DZIENNIK
Redaktorzy
   Felietony
   Reportaże
   Wywiady
   Sprawozdania
Opowiadania
   Polowania
   Opowiadania
Otwarta trybuna
Na gorąco
Humor
PORTAL
Forum
   Problemy
   Hyde Park
   Wiedza
   Akcesoria
   Strzelectwo
   Psy
   Kuchnia
Prawo
   Pytania
   Ustawa
   Statut
Strzelectwo
   Prawo
   Ciekawostki
   Szkolenie
   Zarządzenia PZŁ
   Przystrzelanie
   Strzelnice
   Konkurencje
   Wawrzyny
   Liga strzelecka
   Amunicja
   Optyka
   Arch. wyników
   Terminarze
Polowania
   Król 2011
   Król 2010
   Król 2009
   Król 2008
   Król 2007
   Król 2006
   Król 2005
   Król 2004
   Król 2003
Imprezy
   Ośno/Słubice '10
   Osie '10
   Ośno/Słubice '09
   Ciechanowiec '08
   Mirosławice '08
   Mirosławice '07
   Nowogard '07
   Sieraków W. '06
   Mirosławice '06
   Osie '06
   Sarnowice '05
   Wojcieszyce '05
   Sobótka '04
   Glinki '04
Tradycja
   Zwyczaje
   Sygnały
   Mundur
   Cer. sztandar.
Ogłoszenia
   Broń
   Optyka
   Psy
Galeria
Pogoda
Księżyc
Kulinaria
Kynologia
Szukaj
autor: Stanisław Pawluk11-11-2013
Mieczysław Wójcik pisze do redakcji

Po ukazaniu się wideo na tym portalu o sprawach dziejących się okręgu olsztyńskim otrzymuję z tamtego terenu prośby o dalsze zajęcie się negatywnymi zjawiskami, jakich za czasów sprawowania funkcji łowczego okręgowego przez Dariusza Zalewskiego nazbierało się sporo. Oto kolejna z nich.

We wrześniu br. Henryk Kaczkan członek koła łowieckiego „Ryś” w Morągu zwrócił się z prośbą do Mieczysława Wójcika, eksperta krajowego wyceny i oceny trofeów łowieckich i delegata na zjazd okręgowy, żeby przyjechał do Morąga i zrobił wycenę medalową dwóch jeleni byków, gdyż sam z powodu wieku i choroby nie może pojechać do Olsztyna. Mieczysław Wójcik do Morąga pojechał i zrobił wycenę medalową w obecności zainteresowanego i innego myśliwego Bagdana Obuchowicza. Oceniane dwa byki okazały się brązowo medalowe i tradycyjnie jak od wielu lat tak i w tym przypadku wypełniony i podpisany został przez uczestników formularz oceny. Henryk Kaczkan poprosił wyceniającego, aby osobiście odebrał dyplomy i medale z ZO w Olsztynie, bo ze względu na stan zdrowia miałby z tym kłopot. Dnia 12.09.2013 dwa protokoły wyceny medalowej zostały dostarczone do ZO PZŁ w Olsztynie na ręce etatowego pracownika Mariusza Jakubowskiego, który protokoły przyjął i zobowiązał się zadzwonić jak dyplomy będą gotowe do odebrania.

Po miesiącu dyplomy nie były jeszcze gotowe, a indagowany Mariusz Jakubowski odpowiedział, że dyplomów nie wyda, dlatego, że wycena nie była robiona przez komisję. I tu się nasuwa pytanie, czy wobec tego wcześniejsze wyceny robione przez lata przez eksperta krajowego wyceny i oceny trofeów łowieckich Mieczysława Wójcika są też nieważne i myśliwym odbierane będą dyplomy i medale? Mam wrażenie, a nawet jestem tego pewien, że to wszystko na skutek wywiadu, jakiego ten ekspert udzielił dla Dziennika Łowieckiego.

Przykrym w sprawie jest, że dla tak zasłużony myśliwy jak Henryk Kaczkan jest mieszany przez łowczego okręgowego w rozgrywki personalne z Mieczysławem Wójcikiem, który od 20 lat pomaga w organizacji imprez kynologicznych w okręgu. To on np. załatwił tej jesieni 60 litrów farby na ścieżki tropowe (koszt 150 zł), co dotychczas od wielu lat finansował z własnej kieszeni Wojciech Janik. ZO PZŁ zwrotu tych pieniędzy mu odmówił, a Mariusz Jakubowski zadzwonił do Wojciecha Janika i zaproponował, że "aby wszystko grało", wystawienie delegację na fikcyjny wyjazd służbowy. Kolega Wojciech Janik znany chirurg i uczciwy człowiek, rzecz jasna na taki kłamliwy sposób rozchodowania pieniędzy nie wyraził zgody. Nie wykluczone, że przyjęcie tej propozycji mogło służyć w przyszłości jako hak na Wojciecha Janika, aby czasem znowu nie przyszło mu do głowy wystąpić dla TV Łowiecki.

