżny z interesami poszczególnych członków koła co dokładnie miało miejsce w tym kole i to z myślą o takich sytuacjach ustawodawca ustanowił przyjmowanie nowych członków do koła w wyłącznej kompetencji zarządom kół łowieckich. Ingerencja organów okręgowych PZŁ w te statutowe unormowania jest całkowicie bezprawna i szkodliwa.
Słuszne też jest zwrócenie się ZK do Sądu powszechnego o ochronę dóbr osobistych, nie można tolerować chorych patologicznych zachowań, jak zapłacą za szkody moralne, zadośćuczynienia , za uszczerbek na zdrowiu to zrozumieją wielcy działacze okręgowi że statut pzł też ich dotyczy.
03-08-2016 13:48 Bayerischer Gebirgsschweisshund Kiryk ; Nie dopytuj mnie o opcje . Jedynie co ujawniłem i ujawniam dla ciebie ponownie ''Mnie ze związkową kołtunerią nie po drodze '' . A twoje zakusy do impertynenckich tekstów powszechnie są tu znane . To może ponownie nie potrzebnie się tu reklamujesz .
03-08-2016 12:12 kiryk Bayer....., nie rozśmieszaj ludzi pisząc o swojej ..."opcji / konstruktywnej opozycji działających \ kontra związkowego bardaku"...
Zrównując zgodne z prawem przyjmowanie przez zarząd nowych członków do koła z bezpodstawnym zakazem łowczego okręgowego do przyjmowania nowych członków ujawniłeś już swoją opcję, więc nic nie zmienią Twoje zapewnienia o konstruktywnym sprzeciwianiu się związkowemu bardakowi. Ustne zakazanie zarządowi przyjmowania nowych członków jest typowym związkowym bardakiem.
03-08-2016 08:23 Bayerischer Gebirgsschweisshund To jak będzie Oplas gdy mnie rozszyfrowałeś jako działacza a wpisem 02-08-2016 14:25 sądami nam działaczom grozisz to może nie ty te brednie tu wypisywałeś Cytat; '' Ano to że w sądzie powszechnym taką minką nic nie zdziałasz tam polegniecie wszyscy, nikt was tam jeszcze nie zagonił i zdaje się wam, że na pysze i arogancji też tam pojedziecie a potem rozczarowanie i tłumaczenie się że działacze nie są winni tylko związek ha ha ha '' Może się zdecyduj bo trafić za tobą trudno . Raz tęskno ci do rozpierduchy tego związku pisząc Cytat ; ''Niech te zmiany o których piszesz nadejdą jak najszybciej.'' a dwa zdania dalej piszesz Cytat ; ''a rozgonienie trzeba zacząć od tych nadętych indolentów zawłaszczających sobie nasz związek i uzurpujących sobie prawa których im ustawodawca nigdy nie dał.'' . Nagle pisząc '' Nasz Związek '' jasno się deklarujesz jako działacz . Czy chodzi tobie o ''dobrą zmianę '' wy gotowi do objęcia władzy w związku a '' Balcerowicz musi odejść '' . Oplas histerycznym '' ha ha ha '' jedynie kolejny raz dokumentujesz że oprócz żółci która z ciebie wypływa i jakiś zwidy o planach łowczego na temat OHZ merytorycznych argumentów nie używasz . Takich tu bajerantów mamy w tym związku i na forum dostatek . Gdy dorośniesz do mojej opcji / konstruktywnej opozycji działających \ kontra związkowego bardaku może znajdziemy nic porozumienia . Mnie ze związkową kołtunerią nie po drodze .
02-08-2016 22:41 oplas Co ty bredzisz? jakie groźby? szaleju się najadłeś.
Niech te zmiany o których piszesz nadejdą jak najszybciej. Takiego związku z takimi działaczami nie potrzeba nikomu. Starczyło cię lekko pociągnąć za język i wyszło szydło z worka kim dla was jesteśmy wielmożni działacze. Dzięki za obnażenie się, ha ha ha a rozgonienie trzeba zacząć od tych nadętych indolentów zawłaszczających sobie nasz związek i uzurpujących sobie prawa których im ustawodawca nigdy nie dał.
