Wilcze watahy liczniejsze niż stada ich żywicieli !!!
W niedzielę 9 Stycznia 2022r. koledzy z koła łowieckiego Ryś w okolicach Koniuszej gmina Fredropol zarejestrowali wilczą watahę w liczbie 16 osobników . Jeleń Karpacki wystarczy im na kolację ?.
W wyniku absurdu, ekologicznej poprawności politycznej decydentów i fanatyzmu antyłowieckiego, chmara jeleni lub rudel saren w liczbie 16 sztuk to już epizod z przeszłości, w lasach Pogórza Przemyskiego. Bezpieczeństwo mieszkańców tematem tabu, do czasu, pierwszej tragedii .
https://youtu.be/y9KQhk_ze4s
https://esanok.pl/2021/bieszczady-wilki-rozszarpaly-ciezarna-lanie-tuz-pod-zamieszkalym-domem-drastyczne-video-zdjecia-00e7ts.html
Skutki fanatycznej ochrony wilka.
Wilcze watahy w liczbie kilku a nawet kilkunastu osobników można spotkać nie tylko w głębokich ostępach leśnych ale także w pobliżu siedzib ludzkich. Spotkanie z wilkiem czy niedźwiedziem nie jest już nowiną w wśród miejscowej społeczności. Przy wejściach do większych kompleksów leśnych leśnicy ustawili tablice ostrzegające o zagrożeniu życia przez duże drapieżniki.
Nie w dużych kompleksach leśnych lecz w okolicach zabudowań w pobliżu lasu bytuje zwierzyna płowa . Bliskość siedzib ludzkich szczególnie upodobały sobie lochy z warchlakami. W obliczu zagrożenia migrują z głębokiego lasu w okolice zabudowań . Nie bez powodu instynkt „podpowiada” im że tam jest bezpieczniej. Także zwierzyna płowa jest notorycznie nękana przez wilcze watahy a pomocy znikąd. W Birczańskich Lasach nastąpił katastrofalny spadek populacji jeleni , saren oraz dzików.
Przykład: latem 2020r, w Malawie koło Birczy przez jedną noc z łani pozostał tylko kręgosłup , resztki żeber , badyle i ogromna plama farby, można sobie wyobrazić jak liczna wataha „ucztowała” tej nocy. Dorosła łania Jelenia Karpackiego waży około 120 kg .
Lansowany przez Fundację Dziedzictwo Przyrodnicze wyimaginowany termin „Wilcze Góry” – jakby w przekonaniu, że podstawowym pożywieniem wilka jest pokrzywa lub Barszcz Sosnowskiego. ( bardzo inwazyjna roślina sprowadzona z Kaukazu w latach 70 tych ubiegłego wieku , rzekomo jako pasza dla bydła, wyrasta do wysokości ponad 3 metrów latem powoduje dotkliwe oparzenia skóry, wyglądem przypomina duży koper, bardzo trudna do wyplenienia). W mniemaniu organizacji pseudo-ekologicznych za wszelką cenę należy chronić wilka bo jest on konkurencją dla myśliwych , nie bacząc na katastrofalne szkody w populacji zwierzyny płowej ( saren i jeleni ) oraz dzików.
Przez fanatyczną ochronę wilka w Birczańskich Lasach wiele zjawisk przyrodniczych już nie istnieje.
Ostoja zwierzyny – w ostępach leśnych zaciszny teren, osłonięty od wiatru szczególnie zimą, miejsce stałego bytowania zwierzyny. Wilcze watahy ciągle je penetrują nieustannie przeganiając zwierzynę.
Chmara jeleni – już nie spotykane zjawisko przyrodnicze w lasach Pogórza Przemyskiego . Jelenie jako zwierzęta stadne gromadziły się w chmarach liczących kilkanaście a nawet kilkadziesiąt sztuk , chmarze przewodziła najbardziej doświadczona łania zwana licówką . Śródleśne łąki gdzie regularnie żerowaly chmary jeleni opustoszały. Dzisiaj co jakiś czas pojawiają się tam jeszcze dwie lub trzy łanie sporadycznie z cielakiem, zwierzęta są bardzo niespokojne ciągle wietrzą i obserwują teren. Wilcze watahy są liczniejsze niż stada ich „żywicieli”.
Rykowisko – Tego wspaniałego spektaklu przyrody już nie ma . W chłodnych dniach września, kiedy byk stadny rykiem ogłasza swoją dominację, już po kilku godzinach rykowisko zostaje rozpędzone przez wilczą watahę. Byk stadny nie prędko „pozbiera” rozproszone łanie , są kryte przez chłystki – słabe byki. Obecnie obserwuje się duże różnice w masie tuszy zdrowych 6 miesięcznych cieląt tej samej płci różnice sięgają nawet 20 kilogramów. Niweczone są zasady selekcji samców zwierzyny płowej tak bardzo regorystycznie przestrzegane przez myśliwych, jeszcze kilka lat temu byliśmy dumni z mocnej populacji Jelenia Karpackiego.
Rudel – stadko saren w okresie zimowym 10-30 szt. już niespotykane zjawisko, w zagajnikach i na łąkach śródleśnych można spotkać dwie lub trzy sarenki , niezwykle rzadko z koźlęciem.
