Czy to prawda, że Franek, no.. ten myśliwy z Warszawy przejechał psa w Grajdołkach?
- Zaraz tam psa! Córkę sołtysa, córkę sołtysa ,panie kolego. I to nie przejechał ,ale przeleciał!
I nie w Grajdołkach, a w stodole!
- I co na śmierć ?
- Ależ skąd! Na życie nowe !