02-08-2016 21:01 Bayerischer Gebirgsschweisshund Do kompletu oplas twoich zaprezentowanych tu gróźb zapomniałeś jeszcze dodać doniesienie do IPN . Dla mnie nie stanowi żadnego problemu nawet przeczytanie tego Kibica tekstu z należytą wnikliwością . Dzięki czemu uważam że zaprezentowany materiał oceniam nieemocjonalnie i na zimno . Zaleta tego materiału pomijając posłowie piszącego jest umiarkowanie w tendencyjnej narracji która jest zmora niekompetencji redaktorskiej tego forum . Jeśli działania władzy miały by doprowadzić do powstania OHZ to niewykluczonym jest że będzie to ozdrowieńczy prysznic na każdą ze stron konfliktu . Jednocześnie przestrogą dla pieniactwa w PZŁ i wszechobecnej panoszącej się patologi dręczącej kola łowieckie . Najwyższa pora by wszystkie ZO zaprzestały się cackać z kołtunerią . W monetach gdy żadna ze stron mimo nieudolnych prób mediacji jak w tym materiale . Nie idzie w stronę kompromisu jedyną drogą jest rozgonienie tego towarzystwa na cztery wiatry . Takie są wzorce postępowania w tych innych '' lepszych '' ??? modelach europejskich łowiectwa i należy z nich brać przykład. Tak jak czytasz Oplas po przeczytaniu twojego tekstu i groźbie co mi zrobisz za jakiś czas założyłem pampersa . Tak pampersa by nie popuścić w kalesony Tu rozczaruję cię nie ze strachu a ze śmiechu . Znamy wszyscy blokady protestacyjne w czterech ZO Olsztyn znamy te marsze tu organizowane na Nowy Świt . Nikt się ciebie nie boi bo wola polityczna dobrej zmiany niebawem was i mnie również po równo pogodzi . Zostaną do wyboru OHZ i co łaska dla ubogich w sprywatyzowanym modelu Polskiego łowiectwa .
02-08-2016 20:36 huxxxx01 Taka jest logika władzy sprawowanej przez ZO PZŁ oraz ŁO.To jest kardynalna kwestia "rozstrzygnięcie " czy PZŁ jest organizacją reprezentującą interesy myśliwych i kół łowieckich ,czy wąskiej grupy trzymającej władzę (od szczebla krajowego do łowczych okręgowych włącznie)Dlatego że za tą władzą kryją się pieniądze i majątek wypracowany przez myśliwych.I to dla tych pieniędzy i majątku w imię kolejnych patologicznych reelekcji tacy ludzie jak cytowany tu pan PLEWKA oraz inni robią to co robią i jak potrafią robić.Smutne jest to że "koledzy" członkowie Okręgowej Rady i innych organów okręgu MILCZĄ. A milcząc przyzwalają !!!!!!!!!! dlaczego ?????????
02-08-2016 19:51 oplas Nie jestem usatysfakcjonowany. Na wskazane konkretne nadużycie władzy organu pzł nie odpowiadasz, lawirujesz. Postępowanie zaś ZK zgodne ze statutem nazywasz patologicznym. Bezprawna próba wpłynięcia na wynik wyborów w kole łowieckim, bezprawna próba wymuszenia ograniczenia kompetencji ZK, wszczynanie postępowań dyscyp. na podst spreparowanych donosów i potajemne bezpodstawne wykluczenie koła dla kaprysu starca z rurkami w 4 literach nie jest dla ciebie problemem. Nie nie jestem usatysfakcjonowany. Może klakierowanie popłaca w Opolu. Ośmieszasz się, tak jak Plewka, Dzwonnik, twój Teściu. W tej sprawie przywołam cię tu za kilka miesięcy ale z drugiej strony jak masz pierniczyć takie bzdety to nie warto. Jest już część członków PZŁ która wskutek takich działań jak Plewki Dzwonnika woli przeznaczyć składkę do PZŁ na fundusz odszkodowawczy albo na wykup licencji myśliwskiej w Gminie lub Starostwie bo kołom i członkom tacy działacze są do niczego potrzebni, 300 pare zł za przybicie pieczątki? toż Państwo zrobi na tym kasę a nam nic nie ubędzie. Naruszeń prawa przez Plewkę nie zagłuszysz gładką gatką i powtarzam: OHZ plewka zobaczy jak świnia niebo. To są już ostatnie ekscesy tego pana
02-08-2016 15:17 Bayerischer Gebirgsschweisshund Kontynuuj w tym stylu swoje tu mądrości to cie niebawem do POP zarekomendują – dobrej zmiany .