Nie bez znaczenia jest aspekt areału osobniczego gatunku, chronionych drapieżników. Każde nowe pokolenie, po odłączeniu o od pary podstawowej poszukuje nowych nie zajętych obszarów. Wzrost liczebności dużych drapieżników, wiąże się z ich migracją na nowe tereny, częste pojawianie się niedźwiedzi czy wilków w okolicach bardziej zurbanizowanych, świadczy o coraz większej liczbie osobników. Wilk w Polsce jest już wszędzie , nie ma wolnych terenów do zajmowania , następuje zagęszczenie populacji, wilcze watahy są coraz liczniejsze. Liczba drapieżników bez wrogów naturalnych wzrasta, bez ingerencji człowieka w ich rozwój, dojdzie niestety do tragedii. Przypadki ataków na zwierzęta domowe odnotowano w niemal każdej miejscowości sąsiadującej z większymi kompleksami leśnymi. Strach towarzyszy na co dzień mieszkańcom z „leśnych” miejscowości, szczególnie w trosce o bezpieczeństwo dzieci. Co się stanie kiedy dziecko będzie ratować się ucieczką ?. Spacer lub bieganie o zmroku nie należą już do przyjemności.
Koniecznością jest wprowadzenie odstrzałów redukujących populację wilka na Podkarpaciu. Redukcja potrwa kilka lat, wytropienie wilka nie jest łatwe . Instynkty słuchu, węchu i wzroku nocą u tych zwierząt są kilkukrotnie doskonalsze niż człowieka.
Kolejne ekipy rządzące chowają głowę w piasek udając że nie ma problemu. Paraliżujący strach polityków przed podjęciem niepopularnej decyzji w mniemaniu „ekologów” i pewnej grupy celebrytów jest ponad zdrowym rozsądkiem. Priorytetem polityków są słupki poparcia w sondażach wyborczych , z chłodnej kalkulacji pijarowców partyjnych wynika , aby za wszelką cenę unikać problemu. Z pewnością także część społeczeństwa, nie ma pełnego oglądu sytuacji, bo niby skąd ?. Media w tym temacie milczą jak zaklęte. Nasi sąsiedzi skutecznie redukują populację wilka.
Po ataku wilka na dzieci 26 czerwca 2018 r. w miejscowości Strzebowiska i Przysłup . Komentarze pseudo-ekologów brzmiały : a był to wykradziony młody wilk z wilczej watahy i jakiś czas żył z człowiekiem, albo „wołko-sabaka” lub chory na wściekliznę. Po akcji wytropienia i odstrzeleniu zwierzęcia przez myśliwego, badania wykazały ,że był to zdrowy i dobrze umięśniony wilk , nie stwierdzono żadnych nieprawidłowości w budowie organizmu badanego zwierzęcia.
„Wołko-sabaka” termin wywodzi się z byłego ZSRR . W czasach komunizmu w laboratoriach Sowieckich na potrzeby reżimu wyhodowano krzyżówkę wilka z psem . W warunkach naturalnych, nieprawdopodobna lub wręcz nie możliwa jest kopulacja tych gatunków.
Badania sekcyjne dwóch młodych wader o wadze około 24 kg. odstrzelonych po ataku wilków na pilarzy 1 marca 2021r. w okolicach Brzozowa wykazały w żołądku obu samic resztki ze śmietnika-obierki z ziemniaków i marchewki a także skórę z dzika drobne kości i szczecinę. Głód spowodował skrajnie nienaturalne zachowanie drapieżników. Nie stwierdzono także żadnych cech hybrydy. Nie ma także dowodów, że były to akurat te wilki które zaatakowały pilarzy, z ich relacji wynika , że były to duże osobniki.
Sytuacja potwierdza tezę, że fanatyczna ochrona wilka doprowadziła do katastrofalnego spadku populacji saren , jeleni oraz dzików w podkarpackich lasach i w rezultacie obróciła się na jego szkodę. Najprawdopodobniej brak naturalnego pożywienia był bezpośrednim powodem ataku wilków na człowieka. Wilcze watahy penetrują ludzkie siedziby nie z ciekawości, ale z powodu braku pożywienia w lasach.
Jednak GDOŚ zupełnie ignoruje tragiczną sytuację sarny , jelenia oraz dzika w podkarpackich lasach , idzie w zaparte i oświadcza jak poniżej:
„lęk przed człowiekiem jest cechą charakterystyczną wilka”. „Zwierzę może jednak ten lęk zatracić w wyniku zaburzeń spowodowanych np. chorobą taka jak świerzbowiec, wścieklizna i inne lub na skutek nieodpowiedzialnego zachowania ludzi próbujących wilki dokarmiać lub wręcz oswajać. W przypadku młodych wilków, zaburzenia mogą być spowodowane rozbiciem watahy na przykład po śmierci rodziców, dlatego wszelkie działania kłusownicze muszą być za każdym razem penalizowane (karane) i zasługują na największe słowa potępienia”
https://www.gdos.gov.pl/gdos-wilk-jest-i-pozostanie-gatunkiem-scisle-chronionym