strona główna forum dyskusyjne


























Pytał: Jan Kowalski
Data: 11/04/2013
Publikacja: 25/04/2013
Pytanie: Podczas polowania z podchodu natknąłem się na rannego byka jelenia (postrzałek), którego dodatkowo atakowały psy. Po ruszeniu zwierza zauważyłem, że jest ciężko ranny i zdecydowałem się na dostrzelenie cierpiącego byka. (Pierwsza klasa wieku, szpicak). Natychmiast po tym zdarzeniu zadzwoniłem do łowczego i opowiedziałem o zaistniałym zdarzeniu. Po kilku dniach zadzwonił do mnie łowczy i poinformował mnie, że działałem niezgodnie z prawem gdyż powinienem poinformować o tym służby leśne gdyż tylko oni mają prawo dokonać takiego odstrzału. Czy działałem zgodnie z literą prawa łowieckiego czy też nie?

Odpowiedź:
Łowczy nie ma racji, służby leśne nie mają monopolu na podjęcie decyzji o odstrzale i dokonanie takiego odstrzału.

Zgodnie z Art. 33 ust. 3 i 4 pkt.2 ustawy o ochronie zwierząt miał Kolega pełne prawo taką decyzję podjąć i byka zastrzelić.

Osobną sprawą jest co się miało dziać z tuszą i porożem tego byka. Jeżeli był to odstrzał na podstawie w/w przepisu ustawowego, to tusza i poroże należało do Skarbu Państwa. Jeżeli zaś koło wraz z Kolegą wspólnie uznaliście, że lepiej jest zaliczyć odstrzał do planu, to należało tuszę i poroże traktować tak, jak odstrzelonej zwierzyny w ramach planu koła. Istniała również opcja, że byk pozostaje własnością Skarbu Państwa (nadleśnictwo lub wojewoda), a koło spisało go jako ubytek na podstawie Rozporządzenia MŚ w sprawie rocznych planów łowieckich i wieloletnich łowieckich planów hodowlanych.

Szukaj   |   Ochrona prywatności   |   Webmaster
P&H Limited Sp. z o.o.