02-08-2016 15:06 kiryk Bayer....., Ty jak rasowy PZPR-owiec pytasz co było pierwsze. Czy ślub kościelny Kowalskiego, czy zakaz I sekretarza brania przez Kowalskiego ślubu kościelnego. Ani I sekretarz nie ma prawa Kowalskiemu zabronić brania ślubu kościelnego, ani Plewka nie może zabronić kołu przyjmowania nowych członków i kolejność zdarzeń nie ma tu nic do rzeczy. No chyba, że już traktujesz PZŁ jako beneficjenta dobrej zmiany wprowadzonej na żądanie suwerena, a prawo i jakieś tam ustawy lub statut zostawiasz grupie kolesi z Łowieckiego, żeby sobie o nich przy kawce i ciasteczkach porozmawiali.
02-08-2016 14:51 Bayerischer Gebirgsschweisshund Nie mniej istotną sprawą obecnego tu istnienia to kultura wypowiadania się na forum . Odpłacam piękne za nadobne . Kiryk wycieczki personalne kieruj do małżonki a mnie możesz pod ogonem posmyrać bo za uchem nie . Gdyż do niego z twoich tu mądrości nic nie trafia ... Oplas uporządkuj swoje myśli bo zaistnieć potrafiłeś jak do tej pory ''świnią i niebem '' no i kogoś tam po ryju waliłeś. Co do handlu dziczyzną to potrafię jeszcze samemu upolować na własne potrzeby . A mięsiarzami się brzydzę . Co do '' Głównego Sądu Łowieckiego''??? mam podobne inklinacje może nie koniecznie wyzywanie . Ale są oni potrzebni tej organizacji..... I teraz w twoim stylu napisze oplasa … ''jak świni korale'' – no jak ??? odpowiedzią usatysfakcjonowany???? .
02-08-2016 14:46 oplas no i przybliż nam proszę wydarzenie z zeszłego tygodnia czyli darcie przez Wojciecha Plewkę przez dwa dni gęby na Maczewskiego 4 tak że na ulicy było słychać wyzywające skład Głównego Sądu Łowieckiego od "CH..."
Napisz nam za cóż to tak ich wyzywał? ha ha ha
02-08-2016 14:32 oplas odpowiedz też z jakiego powodu ZO otoczył miłością handlarzy dziczyzną, odstrzałami no i czy działania ZK było zgodne z interesem koła czy też nie. Nowe wizje łowiectwa propagujecie na opolszczyźnie? Działania zgodne z prawem łowieckim i statutem nie można nazwać patologią gościu natomiast opisane działania władz okręgowych tak. Będziecie widzieli tam OHZ jak świnia niebo
02-08-2016 14:25 oplas Arkadiuszu wczoraj dostałeś po tak zwanym ryjku aż zrobiłeś typową niezbyt mądrą miną działacza pzł a mianowicie na konkrety nie potrafisz odpowiadać bo odpowiedzieć się nie da, można tylko zrobić głupią minę i powiedzieć i co, i co mi zrobicie . Ano to że w sądzie powszechnym taką minką nic nie zdziałasz tam polegniecie wszyscy, nikt was tam jeszcze nie zagonił i zdaje się wam, że na pysze i arogancji też tam pojedziecie a potem rozczarowanie i tłumaczenie się że działacze nie są winni tylko związek ha ha ha
02-08-2016 14:04 Bayerischer Gebirgsschweisshund Chętnie wskażę ;Przyczyną jest patologia członków tego koła w stosowaniu statutu a skutek to oszczekiwanie się wzajemne .Nie istotne w tej sprawie kto bo ; W błyskawicznym terminie przyjmuje nowych członków by mu głosów przybyło ZA to patologia . Ingerencja władzy w uprawnienia zarządu koła w ilość przyjmowanych członków to TEŻ patologia . Dla obiektywnej oceny wystarczy teraz ustalić co było pierwsze '' jajko czy kura''
02-08-2016 13:49 kiryk Bayer...., możesz wskazać jakie też postępowanie samych członków koła spowodowało, że "posłali" sobie wykluczenie z PZŁ? Jak Plewka i Dzwonnik nie umieli lub nie chcieli zaprzeczyć faktom nagannego działania organów, którymi kierują, to wiernego sobie "oszczekiwacza" znaleźli w Twojej osobie. Zdradź nam więc w ich imieniu w jaki sposób członkowie tego koła utracili "róg", że im się "ostał ino sznur". Czy działanie zgodnie z zapisami statutu, ale wbrew widzimisię Plewki jest tego przyczyną?
