wspomnień część pierwsza
Józek - wspomnienie o przyjacielu - część druga
Józek miał niebywale liczną rodzinę. Ich zjazdy rodzinne gromadziły po 200 osób. Podziwiam to, że potrafią być razem, potrafią się wspierać i kochać. Wiele osób z tej rodziny poznałem właśnie podczas wspólnych wyjazdów w Bieszczady (Paszowa, Wańkowa, Tyrawa Wołoska) i w Beskidy (Przyszowa). Byłem tam przyjmowany z niezwykłą serdecznością i gościnnością. Niektóre kontakty trwają do dziś i mam nadzieję, że uda mi się je podtrzymać. Bardzo bym chciał.
Chcieliśmy z Elą pokazać Józkowi również nasze ukochane miejsca. Planowaliśmy wyjazdy na wspaniałe Bagna Biebrzańskie, a ja chciałem Go zabrać w dzikie uroczyska dawnego polskiego Polesia (dziś to Białoruś). Natomiast Józek, specjalnie dla Eli, wymyślił wycieczkę do Pragi. To wszystko miało się odbyć w roku 2018, to było tak blisko, to było tak realne... Było...
Wspólnie z Andrzejem przez dwa lata jeździliśmy z Józkiem w Jego Bieszczady i Beskidy. W tym roku planujemy pojechać tam znowu. Chcemy odwiedzić miejsca, w których z Józkiem bywaliśmy, odwiedzić część Jego licznej rodziny, odświeżyć przeżyte wspólne chwile.
Jesteśmy to Józkowi winni.
Oto zdjęć kilka z naszej drugiej wyprawy w Bieszczady - w Jego świat. Rok 2017.
|