18.05.2005Większość względna
Jedną z częściej słyszanych opinii wśród szeregowych członków naszego Zrzeszenia jest przekonanie, że członkowie organów PZŁ, określani jako „góra”, trzymają się mocno i nawet gdyby delegaci kół bardzo chcieli ich zmienić, to są oni nie do ruszenia. Ja stałem zawsze na stanowisku, że organa wybrano w demokratycznych wyborach, bo kandydaci do organów Zrzeszenia musieli otrzymać poparcie większości delegatów kół, a stanowiska w Zrzeszeniu obsadzane były też większością głosów przedstawicieli demokratycznie wybranych organów.
Nie jestem naiwnym i oczywiste były dla mnie manipulacje, których dopuszczały się organa dla wsparcia właściwych kandydatów. Wymienię tylko listy kandydatów na zjazdach, wobec których zgłaszane z sali propozycje są tylko marginesem w wyborach, w których delegaci nie znając się nawzajem i nie znając poglądów kandydatów na szczegółowe kwestie - bo nigdy nie dopuszczono do takich punktów w porządku obrad - wybierali swoich przedstawicieli w sposób przypadkowy. Spotkanie delegatów na zjazdach raz na 5 lat, skutecznie odsuwało ich od bieżących problemów, a te były w sprawozdaniach prezentowane na okrągło, nie dając podstaw do żadnej konstruktywnej dyskusji, kwalifikującej kandydatów według prezentowanych poglądów. Brak rzetelnej i szczegółowej informacji o Zrzeszeniu, wydawanych pieniądzach ze składek, przyznawanych sobie wynagrodzeniach i zwrotach kosztów to sposób na zniechęcanie delegatów do interesowania się tymi sprawami. Jednak mimo tego wszystkiego, musiał w pewnej chwili następować demokratyczny proces wyboru i cokolwiek by powiedzieć o całej jego negatywnej otoczce, głosów oddanych za danym kandydatem musiało być więcej niż tych oddanych przeciw niemu.
Stosowane od zawsze w PZŁ głosowanie większością zwykłą, polega na odrzuceniu głosów wstrzymujących się, których w wyborach praktycznie nie ma oraz głosów nieważnych, a dany kandydat przechodził, jeżeli otrzymał więcej głosów za niż głosów przeciw. Podnoszenie się świadomości praw demokracji dokonujące się systematycznie w społeczeństwie spowodowało, że ten sposób wyborów, nawet przy zastosowaniu w/w i innych sposobów manipulacji, mógł pozbawić wpływu na działanie PZŁ całych rzeszy działaczy, którzy w Zrzeszeniu działali nie przez jedną, czy dwie kadencje, ale długimi latami. Myślano o tym najprawdopodobniej bardzo intensywnie i wymyślono. W propozycji statutu komisji statutowej i NRŁ zastąpiono większość zwykłą, pojęciem większości względnej. Jedno słowo mało znaczące dla szeregowego członka koła, a zmiana fundamentalna dla całego Zrzeszenia.
Większość względna tym różni się od większości zwykłej, że głosy przeciw są w niej traktowane jako głosy NIEWAŻNE, na równi z głosami wstrzymującymi się. Co to oznacza nie trzeba nikomu wyjaśniać, przechodzi ten kandydat, który po unieważnieniu głosów przeciw otrzymał więcej głosów za. Jeżeli będzie tylko jeden kandydat, to przechodzi on zawsze, no może z wyjątkiem, jeżeli nie dostanie ani jednego głosu za. A jak to działać będzie w praktyce? Działacze zawsze dbają, żeby łowczego okręgowego wybierać, na ad hoc zwoływanym w przerwie zjazdu posiedzeniu nowo wybranej ORŁ. Członkowie tej rady, po części nie znający się nawzajem, nie mający możliwości na rozejrzenie się w okręgu, kto mógłby być dobrym kandydatem na łowczego, otrzymywali do rozpatrzenia jedną tylko kandydaturę i do tego pod rygorem, że łowczy krajowy i tak nie zgodzi się na inną, mieli ją w demokratycznych wyborach poprzeć. Tak się w większości wypadków działo, ale teoretycznie kandydat mógł nie otrzymać głosów większości i przepadał w wyborach. Po wprowadzeniu w życie proponowanego przez organa Zrzeszenia nowego statutu, ta obawa zupełnie znika. Kandydat może otrzymać tylko jeden głos, a zostanie wybrany. Tak samo dziać się ma podczas wyborów w NRŁ i kandydat na łowczego krajowego może zostać wybrany głosami mniejszości, np. tylko jednym głosem za.
Wszystkim członkom PZŁ należy jasno powiedzieć, że wprowadzenie wyborów do organów Zrzeszenia większością względną, jest najpoważniejszym zamachem na demokratyczne zasady wewnątrzorganizacyjne Zrzeszenia. Ciekawym jest to, że zmiany tej nie proponuje się do statutu koła łowieckiego, wychodząc chyba z założenia, że członkowie kół szybko rozgryzą specyfikę tej formy wyborów i mogą zachować się nieobliczalnie na następnych zjazdach i dlatego w kołach zachowano wszystkie zdrowe zasady, które wykreślono z reguł rządzących strukturami okręgowymi i krajowymi PZŁ. Myśliwi nie czują różnicy większości zwykłej i względnej, bo skąd mają czerpć wiedzę, jeżeli nie ma pewnie w demokratycznej Polsce ani jednej organizacji stosującej większość wzgledną w wyborach. Nawet na naszym Forum temat ten nie wzbudził większego zainteresowania, a to przecież problem podstawowy dla naszego Zrzeszenia.
Na przestrzeni lat pozwoliliśmy zabrać kolejnymi statutami wszystkie podstawowe uprawnienia zjazdom, pozbawiliśmy organy okręgowe wpływu na zarządzanie okręgami, pozbawiliśmy Zrzeszenie mechanizmów kontroli wewnętrznej, oddaliliśmy rzesze członkowskie od jakiegokolwiek wpływu na PZŁ przez długie 5 lat kadencji, a obecnie zabieramy ostatni listek figowy, który miał wskazywać na demokratyczne zasady obowiązujące w naszym Zrzeszeniu. Jeżeli większość względna zostanie wprowadzona jako obowiązująca w wyborach do organów Zrzeszenia, to będzie koniec jakiegokolwiek wpływu szerokich rzesz członkowskich na cokolwiek, co dzieje się w PZŁ. Delegaci na Krajowy Zjazd Delegatów, którzy dopuszczą do tego, pogrzebią cały wielopokoleniowy wysiłek byłych i obecnych członków PZŁ, przyczyniając się do oddania Zrzeszenia w ręce garstki działaczy. A czy mamy jakąkolwiek gwarancje, że ci działacze będą zawsze wierni ideałom naszego łowiectwa, czy może też skorzystają z koniunkturalnych propozycji i zostawią nas szeregowych członków z ręką w nocniku? Ja tych gwarancji nie widzę, bo poza werbalnymi zapewnieniami zainteresowanych inne zostały już skutecznie skasowane.
PS - Na swoim posiedzeniu w dniu 30 maja 2005, Komisja Statutowa NRŁ obradująca w pełnym składzie, wykreśłiła pojęcie głosowania większością względną z projektu nowego statutu PZŁ.
|