02-08-2016 10:17 Bayerischer Gebirgsschweisshund Stasiu może nie tylko mnie przybliżysz myśl która przyświeca twojemu wpisowi . Czy już nie jesteś rzecznikiem rozpierduchy obecnego modelu . Bo jeśli forma wywłaszczenia przez władzę majątku kola tobie nie odpowiada . To może zaproponuj formę uwłaszczenie się osób prawnych na majątku skarbu państwa jakieś 500 + . Bądź konsekwentny w swoim tu wypowiedziach a nie utyskuj . Tłumacz forumowiczom ; kibic , oplas , lex , jontek . że jesteś forumowym orędownikiem likwidacji każdych objawów patologi w kołach łowieckich metodą rozpierduchy . Bo chyba nie masz wątpliwości że zaprezentowany materiał dotyczący Koła Łowickie Nr 12 "Ryś" w Opolu, to patologia . Która swoje korzenie ma w procesie postępowania samych członków koła . Czego konsekwencją i owocem wyrosłym na bazie tych w/w korzeni ??? .... Jest jedynie oszczekanie postępowanie ZO !!! . Tak jak sobie posłali członkowie koła ryś tak i będą się wysypiać . To ja do tych członków koła łowieckiego mam jedno przesłanie ''Miałeś, chamie, złoty róg,miałeś, chamie, czapkę z piór: czapkę wicher niesie, róg huka po lesie,ostał ci się ino sznur, ostał ci się ino sznur. ''.
02-08-2016 07:13 Stanisław Pawluk Po raz kolejny obnażono słabość organizacji, której władza zamiast stawać w obronie swoich członków i walczyć o korzystne ustawy sejmowe staje się jedynie tyranem nękającym wartościowych ludzi i koła. Doszło do tego, że niszczy się już całe zespoły a nie tylko pojedynczych członków. Po Opolu, Tarnobrzegu czy Warszawie jakie koło zostanie "załatwione" w imię prywaty?
01-08-2016 21:16 Bayerischer Gebirgsschweisshund No Comment ''za wiele jadu '' hau hau . Oszczekałeś i co dalej .
01-08-2016 20:51 oplas Bayeryczny piesku a gdzież jest twoja transparentność, jawność bo oprócz szwabskiego nika i tego że jesteś z Opola nic nie ma. No ilu już "wielbicieli" złośliwego starca otropiłeś? tak by się chciało po wszczynać postępowania dyscyplinarne, pozawieszać, gęby pozamykać a tu wielkie "G". Zamiast ujadać odpowiedz tylko na jedno pytanie: czy potajemne, w ukryciu jak bandyci zaprezentowane przez Waszą ORŁ i Pana Dzwonnika bezpodstawne wykluczenie koła z PZŁ by założyć sobie OHZ jest moralne etyczne koleżeńskie pozwalające uważać że działacze PZŁ działają w interesie członków?
Gdy my ledwo wiązaliśmy koniec z końcem w Polsce związany ze szkodami łowieckimi, Wojciech Plewka martwił się czy przejdzie ustawa pozwalająca ZO decydować kto ma dostać obwód a kto nie. Jesteście tak zepsuci że swoje naganne czyny nawet nie dostrzegacie. Jedyne o czym myślicie to jak uwłaszczyć się na majątku członków PZŁ jak na ostatnich PRLowców przystało
01-08-2016 19:08 Bayerischer Gebirgsschweisshund To jak to jest Panowie Warszawiacy??? Pisze LEX ''  Ja tu żadnych zagrożeń dla tego koła ani Jacka Bobera nie widzę, jeśli tylko posiada dość cierpliwości, trochę wiedzy prawniczej, prawnika i konsekwencji w działaniu to skończy się to wszystko wielką kompromitacją  '' Na co Jatek '' Bigosem w jednej z opolskich restauracji po pijaku awanturował się i interweniujących policjantów po ścianach rzucał w efekcie czego został skazany. ''.... To co chcieliście tu nam myśliwym przekazać . Macie odwagę publicznie wyciągać grzechy Wojciecha Plewki za które prasa telewizja i sądy go już na Opolszczyźnie kamienowały i rozliczały . To miejcie odwagę podpisać się pod tym co tu namalowaliście imieniem i nazwiskiem . Czy mogło by się się wówczas okazać jakimi to wy zakałami dla tego związku jesteście . Tej samej odwagi brakuje zakładającemu ten wątek  Januszowi Kibicowi . Też za żony spódnicą się kryje . Napisał sobie w profilu dane prawdziwe znane redakcji . Lex Jontek Kibic chcecie transparentności władzy to miejcie odwagę być równie transparentni .Za wyjątkiem narobienia we własne gniazdo i danie kolejnej pożywki np. stronie LPM żadnych korzyści z waszego tu zaistnienia nie dostrzegam . Tylko formuła tej strony o której piszę tu http://forum.lowiecki.pl/read.php?f=11&i=497373&t=497373 pozwala wam poniewierać anonimowo innego człowieka .