Można zadać pytanie, dlaczego Wojciech Janik lub Mieczysław Wójcik, angażują się np. w imprezy kynologiczne, pomimo takiego traktowania przez Dariusza Zalewskiego. Moim zdaniem, robię to dla kolegów i koleżanek myśliwych i dla dobra polskiego łowiectwa, a nie dla działaczy. Tak o tym pisze Mieczysław Wójcik w liście do redakcji:


Jako długoletni myśliwy i członek Polskiego Związku Łowieckiego nie mogę obojętnie patrzeć na złą atmosferę w PZŁ w i wokół naszej organizacji. Wszyscy chyba zdajemy sobie sprawę, że jesteśmy coraz gorzej postrzegani przez opinię publiczną. Niedawno wandale zniszczyli elewację siedziby PZŁ w Olsztynie, malując czerwoną farbą hasła w stylu „mordercy”. Dlaczego zanika etos myśliwego, dlaczego dla wielu ludzi spoza środowiska słowo „myśliwy” znaczy niewiele więcej niż „kłusownik”, dlaczego nawet prezydent RP jest krytykowany za swoją łowiecką pasję? Śmiem twierdzić, że w dużej mierze sami jesteśmy sobie winni. Na stanowisko Łowczego Okręgowego wybraliśmy nieodpowiedniego człowieka, który nie dba o opinię PZŁ, nad dobro organizacji i zrzeszonych w niej ludzi przekłada osobiste korzyści i niszczy naszą tradycję.

Trzy lata temu w pożarze strzelnicy w Gutkowie spłonęła cała historyczna dokumentacja regionalnego PZŁ. Stało się tak, bo Dariusz Zalewski nakazał właśnie tam przechowywać dokumenty, mimo że wiele osób zgłaszało wątpliwości co do tego miejsca. Czy postąpił tak ze zwykłej bezmyślności, czy z premedytacją, chcąc pozbyć się niektórych pism? W każdym razie bezpowrotnie zniknął zapis naszych dziejów, bezcenna kronika PZŁ. I jak w tej sytuacji możemy przekonać opinię publiczną, że jesteśmy poważną, odpowiedzialną organizacją? Jak udowodnić społeczeństwu, że prawdziwy myśliwy to człowiek honoru i przyjaciel przyrody, jeśli władzę w związku pełnią ludzie przypadkowi, pozwalający pić alkohol na strzelnicy i beztrosko składujący śmieci w lesie? Śmiem twierdzić, że dopóki sami nie oczyścimy atmosfery w PZŁ, nasz odbiór społeczny będzie coraz gorszy. Niestety nie da się tego zrobić, przy obecnych władzach w lokalny PZŁ.

Ktoś może powiedzieć, że kierują mną osobiste animozje. Nie jest to prawdą. Po prostu nie zgadzam się na dalszą degradację naszej organizacji. Wszyscy musimy w końcu zrozumieć, że wspólnym celem powinno być dobro PZŁ, a nie kilku ludzi - prezesa i jego paru sprzymierzeńców!

Mieczysław Wójcik.




27-11-2013 16:25 Jurekel Temat niestety nie był kontynuowany. Jak powinny odbywać się takie wyceny dalej nie wiadomo.Natomiast tekst poszedł w świat.
16-11-2013 19:05 Jurekel Ponieważ ostatnio pouczono mnie, że białe strony są stronami Redakcji, mam prośbę, czy ktoś z Redakcji a może nawet autor artykułu wyjaśniłby czytelnikom jak powinny przebiegać wyceny trofeów. Informacje zawarte w artykule w konfrontacji z rozporządzeniem i opiniami czytelników wydają się być sprzeczne. Warto chyba uporządkować te informacje aby nikogo nie wprowadzać w błąd.
15-11-2013 11:07 Jurekel To jak należy przeprowadzać te wyceny ?
14-11-2013 18:05 harap Szanowny Kolego Megaton,skąd mogłeś wiedzieć,że "sławetny autor" zapomniał i nie napisał w swoim gniocie ,że "Te byki pochodziły z różnych sezonów a Kolega chciał dokonać WYCENY, ale chociażby...
14-11-2013 18:00 Jurekel To jak rozumieć

