Targi, targi i po targach... Moja strona nie ma charakteru kronikarskiego, nie ma na niej miejsca na sprawozdania, oceny i kuluarowe waśnie (niestety wszechobecne ostatnio).
Lecz tak jak cichutki godowy lot słonki, bardziej wzruszy konesera, niż wielkie egzotyczne safari, tak i u mnie targi te pozostawią kilka malutkich urokliwych wspomnień.
Wspomnień związanych z ludźmi, ich pasjami, etyką, erudycją. Kto był i potrafił to dostrzec, ten wie o czym piszę, kto nie był lub nie potrafił, niech żałuje...
Zaś wśród technicznych eksponatów najbardziej zaszokował mnie kulowy ekspres repetier. Niecodzienność tej broni pogłębiał piękny grawerunek i przepotężny kaliber - 470 Capstick.
Zapraszam do obejrzenia kilku moich zdjęć, strony producenta (
Szecsei & Fuchs), a także
filmu prezentującego to cacko.