01-08-2016 17:58 Tuptuś Kolego huxxxx01 można prosić o jakiś kontakt ze mną, maila do Kolegi nie widzę.Darz Bór!
01-08-2016 14:08 Lex Ja tu żadnych zagrożeń dla tego koła ani Jacka Bobera nie widzę, jeśli tylko posiada dość cierpliwości, trochę wiedzy prawniczej, prawnika i konsekwencji w działaniu to skończy się to wszystko wielką kompromitacją Dzwonników, Plewków a przede wszystkim organów okręgowych PZŁ w Opolu.
Działania "działaczy" skupiają się na doraźnym efekcie czyli "dziś" a potem się zobaczy a potem jak się jest konsekwentnym sprawa trafia do Sądu Powszechnego i po bezprawnych działaniach a z takimi mamy tutaj do czynienia.Tutaj nawet do tego nie dojdzie bo jeśli Pan Dzwonnik myśli że Naczelna Rada Łowiecka okpi się tak jak on się okpił to się rozczaruje. Tam są trochę poważniejsi ludzie. DB
01-08-2016 13:23 oplas Wpis usunięty administracyjnie. Przyczyna: podawanie niezweryfikowanych faktów godzących w osoby trzecie.
01-08-2016 11:14 Jontek lex, jak najbardziej ten sam. A jak Plewce po potrąceniu tej kobiety cofnięto pozwolenie na broń, to załatwił sobie niemieckie pozwolenie i nikomu w PZŁ i KGP nie wadziło, że polował. Tak o swoich potrafi się troszczyć PZŁ, dlatego Jacek Bober z artykułu wyżej może już myśleć o sprzedaży broni i kupowaniu sobie wędki.
01-08-2016 09:43 Lex Czy to ten Plewka, który parę lat temu będąc pijanym potrącił kobietę czyniąc ją kaleką do końca życia po czym uciekł z miejsca wypadku pozostawiając broń i nie udzielając pomocy???
Policja biegała kilka godzin za nim po krzakach a jak go znaleźli to walił głową w drzewo. Może od tego walenia mu się pomerdało w głowie?
Jak to ten, to był jeszcze co najmniej jeden pijacki wybryk godny Łowczego Okręgowego który należy przypomnieć ha ha z nijakim Bigosem w jednej z opolskich restauracji po pijaku awanturował się i interweniujących policjantów po ścianach rzucał w efekcie czego został skazany. Darz Bór!
29-07-2016 21:45 huxxxx01 Niech to koło i jego zarząd zwołają nadzwyczajne walne zgromadzenie koła "z punktem zmiana nazwy i siedziby koła" i niech na nim podejmą uchwałę o zmianie adresu koła na inny okręg PZŁ np Wrocław ,Jelenia Góra czy inny i się odetną od tej patologii Wynajmiecie sobie na ten czas nowy adresik w nowym okręgu i po balu a ci członkowie represjonowani mogą też zmienić okręg używając nowego adresiku koła jako nowego miejsca stałego pobytu "miejsca przechowywania broni bez zmian "I nagle rączki okręgu będą za krótkie.W podobnej sytuacji nasze koło tak zrobiło i po sprawie. Pozdrawiam DB.

Szukaj   |   Ochrona prywatności   |   Webmaster
P&H Limited Sp. z o.o.