autor: Stanisław Pawluk24-09-2013 W okręgu Olsztyn robi się gorąco, cz.IV
W poprzednich video do kamery wypowiedali się były pracownik biura ZO PZŁ w Olsztynie Mieczysław Wójcik i były v-ce prezes MORŁHenryk Gajdamowicz oraz były członek Naczelnej i Okręgowej Rady ŁowieckiejAdam Powązka i członek Mazurskiej Okręgowej Rady Łowieckiej kadencji 2005 - 2010 Wojciech Janik. Dzisiaj zapraszam do obejrzenia kolejnej relacji video, w której głos zabierze łowczy KŁ Ryś w Dźwierzutach. Tym razem nie członek organów okręgowych lub pracownik zarządu okręgowego, a jego aktywność w okręgu to tylko członkostwo w komisji oceny trofeów łowieckich. Jego głos jest więc spojrzeniem na działalność ZO i jego przewodniczącego Dariusza Zalewskiego od dołu, z perspektywy zarządu koła w okręgu.
Będzie to ocena krytyczna, ale nie miejmy żadnych złudzeń, że przełożony łowczego okręgowego dr Lech Bloch przejmie się tym co usłyszy. Ostatecznie Dariusz Zalewski próbował dać odpór senatorom, którzy o projekcie zmian do ustawy posła Stanisława Wziątka, przygotowanego pod kierownictwem Zygmunta Jabłońskiego na Nowym Świecie, nie chcieli nawet słuchać. Poza tym nic tak bardzo nie cementuje wzajemnych relacji, jak możliwość skręcenia dodatkowej kasy, jaką daje spółka "Diana PZŁ". Słyszeliście szanowni czytelnicy choć jedną wzmiankę w Łowcu Polskim o dochodach PZŁ z istnienia tej spółki? Nie? No pewnie, że nie, bo jeszcze ktoś by się zaczął jej bliżej przyglądać, przepytywać myśliwych zagranicznych ile i komu płacili, albo sprawdzać w kołach ilości i ceny zwierzyny sprzedawanej poprzez to biuro polowań.
Dlatego Dariusz Zalewski może spokojnie spać, choć dla pokazania jak reaguje się na krytykę, Zarząd Główny przeprowadzi pewnie jakąś kontrolę w Zarządzie Okręgowym w Olsztynie, której wynik jest już dzisiaj i tak przesądzony. Zapewne komisja stwierdzi, że to dobrze działający okręg i przewodniczącemu ZO nie można niczego zarzucić, a głosy krytyczne, to tylko od żądnych władzy byłych działaczy, których słusznie pozbyto się z organów okręgowych. Czy tak jest rzeczywiście, poddaję pod osąd myśliwych z tego okręgu. Oni najlepiej wiedzą jak jest.
Każdy z nich mówi o nieprawidłowościach, które sygnalizowali za swojej kadencji!!! Finał wypitolenie z działalności społecznej!
Jak Zalewski by miał swoje zdanie i sprzeciwiał się draństwu w PZŁ to by od 18 lat nie był Łowczym Okręgowym (od 1995r. jest ŁO) to już Władimir Putin zrobił sobie przerwę, a w PZŁ jak na Białorusi!!!!!
Rada okręgowa biedna? Nie żartuj!!! Myśliwi biedni, że ZO kieruje ORŁ!
Swoją drogą to członkowie ORŁ wiedzą po co tam są? Czy też zostali wybrani metodą białoruską tj. karteczki jak skreślamy?
Dlaczego mamy nie krytykować ? Myślę, że czas się zmienił i nikt już z młodych myśliwych tak nie pojmuje łowiectwa. To starsi nasi koledzy podobnie jak w innych dziedzinach konserwują taki feudalny układ. Stary mądry-młody głupi i się nie zna.
Przecież w tym materiale wypowiadają się myśliwi, którzy uczestniczyli w tej władzy i to im między innymi zawdzięczamy obecną sytuację.
Oni nie mają po 30 lat i mam nadzieję, że wypowiadający się Koledzy już od dawna postulowali zmiany w PZŁ gdy jeszcze mieli na to wpływ. Inaczej są kompletnie niewiarygodni, co nie znaczy , że rację ma kol. Zalewski.
Czy też dopiero teraz gdy znaleźli się poza władzą zaczynają być krytyczni ?
Czemu nikt się nie dziwi nad powstaniem funkcji łowczego terenowego ?
Podobno nie są potrzebne ZO w takiej liczbie jak obecnie, a tu proszę łowczy terenowi, jakieś wybory, opracowany regulamin i w nich nieprawidłowości.
Biedna Rada , której łowczy okręgowy podsunął regulamin do podpisania, no jajca jakieś.
Jak się rozdzieli zarządzanie od polowania będzie lżej.
Sprawy może drobne, ale czy to nie przełom w sposobie myślenia aktywnych w Związku członków, że można mieć odmienne zdanie niż pomazaniec dr Blocha, a nawet go atakować. To całkowite nowum i to jest dla mnie znak, że może w tych strukturach utrwalonych w poprzedniej Polsce coś się zaczyna zmeniać i może to światełko wyjścia Związku z tunelu na świat XXI wieku i Polski w UE, a nie w RWPG i Układzie Warszawskim.
Nie rozumiem o co Koledze chodi i dlaczego mam być samokrytyczny. Zwalone drzewo, zaciek, zmiana miejsca oceny i wybory wedlug regulsminu na funkcje ktorych nie przewiduje statut. To ostatnie jest zadziwiające. Reszta Proszę ? W pierwszej czesci pojswily się putania o niprawidlowosci. Czy trzeba wzywac prasę do zacieku ., drzewa, miejsca wyceny ?
To jest dziecinne. Inna sprawa to te niestatutowe funkcje. Ciekawe kto je pelni i jakie ma kompetencje i z czego one wynikają.
J.
Ponieważ bohaterom ten jeden przewodniczący wystarczy. W jakim celu potrzebny ma być drugi tego samego pokroju ? Kolego Jurekel ! Odrobina samokrytyki i tego wpisu by nie było. Pozdrawiam serdecznie.