§ 8. "Wyceny ostatecznej dokonują komisje powołane przez Polski Związek Łowiecki" ROZPORZĄDZENIE MINISTRA ŚRODOWISKA w sprawie sposobu wyceny oraz ewidencji trofeów łowieckich Dz.U.05.96.820 ROZPORZĄDZENIE MINISTRA ŚRODOWISKA1) z dnia 19 maja 2005 r. w sprawie sposobu wyceny oraz ewidencji trofeów łowieckich (Dz. U. z dnia 2 czerwca 2005 r.)
Pewnie mi Koledzy to wyjaśnią.
14-11-2013 14:42 Stanisław Pawluk megaton! Pudło! WYCENA to nie to samo co OCENA! Te byki pochodziły z różnych sezonów a Kolega chciał dokonać WYCENY! Ocenione przez komisję już były (wcześniej).
14-11-2013 13:18 megaton Przecież sprawa jest jasna: art. 42 d ustawy Prawo łowieckie (Obwieszczenie Marszałka Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 26 sierpnia 2013 r. - Dz. U. z 18. 10.2013r. poz. 1226 ) " .... Oceny w obwodach podległych wydzierżawieniu dokonują komisje powołane przez Polski Związek Łowiecki ..." . Z powyższego wynika, że wyceny nie dokonuje pojedyńcza osoba z poza komisji.
14-11-2013 09:32 Stanisław Pawluk kuraś! Nie mógł zachorowac już po wypreparowaniu łbów?
13-11-2013 20:15 kuraś "(...) gdyż sam z powodu wieku i choroby nie może pojechać do Olsztyna.(...)"
Gdzie to zdrowie się podziewa jak się poluje i strzela dwa brązowo-medalowe byki? Zawsze można poprosić zdrowego kolegę, co te nieswoje byki może do Olsztyna dowieźć. Niezdrowy to tu chyba jest kolesiowski układ który obrócił się o 180 stopni. DB
13-11-2013 08:52 harap Czyżby martyrologia eksperta, który ekspertem tam w olsztyńskiem nie jest!(MAUZES)
Znowu kolejny " trafiony temat"
12-11-2013 22:21 MAUZES Dziwne praktyki ze strony władz okręgowych PZŁ! U mnie w okręgu podczas oceny np. proszą/informują/zachęcają myśliwego o dostarczenie w dane miejsce trofeum w celu dokonania wyceny medalowej! A tu co ? Czyżby nie najważniejsze to było? Smutne praktyki.... Smutniejsze mieszanie osoby trzeciej (jak czytam zasłużonej) w konflikt personalny! Czytam : kol.Wójcik - ekspert krajowy! Ilu w okręgu olsztyńskim/kraju ich mamy? Jak są źle robione/nierzetelnie/błędnie to należy cofnąć uprawnienia! Ale to chyba nie to jest problemem,a prawda o którą kol.Wójcik walczy! Zaglądam na stronę ZO PZŁ Olsztyn, a OKRĘGOWA KOMISJA OCENY PRAWIDŁOWOŚCI ODSTRZAŁÓW
I WYCENY TROFEÓW ŁOWIECKICH liczy 60 - ekspertów! Wszyscy krajowi? Bo Wójcika - brak!
12-11-2013 15:46 Jurekel W takim razie może należy wyjaśnić jaka była ta dotychczasowa praktyka
?
Kto i w jakim miejscu dokonywał wycen ? Czy były dokonywane one w miejscu zamieszkania myśliwego w obecności świadków spoza członków komisji, jednoosobowo ?
Czy w przeszłości dochodziło do podobnych sytuacji ?
Gdzie w jakim trybie powinny być przeprowadzane takie wyceny ?
Czy wycen dokonywały osoby do tego uprawnione ?
Jakie są uprawnienia eksperta krajowego nie będącego aktualnie członkiem komisji a będącego np. delegatem, członkiem innej komisji lub ORŁ, ZO ? Nie bardzo rozumiem jaki jest cel tej publikacji i co ona ma wykazać ? Ma piętnować słuszną decyzję ZO, czy wskazać na dotychczasowe nieprawidłowości, do których mogło dojść w poprzednich latach. Przyjęcie pisma przez pracownika i nadanie mu dalszego biegu nie musi świadczyć na korzyść kogokolwiek w tej sprawie.
Sprawa jest prosta trzeba ustalić kto ma prawo do dokonania wyceny i która wycena wiąże ZO.
12-11-2013 14:19 lelek_nowy Jak pracownik ZO przyjął protokół oceny, to potwierdzał regułę, że wystarczał protokół podpisany przez kogoś kto ma uprawnienia, żeby ZO przyznawał medal i dyplom za trofeum medalowe. Czyli taka była praktyka.
12-11-2013 12:10 Jurekel Ustawa Prawo Łowieckie, Art. 42e. "Minister właściwy do spraw środowiska, określi, w drodze rozporządzenia, sposób wyceny oraz ewidencji trofeów łowieckich, uwzględniając kryteria wyceny Międzynarodowej Rady Łowiectwa i Ochrony Zwierzyny, a także sposób i formę ochrony trofeów rekordowych oraz wielkość trofeów, których wywóz za granicę jest zabroniony".
Zgodnie z tą delegacją wydano;
ROZPORZĄDZENIE MINISTRA ŚRODOWISKA w sprawie sposobu wyceny oraz
ewidencji trofeów łowieckich
Dz.U.05.96.820
ROZPORZĄDZENIE
MINISTRA ŚRODOWISKA1)
z dnia 19 maja 2005 r.
w sprawie sposobu wyceny oraz ewidencji trofeów łowieckich
(Dz. U. z dnia 2 czerwca 2005 r.)
tamy
w rozporządzeniu tym czytamy, § 8. "Wyceny ostatecznej dokonują komisje powołane przez Polski Związek Łowiecki".
Obowiązuje nas prawo czy też nie obowiązuje ? Nie wiem jaki zarzut jest tu formułowany pod adresem ZO w Olsztynie, bo chyba nie dotyczy nie przestrzegania prawa w tym konkretnym przypadku ? Inną sprawą jest sposób dokonywania wcześniejszych wycen, jeżeli takie wykonywane były jednoosobowo przez osoby nie daj Boże spoza składu Komisji, to jest to skandal i łamanie oczywiste przepisów.



11-11-2013 22:48 Artur123 No to powtórzę :-): W dodatku „WYBIERA” na końcu każdej kolejnej kadencji, czyli tuż przed swoim ewentualnym odejściem, do którego – jak na razie – nie dochodzi. Jest li ci taki drugi związek łowiecki na świecie?
11-11-2013 18:51 MAUZES Małe sprostowanie, a może dodanie " W polskim modelu łowiectwa, w tym najlepszym modelu na świecie, każdego łowczego okręgowego de facto „WYBIERA” jednoosobowo Łowczy Krajowy"
USTĘPUJĄCY, KOŃCZĄCY KADENCJĘ!!!!!!
11-11-2013 13:32 Artur123 Małe sprostowanie przydałoby się, Panie Wójcik. Napisał Pan:

„Na stanowisko Łowczego Okręgowego WYBRALIŚMY nieodpowiedniego człowieka, który nie dba o opinię PZŁ, nad dobro organizacji i zrzeszonych w niej ludzi przekłada osobiste korzyści i niszczy naszą tradycję”. Ani Pan, Panie Wójcik, ani ktoś z ZO, ani nawet ktokolwiek inny spośród członków PZŁ w okręgu olsztyńskim NIE WYBRAŁ tego człowieka na „stanowisko Łowczego Okręgowego”. W polskim modelu łowiectwa, w tym najlepszym modelu na świecie, każdego łowczego okręgowego de facto „WYBIERA” jednoosobowo Łowczy Krajowy, czyli aktualnie dr Lech Bloch i nikt nie jest mu w stanie podskoczyć - m. in. w tej materii. W dodatku „WYBIERA” na końcu każdej kolejnej kadencji, czyli tuż przed swoim ewentualnym odejściem, do którego – jak na razie – nie dochodzi. Każda z 49 okręgowych rad łowieckich jedynie oficjalnie powołuje (i odwołuje) łowczego okręgowego, ale nie jest tego w stanie dokonać bez pozwolenia pana Blocha. Czyli mówiąc krótko - dr Dariusz Zalewski jest człowiekiem dr Lecha Blocha i prawdopodobnie ten pierwszy będzie tak długo piastował swoje stanowisko, jak długo ten drugi będzie rządził Polskim Związkiem Łowieckim. Chce Pan zmiany na stanowisku Łowczego Okręgowego w Olsztynie, módł się, Pan, do św. Huberta, aby Łowczym Krajowym przestał być pan Bloch. A najlepiej od razu, aby to stanowisko w ogóle przestało istnieć, bo co w istocie rzeczy z Przewodniczącego Zarządu Głównego PZŁ za Łowczy :-)?

Szukaj   |   Ochrona prywatności   |   Webmaster
P&H Limited Sp. z o.o.